svarog napisał(a):
Album (...) jest spójny pod względem aranżacji i brzmienia jak również poziomu piosenek. 
Ja nie nazwałbym tego albumu Spójnym (wręcz najbardziej ‘zbałaganionym’ u Beatlesów), ale nie w tym rzecz - naszła mnie refleksja ogólniejsza (czyli off-topowość 

 )
Dość często w ocenach albumów (wszelakich) poruszamy kryterium 
Spójności. I dobrze! Ale wszystkie nasze oceny „skażone” są Dzisiejszą Perspektywą. WTEDY nikt nie rozumował w Takich Kategoriach, nikt nie myślał o Spójności Albumu. Dzisiaj jesteśmy tacy „mądrzy” 

 , bo wiemy jak historia muzyki i ALBUMU potoczyła się dalej. 
Myślę, że ocenianie albumów 
z pierwszej połowy lat 60. pod kątem Spójności jest trochę „nie na miejscu”, bo jednak były to po prostu 
Zbiory Piosenek. Jeśli uznamy, że któryś album Beatlesów od Please Please Me do Help! wykazuje „spójność” w całości, albo częściowo - na stronie A lub B, to miejmy świadomość, że stało się tak prawdopodobnie Przypadkowo. 
Napis na okładce pierwszego Fab-Albumu nieprzypadkowo głosi: ‘Please Please Me with Love Me Do and 12 
other songs’. TAK to WTEDY było: liczyły się single (przebojowe!) i one miały windować albumy. Gdy ja 100 lat temu jako małolat zaopatrywałem się w albumy (a raczej ‘longi’) rodzimych zespołów Trubadurzy, No To Co, czy Czerwone Gitary, nie obchodziła mnie żadna „spójność” - na dużej płycie (za niemałe pieniądze) chciałem mieć mieć Jak Najwięcej Przebojów! 
 
 Dziś wiemy, że Beatlesi zmieniali tradycyjne podejście do Albumu, aż je Zmienili. Rubber Soul wydaje mi się takim „pomostem” między 
starym kształtem albumu, a 
nowym, ale sądzę, że na tej płycie robili to jednak bardziej INTUICYJNIE (jak to Artyści), niż Świadomie.
Uważam, że o ‘
ŚWIADOMYCH Próbach Budowania Spójności Albumu’ można mówić od roku 
1966, gdy m.in. pojawiły się płyty (chronologicznie): „Pet Sounds” (Beach Boys), „Freak Out” (Mothers Of Invention-Frank Zappa), „nasz” Revolver, czy „Face To Face” (Kinks). (Dylan to osobna ‘kategoria’).
Oczywiście śledzenie Drogi JAK do TEGO dochodzili Beatlesi - z albumu, na album to już jest Uczta! 
 
 A do „niespójnego” (moim zdaniem) Beatles For Sale wracając: moja Ulubiona Czwórka, to: Rock And Roll Music, I'll Follow The Sun, Eight Days A Week, No Reply.
PS.I kończąc off-topowo:
Niestety, obecnie chyba jesteśmy świadkami odchodzenia od „idei albumu”… żeby nie powiedzieć wprost: UMIERANIA albumu 

_________________
WISH is the future and 
ASH was the past, what stood in between was 
WISHBONE ASH.
