Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Wczoraj na jednym z blogów pojawiły się niepublikowane do tej pory zdjęcia, które zostały zrobione 8 sierpnia 1969 roku, podczas sesji fotograficznej do okładki albumu "Abbey Road".











Zdjęcia są najprawdopodobniej autorstwa Lindy McCartney - pisze to z pewna niepewnością, ponieważ od czasu gdy kiedyś natknąłem się na to zdjęcie, mam ogromny mętlik co do wskazania autora materiałów sprzed studia (gdy zespół oczekuje na rozpoczęcie sesji). Ale na 99 procent zostały wykonane ręką Lindy

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg

Fajnie będzie jak kiedys wygrzebią z tego jakis filmik
Zdjęcia są magiczne, to w końcu najsłyniejsze ujecia najsłynniejszego zespołu, no i te fenomenalne brody
Nie wiedziałem, że Lennon miał jasniejsze włosy od reszty (albo mi sie tylko tak wydaje), chyba, że na ujeciach pada na niego światło

_________________

Miał jaśniejsze. Widać to szczególnie na kolorowych zdjęciach.

Kilka dnie temu pojawiło się kolejne zdjęcie z tego pamiętnego dnia:



Większy rozmiar dostępny jest tutaj.

To fascynujące, że co jakiś czas odgrzebywane są takie cuda! Ciekawe ile jeszcze przed nami...

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg

I jeszcze jedno zdjęcie.

a to dziadek miał farta.... !

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.

Nazywał się Paul Cole, był amerykaninem z Florydy. Niestety zmarł 4 lata temu.

Ale , jak zaistniał!

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.

Nie przeczę. W pewnym sensie, stał się nieśmiertelny.

Paul Cole w jednym z wywiadów powiedział jak to się stało, że akurat w tym momencie znalazł się na Abbey Road. Pan Cole spędzał wakacje z żoną w Londynie, miał dość zwiedzania kolejnego muzeum, powiedział żonie, że on sobie poczeka na zewnątrz, a ona niech spokojnie poogląda eksponaty w muzeum. Na ulicy uciął pogawędkę z policjantem siedzącym w samochodzie. Rozmawiali o różnych rzeczach, Londynie itd.... Wybija 10 rano i Paul zobaczył czterech facetów idących gęsięgo. Nazwał ich "bandą czubków", no bo kto teraz w Londynie chodzi boso? Minął rok, Paul sięgnął po album Abbey Road stojący na półce (jego żona uczyła się grać Something na organach) i zobaczył swoją podobiznę. Cole wspomniał, że trochę to trwało gdy powiedział swoim dzieciakom, że to on jest na okładce Abbey Road, poradził aby użyły lupy i wtedy zobaczą go na najsłynniejszej okładce

Z lenistwa przeszukałam wpierw polskie źródła, ale szybko zrezygnowałam, kliknijcie tutaj: http://rockczasamiprzykurzony.blogspot. ... abbey.html Ostatnie zdanie miażdży

Historyjka Paula Cole w oryginale: http://www.tcpalm.com/news/2008/feb/15/ ... oad-cover/

_________________

Strawberry Fields Forever

Sometimes in the way she moves, mmmm <nuci>

Paul Cole --- bohater mimo woli !

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.

New Abbies!


więcej na stronie Paula:
http://www.paulmccartney.com/web/guest;jsessionid=9348E05F0A6A83B59625336BDEEFAC47.lr1PR

Fantastyczne jest to, że cały czas ukazują się takie oto perełki. Z niecierpliwością czekam na kolejne materiały z tamtego dnia.

Czy znacie te zdjęcia?

To zdjęcia Lindy. Paul mi je przysłał w latach osiemdziesiątych - gazetka fanclubowa "Club Sandwich".

Świetne są te zdjęcia! Zrobiła się cała sesja Abbey Road.
Szkoda, że nie ma czegoś w stylu kroniki filmowej... "Dziś, o godzinie dziesiątej Beatlesi wylegli przed swoje studia..." i seria ruchomych czarno-białych obrazków.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"

Muszę sprawdzić czy nie mam tego numeru. Jednak był tam jeszcze "ktoś" kto pstrykał zdjęcia.