Dotychczasowe komentarze:
argus9 (2016-07-22 01:22:20):
Chwyt z reklamowaniem Baby’s In Black jako utworu dotychczas „niewydanego” polega na tym, że na singlu Real Love opublikowano MIKS DWÓCH ELEMENTÓW: zapowiedzi tej piosenki z 29.08.1965 i jej wykonania z 30.08.1965, a obecna edycja Hollywood Bowl ma zawierać zapis Baby’s In Black TYLKO z 30.08.1965 - taka trochę to manipulacja, ale to już upoważnia producentów do twierdzenia, że W TEJ POSTACI ta piosenka się dotychczas nie ukazała.
(w sumie to prawda, bo przecież analogicznie prawdą jest, że wydane w Niemczech All My Loving w wersji z pięciokrotnym nabiciem przez Ringo oficjalnie W TEJ POSTACI nie ukazało się wówczas w UK, choć przecież cała reszta piosenki pokrywa się z oryginałem).
Fab-Marketing!;)
PS. Bardzo mnie ciekawi NOWA jakość dźwięku tych nagrań.
kasia (2016-07-22 09:08:01):
A to jest Fab-Ciekawostka :) Może warto zamieścić komentarz na stronie Rogera Stormo?
argus9 (2016-07-22 10:40:21):
Na stronie Rogera Stormo ktoś już zwrócił na to uwagę. Jest tam również inna Fab-Ciekawostka, bardzo smakowita:)
Otóż, gdy George Martin pracował nad (pierwszym) wydaniem Hollywood Bowl w roku 1977, miał spory problem techniczny, ponieważ Capitol zarejestrował owe koncerty Beatlesów na sprzęcie trzyśladowym - był to system obcy Europie. Martin miał kłopot ze zdobyciem magnetofonu trzyśladowego, a gdy już go zdobył, okazało się, że podczas odtwarzania tych taśm (by móc przetransferować je do cywilizowanego systemu wielośladowego) leciwy sprzęt mocno się przegrzewał, powodując topnienie taśm magnetofonowych. Aby zapobiec zniszczeniu nagrań Martin i Geoff Emerick podczas odtwarzania trzyśladu chłodzili zabytkowy magnetofon strumieniem powietrza z… odkurzacza:)))
MacGyverowy Urok Ludzi z Epoki Analogowej przebija cały ten cyfrowy szajs!;)
kasia (2016-07-22 13:24:57):
A właśnie przeczytałam kolejny artykuł na WogBlogu, gdzie pod koniec zostało wyjaśnione detale dotyczące piosenki "Baby's In Black". A dzisiaj uraczono nas kolejnym smakowitym kąskiem. Giles Martin powiedział w oświadczeniu, że Capitol znalazło w swoim archiuwm taśmy z lepszą jakością, a było nieco inaczej. Myślę, że to jest informacja tylko dla hardkorowców: http://wogew.blogspot.co.uk/2016/07/the-hollywood-bowl-tapes-missing-for.html
kasia (2016-07-22 13:26:42):
Ja od razu przepraszam za byki, ale jak piszę pod wpływem emocji, to mi się literki mieszają :) A komentarzy nie można edytować.
bobski66 (2016-07-22 18:18:06):
Wydawnictwo cieszy. Spodziewałem się jednak innej okładki. Również frapuje mnie ta NOWA jakość dźwięku.
argus9 (2016-07-22 19:34:03):
Okładka rzeczywiście zadziwiająco niegustowna. A propos okładki.
Album ‘The Beatles At The Hollywood Bowl’ jest dla mnie Płytą Szczególną. Wyczekując na jej premierę cyfrową, sięgnąłem po mój winyl i przypomniałem sobie co też 40 lat temu na tylnej stronie okładki napisał George Martin. Przytaczam dwa fragmenty.
„Ci z nas, którzy mieli to szczęście być na koncercie Beatlesów - czy to w Liverpoolu, czy w Londynie, Nowym Jorku, Waszyngtonie, Los Angeles, Sydney, czy gdziekolwiek indziej, z pewnością wiedzą jak niesamowite, jak unikalne były te występy. To nie był tylko głos Beatlesów; to był manifest młodych ludzi całego świata.”
Drugi cytat nie łączy się z Hollywood Bowl, ale jest tak ‘słodki’, że nie dziwię się, iż Sir George zamieścił tę treść na obwolucie.
„W multiplatynowym, wyszukanym świecie w jakim obecnie żyjemy [to słowa z 1977 roku!] trudno docenić ekscytację przełomem dokonanym przez Beatlesów. Moja najmłodsza córka, Lucy [imię nie może być przypadkowe;)], która obecnie ma 9 lat, pewnego razu zapytała mnie - ‘Tato, przecież kiedyś ich nagrywałeś. Czy byli tak wielcy jak Bay City Rollers?’ Odpowiedziałem - ‘Prawdopodobnie nie.’ Kiedyś sama się przekona.”
argus9 (2016-07-22 19:52:07):
PS. Oczywiście, dziś cały świat zna imiona, nazwiska, twarze i przeboje zespołu Bay City Rollers;)
dr maxwell (2016-07-22 19:53:56):
A propos córki Martina, takie same słowa producent powtórzył podczas promocji Anthology 1
Twój komentarz do umieszczenia w Rocznikach The Beatles: