No wiesz, gdyby aż tak porozbierać ten kawałek na czynniki pierwsze, to chyba przyznałbym Ci rację
Wstęp jest pierwsza klasa, ale już tyle razy słyszałem Summer, że już jest chyba za późno bym umiał przykleić jego pierwsze takty do tego świetnego, chociaż tylko wyimaginowanego utworu, który hipotetycznie pojawiłby się na Chaosie
No ale cofając się w przeszłość do momentu kiedy po raz pierwszy wrzuciłem Summer na gramofon, muszę przyznać, że doznałem wtedy podobnego jak Ty wrażenia - świetnie się zaczyna, a po tym krótkim wstępie jakby czegoś brakło. Ale to odczucie szybko minęło i już nic nie mąciło radości ze słuchania nowego nagrania Paula
A tak mi właśnie przyszło do głowy, że można by nowy temat utworzyć, bo McCartney popełnił moim zdaniem całkiem sporo utworów, które częściowo są rewelacyjne, a momentemi... no właśnie, takie sobie i to takie sobie trochę psuje końcowy efekt. I właśnie takim kawałkom można by poświęcić osobny wątek. Tylko muszę 'przelecieć' trochę po McCartneyu i odświeżyć sobie nieco pamięć o niektórych nagraniach.
_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married"