Michelle napisał(a):
Ringo, nie potrafię pisać tak zawile i elokwentnie jak Ty, także proszę o wybaczenie, ale ograniczę się do znacznie, 
znacznie  
 krótszego podsumowania. 
Jezeli pisze zawile, to nie jest to dobry znak. Znakiem profesjonalnego pisania jest pisanie zrozumiale. Z elokwencja tez nie przesadzajmy, staram sie ukazac problem w szerszym kontekscie i mozliwie sprecyzowac pojecia. Tylko tyle. Twoje podsumowanie trafilo w dziesiatke - ja nie potrafie formulowac mysli "krotko i zwiezle". A to do tego sie powinno dazyc!
Michelle napisał(a):
Po Twoim wyjaśnieniu dochodzę do wniosku, że na pojęcie ambicji i jej wypełniania mamy takie samo spojrzenie. Mogłaś sądzić, że mam inne, bo chciałam ukazać, że ambicja to słowo często nadużywane, niejednoznaczne i nierzadko stające się pustym fazesem. Rozpatrując ambicję rozsądną, przemyślaną i dojrzałą, jej definicja w moim przypadku będzie brzmiała tak samo jak twoja. 
No to juz sie w pelni zgadzamy 

 A naduzywanych i niejednoznacznych sformulowan jest baaardzo duzo. Na przyklad "komercja". Ech, kwestia komercyjnosci wspolczesnej muzyki byla poruszana na innym watku, chce do niej wrocic (ale juz nie dzisiaj 

). W nauce nawet nie ma zgody, co do wielu kluczowych pojec... 
Michelle napisał(a):
Chciałam wczesniej jedynie podkreślić, że ambicja jest najczęściej źle pojmowana lub też na ambicji się kończy (syndrom słomianego zapału).
Howgh! 
Michelle napisał(a):
chyba powinnaś zostać pisarką lub następczynią Kopalińskiego.  

 
Jaaasne. Zeby mnie zjedli? 

 A do Kopalinskiego to daleko nie tylko mi, ale i wielu profesjonalnym "znawcom", encyklopedystom itd. 
