admin_joryk napisał(a):
Jedna z pań (guess who), która mieszkała krótko z Paulem po jego rozstaniu z Jane, powiedziała, że jest to narcyz i sybaryta wylegujący się na swoich atłasowych poduszkach.
W 1968 roku (o którym tu mowa) Paul był już gwiazdą największego formatu, więc nie demonizował bym tego że miał gwiazdorskie zapędy do wylegiwania się w atłasie. Zarobił sobie na to, i miał do tego prawo. Miał prawo być kapryśną gwiazdą.
Choć w praktyce, aż tak gwiazdorskeig domu to on wtedy nie miał.
Jak wspominała Linda, która wprowadziła się do domu Paula w tym samym 1968 roku, dom Paula był typowo starokawalerski, tzn w lodówce kawałek suchego żółtego sera, kwaśne mleko, i wszystkie sprzęty domowe w stanie nie do użytku.
Skąd tamta pani wymyśliła te atłasowe poduszki, to ja nie wiem...
Cytuj:
Heather porzuciła kilku facetów tuż przed ślubem i nie wydaje się być zdolna do nawiązania trwałego związku.
Ja za Heather nigdy nie przepadałem, jakaś taka zimna ryba już na odległość, jak dla mnie.
Cytuj:
Obydwoje żyją na patelni - obserwuje ich cały świat. Fani badają nawet zyciorys fryzjera, do którego Paul wstąpił na chwilę. Nie jest łatwo to wytrzymać. Nic dziwnego, że zaczęło iskrzyć.
Paul i Linda żyli 30 lat na tej samej patelni, a jednak dopiero śmierć ich rozłączyła, dlatego nie obwiniałbym reporterów i paparazzich za ten kryzys...
Cytuj:
Ja osobiście myślałem, że będzie tak samo jak z Lindą, która do czasu poznania Paula była imprezową kobietką, kręcącą się wśród muzyków. Po ślubie z Paulem zmieniła się i ustatkowała. Linda pochodziła jednak z przebogatej i porządnej rodziny Eastmanów. Nie została porzucona przez rodziców, nie okradła jubilera i nie spała pod mostami. Łatwiej więc przyszło jej dostosować się do "normalności" ...o ile można mówić o normalności w przypadku tego szaleństwa, które otacza Beatlesa.
Linda nic się nie zmieniła po ślubie z Paulem, to znaczy nie naginała się jakoś specjalnie. Robiła swoje, tzn założyła rodzinę, urodziła dzieci, i była szczęśliwa u boku swojego męża, który z kolei był szczęsliwy że ma udaną rodzinę.
Linda do końca życie była imprezowa. Popierała m.in legalizację marihuany aż do swojej śmierci.
Paul i LInda to były bratnie dusze.
Myślę że paul liczył że z Heather uda mu się odtworzyć tameten klimat. Ale Heather jest z innej gliny lepiona i sprawa się rypsła.
I tyle.
I nie zarzucajmy Paulowi że zachowuje się jak gwiazda, bo niby jak się ma zachowywać będą właśnie gwiazdą?
pzdr
Pawel