Na fali zainteresowania nową książką p. Marka Cieśli "odkopałem" takie zestawienie.
Poniższe przekłady skopiowałem z poznańskiego forum, a zamieścił je tam w 2009 roku Krzysz007 - zakładam, że to ta sama osoba, co na tym forum. To ciekawe zestawienie pokazuje jak poradzili sobie z tym trudnym tekstem polscy poeci i "przekładacze". Z całym szacunkiem dla p. Marka Cieśli i dla Krzysz007 - porównywanie go ze Stanisławem Barańczakiem, jednym z największych znawców literatury angielskiej, jest chyba trochę na wyrost. Dariusz Michalski tak naprawdę napisał własny tekst do Lucy, bo z oryginałem nie ma to wiele wspólnego. Poza tym, zwróćcie uwagę i porównajcie tłumaczenie Cieśli i Beszczyńskiego.
Tłumaczenie Stanisława Barańczaka. Zostało ono opublikowane w czasopiśmie Student w 1972 roku, nr 19, str. 13.
Lucy in the Sky with Diamonds
Pomyśl, że płyniesz pod niebem z konfitur, Wśród chmur landrynkowych i ptaków i drzew. Jakaś dziewczyna cię woła przez rzekę, Więc płyniesz na drugi jej brzeg. Kwiat z celofanu, olbrzymi i pstry, Nad twoją głową się wzniósł. Szukasz słonecznej dziewczyny, lecz jej Nie ma już.
Lucy in the Sky with Diamonds Lucy in the Sky with Diamonds Lucy in the Sky with Diamonds
Idziesz w ślad za nią wzdłuż mostu, gdzie ludzie Ślazowe ciasteczka zjadają co sił. Wszyscy kołyszą się tu na biegunach, A kwiat już pod niebo się wzbił. Rząd gazetowych taksówek na brzeg Zjechał, by zabrać cię gdzieś. Wchodzisz na dach z głową w chmurach i już. Nie ma cię.
Lucy in the Sky with Diamonds…
Pomyśl, że siedzisz na stacji gdzie tragarz ma nos z plasteliny i krawat ze szkła. Nagle ktoś woła cię znów: to dziewczyna Z oczami jak słoñce i mgła.
Lucy in the Sky with Diamonds…
W książeczce 64 piosenki Beatlesów w wersji polskiej Marek Cieśla zamieścił swój przekład
LUCY IN THE SKY WITH DIAMONDS
1. Wyobraź siebie gdzieś w rzece na łodzi Wśród sadów cytrusów pod niebem jak dżem Ktoś o coś pyta, twa wolna odpowiedź Kalejdoskop jawą i snem Gdzie z folii kwiaty gdzie zieleñ i żółć Twą głowę opleść znów chcą Szukasz dziewczyny o oczach ze słońc – Nie ma jej!
Lucy lśni na niebie w diamentach! Lucy lśni na niebie w diamentach! Lucy lśni na niebie w diamentach!
2. Dryfujesz więc tam, gdzie most i fontanna Gdzie jeźdźcy na koniach w szuwarach wciąż tkwią Wszystkie uśmiechy ukryte gdzieś w kwiatach Coraz to wyżej są Z gazet taksówki czekają na gest Wsiądź więc i jechać im każ Wysoko twa głowa w obłokach jest Ciebie brak!
Lucy…
3. Wyobraź siebie w pociągu na stacji Z plastyku konduktor w krawacie ze szkła Nagle ją widzisz jak znika w ciemności To dziewczę co w oczach ma blask
Autorem kolejnego przekładu jest Jerzy Menel. Jego tłumaczenie wydrukowane zostało w czasopismach: Radar z 1986 roku nr 2 str. 19 i Okolice z 1989 roku nr 10 str. 90-91.
LUCY, KTÓRA SKRZY SIĘ JAK DIAMENT
Pomyśl, że łódź twoją rzeki nurt niesie, Woń słodką ci śle kwitnących drzew las; Głos jakiś słyszysz, odpowiesz jak we śnie – Dziewczynie, co w krąg sieje blask. Mienią się brzegi, to światła spadł deszcz I promieniami tnie bluszcz, Lecz, gdy dziewczynę zobaczyć znów chcesz – Znikła już… Lucy, która skrzy się jak diament.
Ruszasz jej śladem, przepływasz pod mostem, Skąd ludzi tańczących dobiega cię śmiech; Kwiaty pod niebo na brzegach wyrosły – Z rozkoszy zapiera aż dech. Po miękkiej ziemi już wiedzie cię krok, Z baśni taksówką w dal mkniesz I, nim dziewczynę odnalazł twój wzrok, Znikasz też… Lucy, która skrzy się jak diament.
Pomyśl, że w podróż wyruszasz daleką, Lecz stację ogarnia przedziwny znów czar; Widzisz dziewczynę, co znikła nad rzeką, W jej oczach błyszczący lśni żar.
Lucy, która skrzy się jak diament…
Autorem kolejnego przekładu jest Michał Beszczyński. Jego tłumaczenie ukazało się w Radarze z 1984 roku nr 39 str. 20.
DIAMENTOWA LUCY W OBŁOKACH
Pomyśl, że płyniesz gdzieś łodzią po rzece Wśród gajów pomarańcz, pod niebem jak dżem Ktoś cię zawołał, więc mówisz powoli - Dziewczyna o oczach jak sen
Celofanowy rozciąga się łan Dalej niż sięga twój wzrok Szukaj dziewczyny o oczach ze słońc - Nie ma jej…
Idź za nią tam, gdzie most i fontanna Gdzie rośnie tatarak – tam przyjdzie twój czas Widzisz uśmiechy gdy brniesz poprzez kwiaty Co rosną wysoko jak las
Z gazet taksówki już są na twój znak Wsiadaj i jechać im każ Sięgnij obłoków, swą głową ich tknij - Nie ma cię…
Diamentowa Lucy w obłokach Diamentowa Lucy w obłokach Diamentowa Lucy w obłokach
Pomyśl, że czekasz na stacji na pociąg Gdzie z gliny portierzy w krawatach ze szkła Nagle ją widzisz, jak znika w ciemności - Dziewczyna, co w oczach ma blask…
Diamentowa Lucy w obłokach Diamentowa Lucy w obłokach Diamentowa Lucy w obłokach
W książce Lennon Dariusz Michalski zamieścił swoją adaptację piosenki
LUCY TO JEST SKARB (to diament)
Lustro na ścianie odbija twarz Lucy, Na stole od lat tkwi wazon, w nim kwiat; Trzy krople rosy, a każdy z nich błyszczy Jak diament, jak rubin, jak łza.
Światło przyćmione, za oknem wstał świt, W lustrze ponuro coś lśni. Ćma z trupią główką żałośnie się śmieje Przez łzy.
Lucy to skarb, to diament. Lucy to skarb, to diament. Lucy to skarb, to diament…
Głos jakiś mówi, że wszystko to blaga, Bo przecież jest jasno, radosny wstał dzień. Mnie jednak lustro od dawna pomaga, Gdyż widzę w nim myśli twych cieñ.
Patrzę, choć oczy zamknięte wciąż mam, Nie znam też reguł tej gry, W której wygrane są – dobrze to wiem – Gorzkie łzy.
Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament…
Lucy na ścianie zasuwa kurtynę, Już seans się skończył, rozwiewa się mgła. Stoję samotnie w kolejce przed kinem… Ten diament błyszczący - to ja.
Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament…
Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament…
Lucy to jest skarb, to diament. Lucy to jest skarb, to diament…
_________________ There are places I'll remember...
|