Dżejdżej napisał(a):
Wygląda na to , że będzie to głosowanie w zasadzie na przeboje (zespołu i solowe- tak jak to było w przypadku albumów) i cała ta dyskusja singlowa jest czysto umowna -
bo przecież kiedyś u zarania singiel miał być jednocześnie przebojem a często wydawano go już po fakcie ukazania się albumu jako sprawdzony na tymże albumie hit ( to cóż że po latach ).
A że często robili to właśnie Amerykanie - mają po prostu lepszy łeb do sprzedaży i interesu
Inna sprawa z promocyjnymi rzeczami wydawanymi wg. gustu tzw. speców od marketingu muzycznego - ale te niech się bronią same .
Takich singli, wydanych po latach na fali jakiegos tam wydarzenia (np śmierci Johna) - nie wliczamy. Są to sztuczne twory, czysty marketing, zazwyczaj niezależny już od samych Beatlesów. Dlatego nie bierzemy pod uwagę singli typu Back In The USSR, Obladi - Oblada czy Jealous Guy - wydanych na singlach pewnie z dekadę po ich ukazaniu się na płytach.
Dżejdżej napisał(a):
Pomysł z linkami do różnych "osobliwości" jak najbardziej popieram - może się on stać źródłem fermentu i niespodzianek plebiscytowych ( żeby nie było nudno )
Chyba jednak zarzuciliśmy ten pomysł
Chyba nie ma co tracić czasu dla singli, na które i tak nikt nie zagłosuje.
Dżejdżej napisał(a):
powinna zwyciężyć tu koncepcja Joryka
Joryk o ile pamiętam na razie o singlach się chyba nie wypowiadał. Chyba, że cos przeoczyłem.
Zasady plebiscytu singlowego będą identyczne jak przy tym płytowym - czyli układamy listy z kolejnością, zliczamy punkty i wyłaniamy zwyciezców. Zwiekszy się tylko objętość indywidualnych list - do 40 sztuk, bo singli jest jednak znacznie więcej niż płyt. A tych naprawdę mocnych singli jest zatrzęsienie. Choć to jest cały czas do uzgodnienia. No właśnie - 40 to dobra liczba singli do zatypowania? Więcej, mniej, jakies sugeste?
Przydałoby się zrobić ankietę w głównym temacie, z zamkniętą pulą singli do wyboru, bo te 150 się na pewno nie zmieści. Tym Joryk mógłby się zająć - tak jak poprzednim razem.