svarog napisał(a): stawiam na Sgt.Peppers w dynamicznej wersji z drugiej strony.
Argus9 napisał(a): I mimo że bez wahania jestem w stanie podać jako najsłabszy punkt tego albumu utwór Good Morning Good Morning, to z drugiej strony trudno jest mi sobie wyobrazić jego brak jako ogniwa-łącznika między Lovely Rita i Repryzą, a jeszcze trudniej jego funkcjonowanie POZA tą płytą.
Yer Blue napisał(a): ...piejącego koguta zamykającego piosenkę...
Argus9 napisał(a):zamknięcia piosenki nie dokonuje piejący kogut, ino drób inny
Helter-Skelter napisał(a):Dla mnie idealnie perfekcyjna jest wersja koncertowa z 1990 roku w której łączą się obie, tym cudnym "rzeżbiarskim" mostkiem
Emeela napisał(a):mam ewidentną słabość do Being fo the Benefith of mr Kite. W sumie nie łapię, czemu ma tak mało głosów! Ta cyrkowość jest genialna!
Argus9 napisał(a):Sierżant jest dla mnie płytą CAŁOŚCIOWĄ.
admin_joryk napisał(a):O samej płycie napiszemy później.
Wróć do Recenzje płyt, koncertów, utworów.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość