The Beatles Polska. Info.

Pytania do Paula - 50. rocznica powstania "Band on the Run"

2024-01-25,  autor: joryk  
[...powrót do newsów]

2 lutego 2024 r. w sklepach płytowych i Internecie pojawi się płyta z okazji 50. rocznicy powstania "Band on the Run". To specjalne wydanie zawiera "oddubbingowaną" wersję albumu oraz wcześniej niesłyszane miksy. Według słów Paula: „Usłyszycie "Band on the Run" w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie słyszeliście”.

Rozmawialiśmy z Paulem o tym, jak wpadł na określenie „underdubbing”, jakie ma wspomnienia z nagrywania albumu i czym dokładnie jest "Moog"

PaulMcCartney.com: W ramach edycji z okazji 50. rocznicy wydania zostanie wydany album z „underdubbingowanymi” miksami Band on the Run . Czy możesz wyjaśnić, co oznacza "underdubbing"? Skąd pochodzi to określenie?

Paul: Cóż, kiedy tworzysz piosenkę, zawsze mówisz o "dogrywaniu" ścieżek. Kiedy na przykład dodasz dodatkową gitarę do tego, co nagrałeś, jest to dogrywanie. Pomyśleliśmy więc, że te wersje brzmią jak „underdubs”, ponieważ można je usłyszeć bez tych overdubów.

PM.com: Ukułeś nowe słowo, bardzo nam się podoba – poinformujemy o tym ludzi ze słownika! Czy kiedy pisałeś piosenkę „Band on the Run”, wiedziałeś, że stanie się ona również tytułem albumu?

Paul: Nie sądzę. Tego typu rzeczy – tytuły albumów i grafika – zwykle pojawiają się na późniejszym etapie procesu. "Band on the Run" zawsze miał być najważniejszym, epickim utworem na albumie, ale nie wiedziałem, że taki będzie tytuł albumu. Ale w końcu pomyślałem: "No cóż, to oczywisty tytuł. Mamy to."

PM.com: Tytuł i okładka są teraz tak kultowe, że nie możemy sobie nawet wyobrazić innego tytułu dla tej płyty! Chętnie porozmawiamy z Tobą na temat aranżacji nakładek. Na przykład w wersji „Jet” na końcu blokujesz instrumenty dęte. W The Beatles też są nagrania, w których tak to robisz. Czy dzieje się tak dlatego, że masz tak mocny pomysł na to, co chcesz osiągnąć w tej sekcji, kiedy zaczynasz nagrywać piosenkę?

Paul: Tak, myślę, że tak. Kiedy piszesz piosenkę, tak naprawdę to tylko zbiór pomysłów na to, jak według ciebie powinna wyglądać. A potem, kiedy przychodzisz, aby zaaranżować piosenkę, proces jest znowu ten sam. Chcesz później dać wyobrażenie każdemu, kto będzie nad tym współpracował, jak chcesz, żeby to brzmiało.

PM.com: Zabawnie to słyszeć, ponieważ słuchaliśmy Twojego podcastu McCartney: A Life in Lyrics i w odcinku „Penny Lane” opisujesz, jak to się stało w przypadku solówki na trąbce.

Paul: Cóż, ponieważ nie znam zapisu nutowego, śpiewam nuty. Na „Penny Lane” mieliśmy Dave’a Masona, który był jednym z najwybitniejszych trębaczy swoich czasów, a ja właśnie odkryłem trąbkę piccolo, która ma bardzo wysoki zakres. Pamiętam tylko, że byłem na sesji z Davidem i Georgem Martinem i zacząłem śpiewać wymyśloną przeze mnie melodię. Potem to zapisali, a David bardzo dokładnie odtworzył. Jedyną rzeczą było to, że zaśpiewałem coś, co wykraczało poza zakres jego instrumentu! Dave spojrzał na mnie chytrze i powiedział: „To jest poza zasięgiem instrumentu!” Powiedziałem: „Tak, ale Ty dasz radę...?” I zrobił to!

PM.com: Następne pytanie dotyczy utworu „No Words”, którego współautorem jest Denny Laine. Jak ten proces działał w Wings? Czy chodziło o wspólne pisanie od zera, czy o dokończenie szkicu piosenki, tak jak robiłeś to z Johnem Lennonem?

Paul: Tak naprawdę mam tylko jeden proces. Jeśli z kimś piszę, siadamy razem i omawiamy pomysły, a Denny był w tym dobry. Graliśmy w ping-ponga, tak jak to robiłem z Johnem. Więc tak, to moja metoda.

PM.com: Ta metoda zdecydowanie się sprawdza! A skoro mowa o współpracy, kiedy nagrywano Band on the Run, Linda była w zespole od dwóch lat. Na tej płycie można usłyszeć wiele instrumentów o nazwie Moog, które można zobaczyć, jak Linda gra w teledysku do „Helen Wheels” i w filmie One Hand Clapping . Czy był powód, dla którego w tej epoce używano tego instrumentu?

Paul: Moog to wspaniały instrument i był to jeden z pierwszych dostępnych syntezatorów. Pierwotnie, kiedy używaliśmy go w The Beatles, został właśnie wynaleziony przez gościa nazwiskiem Robert Moog, więc był postrzegany jako najnowszy wynalazek. Po raz pierwszy użyłem go w „Maxwell's Silver Hammer” i był bardzo duży, jak komputery w dawnych czasach. Potem wypuścili coś zwanego mini-Moogiem, które było znacznie łatwiejsze w obsłudze. To jest instrument, którego używaliśmy w Wings i na którym Linda lubiła grać. Ma po prostu świetny dźwięk, a ponieważ był wtedy czymś nowym, nikt tak naprawdę go nie używał, więc uwielbialiśmy go wypróbowywać.