The Beatles Polska. Info.

„You Gave Me The Answer” – Ostatnie pytania od fanów w 2025 roku

2025-12-19,  autor: kasia  
[...powrót do newsów]

To ten jedyny moment w roku... Przed Wami finałowa odsłona serii Q&A „You Gave Me the Answer” w 2025 roku! Dla Paula był to kolejny niezwykły rok – pełen premier płytowych i książkowych, kolejnej wyprzedanej trasy, kilku wyjątkowych, tajnych koncertów i wielu innych wydarzeń.

Włączcie więc swój ulubiony świąteczny przebój (chyba wiemy, o który chodzi!), weźcie kubek czegoś ciepłego i przygotujcie się na podsumowanie minionego roku – a także spojrzenie w przyszłość – razem z Paulem…


PaulMcCartney.com pyta: Co było Twoim najważniejszym zawodowym momentem w 2025 roku?

Paul: Najwspanialsze jest to, że nagle dzieje się tak wiele rzeczy naraz. To istne spiętrzenie, lawina spraw, które napłynęły w jednej chwili. Książka i płyta Wings, ale też animacja „High in the Clouds”, która wreszcie powstaje. Trasa (Got Back) była spektakularna: publiczność przyjmowała nas niezwykle ciepło. Te kilka koncertów, które zagraliśmy – jak w Bowery, Santa Barbara czy Nashville – gdzie nie pozwalaliśmy na używanie telefonów, były naprawdę super, bo to zupełnie inny rodzaj występu. Ludzie nie zasłaniają się komórkami, więc naprawdę można spojrzeć im głęboko w oczy. To cudowne!

Ta świadomość, że wszystko wraca na swoje miejsce, że te wszystkie projekty realizowane przez lata teraz owocują – to bardzo ekscytujące. Ale tak, gdybym musiał wybrać jedną rzecz, to chyba trasa była dla mnie najważniejszym punktem roku – odniosła wielki sukces i dała mnóstwo radości wszystkim zaangażowanym.

Neil pyta: Masz jakieś muzyczne lub serialowe polecenia z 2025 roku?

Paul: Właśnie kończę „Task”, widziałeś to? Jest całkiem niezłe. Zazwyczaj nie jestem wielkim fanem seriali. W przeciwieństwie do Nancy – ona widziała wszystko! Teraz tak się rozmawia z ludźmi: „Widziałeś to?”. „Tak, widziałem wszystko!”. Więc ja nie oglądam aż tyle, ale podobał mi się „Task” i „Landman”. To dobre rzeczy.

PaulMcCartney.com: A pozostając w temacie, w co się wsłuchiwałeś? Co znalazło się w Twoim Spotify Wrapped?

Paul: Jeśli chodzi o mnie, to w Spotify Wrapped najbardziej lubię nagrywanie wideo z podziękowaniami dla wszystkich słuchaczy. To miłe zajęcie, okazja, by podziękować ludziom. Zawsze mam na to ochotę po koncercie – te tysiące ludzi wracają do domów, a ja chciałbym wiedzieć, co myślą, chciałbym z nimi o tym porozmawiać, a nie mogę! Więc podziękowanie im na Spotify to fajny pomysł.

Prywatnie słucham wszystkiego po trochu. Na początku trasy słuchałem sporo muzyki z Ameryki Południowej, na przykład radia Sérgio Mendesa, a teraz jestem na etapie muzyki afrykańskiej. Tak jest, stary!

Janet pyta: Co znajduje się na szczycie Twojej listy świątecznych życzeń w tym roku?

Paul: Dzięki za to pytanie, Janet! Cóż, Nancy twierdzi, że uwielbia kupować mi ubrania. Nie przepada za kupowaniem ciuchów dla siebie, ale kocha kupować je dla mnie, więc wszystkie moje fajne ubrania mam od niej. Kiedy ludzie prawią mi komplementy, muszę mówić: „Nancy mi to kupiła”, a jeśli ja tego nie powiem, to ona to zrobi! Mówię wtedy: „Nancy, przestań opowiadać wszystkim, że to ty mnie ubierasz!”, ale fakt, kupuje mi naprawdę fajne rzeczy.

Ja wolę dawać prezenty, niż je dostawać. Jeśli chodzi o Nancy, lubię kupować jej ładną biżuterię, ale muszę wiedzieć, czyj styl jej się akurat podoba. To się zmienia, a ona zawsze lubi jakiegoś innego, nowoczesnego projektanta.

Alex pyta: Występowałeś kiedyś w szkolnych jasełkach? A może pamiętasz, jak chodziłeś na występy swoich dzieci?

Paul: Nie, nigdy w żadnych nie grałem! Jedyne przedstawienie, do którego się załapałem w szkole, to „Święta Joanna” George’a Bernarda Shawa. Byłem jednym z tak zwanych Asesorów – czyli w zasadzie robiłem za tłum. Byliśmy mnichami! W scenie, gdy decydowano, czy spalić Joannę na stosie, musieliśmy szydzić i hałasować. To był mój moment największej sławy w szkole!

Ale najlepszą historię o jasełkach mam z wczesnych czasów The Beatles. John wpadał do mnie na Forthlin Road w Liverpoolu i razem pracowaliśmy. Potem, późno w nocy, wracał pieszo do domu. Pewnego dnia mówi mi: „Boże, ci ludzie na rogu Booker Avenue są szaleni!”. Zapytałem: „O co ci chodzi?”. A on na to: „No wiesz, o której od ciebie wyszedłem, o północy? Przechodziłem obok, a oni siedzieli na ganku i grali w karty!”. Nie mogłem w to uwierzyć, więc poszedłem sprawdzić... To była szopka bożonarodzeniowa z figurami. John nie miał założonych okularów!

Sam pyta: Na co najbardziej czekasz w 2026 roku?

Paul: Na mój nowy album! Właśnie zaczynamy się zastanawiać, jak go poskładać w całość. Bardzo czekam też na film Morgana Neville’a, „Man on the Run”, i wszystko, co będzie się działo wokół tej premiery.

Prace nad filmem animowanym „High in the Clouds” trwają, a w ostatnich dniach zakończyliśmy wszystkie nagrania z wokalistami. W animacji trzeba najpierw nagrać dialogi i piosenki, żeby animatorzy mogli pod to rysować – w drugą stronę to nie działa. Jesteśmy już mocno zaawansowani, co zaczyna być bardzo ekscytujące.

Szykuje się mnóstwo świetnych rzeczy!

Briony pyta: Jakie jest Twoje postanowienie noworoczne?

Paul: Być grzecznym chłopcem! Haha. Zazwyczaj nie robię postanowień, ale do głowy przychodzą mi rzeczy w stylu „odżywiać się rozsądnie”. To zawsze dobry pomysł.

Cytując wideo Paula ze Spotify Wrapped: „To by było na tyle!” (It's a wrap!).

W ramach dodatkowego podziękowania fani zapisani na listę mailingową PaulMcCartney.com mają szansę wygrać pakiet gadżetów z 2025 roku – od plakatów z Bowery Ballroom po winyle WINGS i wszystko, co pomiędzy! Szczegóły znajdują się tutaj.