Woland napisał(a):
Jestem z Podkarpacia (to taka kraina na południu Polski zamieszkiwana przez ludzi o dosyć radykalnych poglądach), tu Kaczyński miał prawie 75% przy dosyć wysokiej frekwencji. Można zauważyć zależność: czym większe poparcie dla Kaczyńskiego tym wyższa frekwencja, wniosek z tąd jeden - elektorat Kaczyńskiego jest bardziej zmobilizowany (wynika to z radykalizmu poglądów).
Kampania wyborcza: w porównaniu z USA była bardzo spokojna. Dość znacznym zgrzytem była jednak nieczysta zagrywka PiSu odnośnie brata jego dziadka (przyciągneło to elektorat głownie LPR-u i słuchaczy ojca Rydzyka). Następnie Kaczyńskiego poparł Lepper (zyskał elektorat Leppera, znaczną ilość) co przy jednocześnie szeroko zakrojonej kampanii antyPO-wskiej spowodowało odpływ elektoratu od PO do PiS, to wystarczyło do wygranej. Ogólnie kampania Tuska była bardzo niemrawa w ostatnim czasie, Tusk dążył do zachowania istniejącej przewagi (widać zbytnio ufał sondażom) Kaczyński natomiast postawił wszystko na jedną kartę, nie miał nic do stracenia stąd taka dynamiczna kampania.
Zasadniczo trudno sie z Tobą nie zgodzić.
Woland napisał(a):
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Kaczyński jest prezydentem 1/4 Polaków, wg. mnie przy 100% frekwencji i tak wygrałby Kaczyński ale napewno różnica pomiędzy nimi byłaby mniejsza.
Pisząc o tej 1/4 miałem na myśli przełożenie że tak powiem raczej matematyczne. Wydaje mi się jednak, że przy 100% frekwencji to Tusk byłby zwycięzcą choć minimalnym. Ale to tylko teoretyczne gdybanie...
Woland napisał(a):
Do do żony Kaczyńskiego, nie będzie taką pierwszą damą jaką była Aleksandra Kwaśniewska,
???
Woland napisał(a):
staram się nie oceniać ludzi po wyglądzie i obecna pierwsza dama wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Jest skromna, wypowiada się prosto, swobodnie i rzeczowo (jak Kaczyński przemawiał poprosiła go aby kogoś dodał do długiej listy podziękowań, odpowiedział jej "dodałem"; nie wiem czy zwrócił ktoś na to uwagę). Zaryzykowała zakłócenie przemówienia męża aby przypadkiem kogoś nie pominąć. Niebedzie taką Wałęsową która łąskawie mówiła Tak, Nie zadzierając wysoko głowę przykrytą kapeluszem. Pierwsza dama jest osobą wg mnie osobą sympatyczną.
wiesz, wystarczyło obejrzeć program na TVN-ie (Teraz My bodajże), w którym gościła nowa Prezydencka Para, żeby zobaczyć co sobą reprezentuje Pani K. ... Nawet Kaczka się skapował i zaczął jej nie dopuszczać do głosu...