Witajcie
Postanowiłem poruszyć temat naszej kochanej Poczty Polskiej
....... która działa i ma się dobrze między innymi dzięki nam........
Wysyłamy mnóstwo przesyłek i to u nas w kraju, jak również w świat...ale czy one dochodzą....... w większości tak , ale......
Właśnie to jedno ale ...w ostatnim okresie na przestrzeni kilku miesięcy, coraz więcej miałem przypadków że przesyłki z płytami i to nadawane jako priorytet, po prostu znikały
,a osoby które na nie czekały – mogły czekać na...... .
Nie posądzam wszystkich pracowników poczty o kolekcjonowanie płyt....
,ale trafia mnie kiedy płacę za usługę, a w zamian zostaję okradziony......w majestacie prawa, bez prawa do jakiegokolwiek głosu....bo jaki mam dowód na to że zawarłem jakąś umowę.........to jest jawny przekręt......bo poczta może funkcjonować na zasadzie jakiejś spalarni makulatury.......my im płacimy za usługę przesłania, a oni nasze przesyłki spalają w swoich piecach i grzeją sobie jeszcze tyłki...........to takie gdybanie ale tak to wygląda.........
W kwestiiiiii przesyłek poleconych, mamy już ten dowód nadania i zarazem zawarcia umowy......i ostatnio coraz więcej przy przesyłaniu płyt cennych......korzystam z tej opcji.....
Oczywiście przesyłki zagraniczne idą do ludzi tylko w ten sposób ,polecony priorytet....i wtedy mogę walczyć.......
Tak - ale co skłoniło mnie do napisania takiego tematu.....otóż w miesiącu WRZEŚNIU wysłałem do Meksyku paczkę z płytkami dvd, audio.....do dzisiaj to jest koniec stycznia - nie doszła
......nadałem ją poleconym priorytetem.....i ......i nic ,temat zamknięty...ale nie dla mnie. Ruszyłem pocztę.....zareklamowałem i dostałem po dwóch miesiącach odpowiedź że sprawa w toku itd.....i że jeszcze mają czas na to aby mi udzielić odpowiedzi – ale mam podać kwotę odszkodowania jaką sobie zażyczyłbym, w przypadku uznania reklamacji....no i ja udzieliłem osobie dowodzącej tym okrętem odpowiedzi ,a jakiej .......pozwoliłem sobie zacytować list który wysłałem .....oto i on:
Sprawa: reklamacja przesyłki poleconej nr .... Leszno – Meksyk
Szanowna Osobo.....(to do dyrektora)
W nawiązaniu do otrzymanego pisma z dnia 13-01-05 ,odpowiadam iż cieszę się - że sprawa załatwiania reklamacji przesyłki jest w toku....co nie zmienia faktu, że owa przesyłka do chwili obecnej ,nie dotarła do adresata i nie napawa mnie to optymizmem lub radością...... .
Biorąc pod uwagę okres jaki minął od momentu nadania do dnia dzisiejszego twierdzę że nie będzie jej już dane zameldować się w miejscu przeznaczenia i wszelkie działania URZĘDU są tylko standardowym wyjaśnieniem sprawy.
W związku z tym, że w otrzymanym piśmie zostały zawarte następujące sformułowania „ po otrzymaniu odpowiedzi z zagranicy, zostaną podjęte odpowiednie decyzje w tej sprawie, jednocześnie proszę o podanie kwoty odszkodowania jakiej Pan żąda w przypadku zaginięcia przedmiotowej przesyłki” ,odpowiadam na przedstawiona ofertę, dziękując za jej złożenie.
Myślę że na chwilę obecną i zasobność Poczty Polskiej nie będzie nadużyciem wypłacenie mojej skromnej osobie odszkodowania w wysokości 10 000 zł.........nie jest to kwota mała, jak również nie jest to kwota duża, dla tak prężnie działającej firmy...... .
Motywacją decyzji o zaproponowaniu wysokości odszkodowania, jest tak bardzo banalne stwierdzenie : jakie pytanie – taka odpowiedź........
Niestety nie jest to mój pierwszy kontakt z Wami i wiem na jakich zasadach działacie ,jak również - czego mogę się spodziewać.....tak więc podarujmy sobie odrobinę luksusu i nie róbmy z monopolisty na krajowym rynku dobroczyńcy, który spełnia życzenia klientów jak złota rybka.......
Nie po raz pierwszy moja przesyłka nie dociera do adresata i nie po raz pierwszy upominam się o swoje prawa....wiedząc czym uregulowane są kwoty odszkodowania w takich przypadkach...dodam tylko, że te przypadki w relacjach międzynarodowych można jeszcze wyegzekwować, natomiast niesolidność, nieuczciwość, mam nadzieję nielicznych pracowników poczty na rynku krajowym, jest nie do wykrycia o czym świadczą coraz liczniejsze monity osób ,z którymi prowadzę znajomość listowną ,a do których moje przesyłki wysyłane tylko pocztą priorytetową nie docierają.........i co w tym przypadku ma zrobić osoba która zawierzyła Poczcie Polskiej ..... a która miesięcznie wysyła kilkadziesiąt przesyłek krajowych ,oraz kilkanaście międzynarodowych... .
Przykłady można mnożyć, lecz nie zwróci mi to pieniędzy zainwestowanych w przesyłki ,jak również w przesyłane kolekcjonerskie walory........których odzyskanie wymaga czasu i nakładów.......niestety stąd bierze się rozgoryczenie i złość z niemocy zdziałania czegokolwiek w starciu z Wami...
Tak więc domagam się pozytywnego załatwienia mej sprawy, w terminie określonym przepisami i na warunkach korzystnych dla mnie.......
Z wyrazami szacunku Wasz stały klient
No i teraz będę czekał na odpowiedź od szanownej osoby........
Nie pierwszy raz walczę o swoje ...bo i nie pierwsza to przesyłka zagraniczna która nie dotarła do adresata........aż smut bierze jak widzi się to ....a człek wkurzony że ma się go centralnie w.........
Poczekamy , zobaczymy jak to się skończy....
Jednak to nie wszystko co mam do powiedzenia...i w naszym kolekcjonerskim świecie nie do końca istnieje nić porozumienia
.....coooooooo ??????? ,tak wysyłam przesyłki do różnych osób....znanych i nieznanych i to co mnie zawsze wkurza i to zdrowo, to – że osoby obdarowane, wymieniające się .....po „ szczytowaniu” zapominają o podstawowym obowiązku zameldowania że przesyłka dotarła i jest wszystko w porządku
.......nie chodzi o wielkie podziękowania ale tylko o informację ......naprawdę śpi się wtedy spokojniej !!!!!!!!.
Wielokrotnie sam pisałem listy z zapytaniem- czy dotarły materiały ....i było mi głupio bo wyglądało to tak ,jak gdybym upraszał o podziękowanie w taki nietypowy sposób.........
Tak więc nie zapominajmy o tym że otrzymanie przesyłki to nie koniec naszych kontaktów.........no....... .
A jak Wam układa się współpraca kolekcjonerska z Pocztą Polską.......czy też zaopatrujecie jej pracowników w materiały dźwiękowe
.......??????????? .
Cieszyłbym się gdyby moje paczki nie docierały do adresatów pod jednym warunkiem, że o ile już ją ktoś zapie..........to niech chociaż muzyka z płyt rozbrzmiewa w urzędach pocztowych.......wtedy z przyjemnością będę wystawał w kolejkach słuchając np.: koncertu Paula z Pragi.....lub kiedy będą to płyty dvd,oglądając sobie ten koncert na monitorach..........
ech marzenia....... Marek - Beatles
http://marek-beatles.blog.onet.pl/