No, nareszcie mogę się wypowiedzieć w tym temacie, gdyż jestem już po obejrzeniu podstawowej filmografii, tj. AHDN, Help!, Magical Mystery Tour, Yellow Submarine i Let It Be.
-A Hard Day's Night-sam fakt, że film jest czarno-biały to już coś dla mnie
, wiele niezapomnianych scen, które przyprawiły mnie o ból mieśni brzucha ze śmiechu (spacer Ringa, George w firmie z koszulami, John jako pseudowięzień nawiedzający panienki w pociągu, facet we włochatym sweterku)
-Help!-mój ulubiony Beatlesowski film
; przezabawne sceny (uwielbiam moment, gdy George otwiera bagażnik, w którym znajduje się Ringo, a Ringo na widok kumpla mówi: Hello), dialogi, świetna muzyka i Hindusi; a, no i ta dedykacja...
-Magical Mystery Tour-obejrzałam go wczoraj, więc bardzo świeże wrażenia; nie zgadzam się z kompletną krytyką, bo sam pomysł na film był ciekawy, co prawda wycięłabym kilka scen (ten dziwny pościg i zawody sportowe
), ale choćby ze względu na momenty takie jak sen cioci Ringa, George poszturchujący przysypiającego Johna, czy John rozmawiający z dzieckiem film jest warty obejrzenia; oczywiście dodatkowe punkty za fantastyczną muzykę, szczególnie śliczną aranżację All My Loving na smyczki
-Yellow Submarine-miałam w domu przez jeden dzień, więc musiałam to wykorzystać do maksimum-obejrzałam go 3 razy
; bajka jest cudowna, tyle kolorów, efektów, dobry wątek główny i muzyka miodzio
-Let It Be-dla mnie to nie jest typowy film, raczej może dokument; szczerze mówiąc to najmniej go lubię ze wszystkich, gdyż nic się w nim nie dzieje (mam na myśli fabułę), ratuje go w moich oczach muzyka i scena, gdy George pokazuje Ringowi, jak się gra Octopus's Garden oraz początek filmu, kiedy to Paul i Ringo mówią sobie dzień dobry.
Jak Bóg da, że Pati kiedyś obejrzy Antologię, to też się na jej temat wypowie.