Dzięki Liver_2 i Argus9
Liver_2 napisał(a):
Z "Nożem w wodzie" to, jak sądzę, chodzi to, że jest to niewątpliwie film polski (...)Jak rozumiem, rzecz polega na tym, że Polański wykorzystał stylistykę Nowej Fali w sposób doskonały. Bardziej nowofalowy niż sama Nowa Fala.
A, to dobrze zrozumiałam
, tylko najwyraźniej mam problemy z reagowaniem śmiechem
Liver_2 napisał(a):
Na temat teledysków jest na przykład taka książka:
http://www.amazon.com/Experiencing-Musi ... 023111799X
O! Wiesz, ja od dawna chciałam się zagłębić w kwestię teledysków, więc niezależnie od wybranego przeze mnie ostatecznie tematu i przyda mi się twoja sugestia! Czy czytałeś tę książkę? Czy jest dobra?
Dzięki za rozjaśnienie o co chodzi Ci w kwestii autoironii. To mogłaby być argument na rzecz Help! będącego filme, postmodernistycznym. Ale można by było też wyodrębnić sam mechanizm autoironii.
Liver_2 napisał(a):
Rozumiem, że Ciebie bardziej interesują tematy typu: czas, przestrzeń, postmodernizm
W sumie tak, to pewnie skrzywienie przez poprzednie studia filozoficzne
. Ale tak poza tym to te tematy nadają się fantastycznie do dyskusji filmoznawczych ponieważ są bezpośrednio związane z samym medium filmowym, szczególnie czas i przestrzeń. Nie sposób niemalże mówić o konstrukcji tegoż w filmie bez poruszenia kwestii montażu, narracji, kompozycji obrazu, relacji między dźwiękiem i obrazem.. tym wszystkim, co wyraźnie ustawi pracę jako filmoznawczą, a nie np. z antropologii filmu.
Liver_2 napisał(a):
Co do przestrzeni, to kojarzy mi się film "Magical Mystery Tour" (jazda autobusem).
Masz rację! Nie pomyślałam o tym. Trzeba wziąć pod rozwagę!
Liver_2 napisał(a):
Nasunął mi się inny temat: stroje Beatlesów w filmach i teledyskach i ich znaczenie i ewolucja.
(najciekawiej są ubrani w "All You Need Is Love", najbardziej odlotowo w MMT, gdy śpiewają 'Morsa".)
Ciekawy temat, ale trzeba byłoby jakoś tak sformułować pytanie badawcze, by pokazać na ścisły związek wyboru ubrań dla znaczenia całego teledysku (jako dzieła filmowego), a nie tylko czymś, co jest znakiem czasu.. bo to drugie jest super ciekawe, ale znów, nie trzeba do tego warsztatu filmoznawczego, tylko raczej kulturoznawcze czy antropologiczne. Ale bardzo ciekawe:)
Argus9 napisał(a):
np. JAK kino pokazywało idoli muzyki na ekranie? Zestawienie AHDN jako bardzo dobrego ‘dokumentu fabularyzowanego’ z innymi ówczesnymi ‘produkcjami’ - beznadziejne filmy z Elvisem, błahe komedyjki z Cliffem Richardem, i inne słodziutkie filmy ‘muzyczne’, a potem dokument z festiwalu Woodstock, może do tego ‘Hair’ Milosa Formana, rola muzyki na ekranie, sposób jej pokazywania - to też takie szkice ad hoc, ale może coś Ci to podpowie?
To też ciekawy trop, oczywiście trzeba byłoby zawęzić pole badań mocno, nie sposób w pracy tak krótkiej zamieścić te wszystkie filmy, bo analiza nie wyjdzie zbyt głęboko, wszystko będzie po łebkach.. I tutaj jest potencjał zwrócenia uwagi na właśnie filmową konstrukcję przedstawionego obrazu. Swoją drogą
, uwielbiałam "jako szczenię" te, jak to nazywasz "beznadziejne filmy z Elvisem", pamiętam że kochałam strasznie "Speedway"
, wtedy kochałam też "The Young Ones"
Liver_2 napisał(a):
Co do "A Hard Day's Night" - czy zwróciłaś uwagę na dodatki, które są w najnowszej wersji na Blue-ray?
No właśnie, samą mnie zastanawia, czy ta nowa wersja będzie w ogóle dostępna w Europie (i mam nadzieję, że na DVD, a nie tylko na BluRayu, nie mam BluRaya :/ ), wydawało mi się, że to jest tylko odnośnie nowej kolekcjonerskiej edycji Criterion, czyli amerykańskiej. No, ale znaczy to, że dodatki trafią na pewno na YouTube albo na torrenty
, więc masz rację, trzeba będzie koniecznie je obejrzeć.
Liver_2 napisał(a):
Inny temat. Filmy The Beatles tym się wyróżniają, że muzycy grają samych siebie i odtwarzają główne role. Można by zestawić "A Hard Day's Night" i film innego zespołu, w którym muzycy grają samych siebie (ale jednocześnie odtwarzają główne role!)
Czy ktoś kojarzy taki film innego zespołu?
Emm.. Był taki film "Spice World"...
Monkees grają siebie.. ale z kolei tam sytuacja jest jeszcze bardziej zawikłana, skoro zespołu notabene nie było PRZED serialem (i chyba filmami- - których jeszcze nie widziałam, dopiero zaczynam śledzić serial).. ale zespół przekształcił się w zespół z krwi i kości potem..