The Beatles Polska. Info.

Zobacz "Honey Don't" z nieznanego dotąd filmu Johna Lennona „Zegar”

2025-09-10,  autor: kasia  
[...powrót do newsów]

10 września 1971 roku John Lennon i Yoko Ono zatrzymali się w nowojorskim hotelu St. Regis. Pracowali wówczas nad filmem i montażem do „Imagine” – swojego przełomowego, długometrażowego dzieła muzycznego, które towarzyszyło albumowi o tym samym tytule. Tego dnia, zanim udali się na plażę South Beach na Staten Island, by nakręcić kolejne sceny, stworzyli dwa filmy: „Wolność” i „Zegar”.

„Wolność”, pomysł Yoko, to średni plan przedstawiający kobietę, która próbuje uwolnić się z biustonosza. „Zegar” był z kolei koncepcją Johna: godzinne ujęcie zegara kominkowego, w którego odbiciu w lustrze widać było parę artystów. Zamysł był taki, by w różnych momentach tej godziny na ekranie działy się określone akcje, dzięki czemu film mógłby sam w sobie pełnić funkcję zegara.

Podczas godzinnych zdjęć do „Zegara” John wykonał dwadzieścia piosenek. To właśnie intymne, podpatrzone jakby z ukrycia wykonanie utworu „Honey Don't” Carla Perkinsa, jest pierwszą w historii okazją, by rzucić okiem na ten niemal nieznany film.

Ścieżka dźwiękowa filmu, zawierająca m.in. utwór „Honey Don't”, trafi na nadchodzący zestaw płyt „Power To The People”, dokumentujący wczesne lata Johna i Yoko w Nowym Jorku oraz ich polityczne zaangażowanie.

Dialog Johna z oryginalnego filmu:

„Po prostu się zrelaksujcie, wiecie, nie musicie być w kadrze ani poza nim. Róbcie, co macie robić, OK? To ma być zegar, więc to nie jest taki prawdziwy film. To będzie po prostu tło. Będziemy to robić przez godzinę. Kwadrans po powinniście przejść, żeby ludzie wiedzieli, że jest kwadrans po, rozumiecie? Za każdym razem, gdy mija kwadrans, ktoś powinien zrobić coś konkretnego, prawda? Tak, żeby po obrazie można było zorientować się w czasie... Musi być już blisko wpół do. John znowu wyszedł z kadru. Dokładnie za dwadzieścia zapalił jej papierosa. W 3 minucie i 35 sekundzie zadzwoniła Karen. Za kwadrans zepsuł światła! [śmiech] O pełnej godzinie powinniśmy po prostu kompletnie zwariować czy coś w tym stylu. O pełnej godzinie histerycznie wybiegniemy, OK? Dokładnie o dwunastej wybiegniemy prosto z pokoju. Na trzy po prostu wstaniemy i wybiegniemy. Raz, dwa, trzy”.