Kochani chciałbym poruszyć niewygodny wątek o formach wydawania płyt, które wciska nam się od kilku lat. Otóż przez kilka lat żyłem na uboczu kolekcjonowania płyt, nie wiedziałem co się dzieje w branży i jakie są ceny. Przerwa trwała od 2008 r. do mniej więcej 2015 r. W 2010 sprzedałem całą swoją kolekcje zbieraną od 2000 r. Może straciłem wtedy wiarę w zbieranie płyt, słuchałem wtedy też czegoś spoza pogranicza muzyki rockowej. To był błąd, ale przejdę do konkretów, najważniejsze, że się nawróciłem, przejrzałem na oczy i znowu czerpię wielką radość z kolekcjonowania płyt. Otóż jak w 2015 r. poczyniłem pierwsze kroki do odbudowania mojej kolekcji płyt Beatelsów i tu dosłownie się przeraziłem
, wycofali normalne wydania moich ulubionych albumów i w zamian wrzucili w obieg płyty w papierowych kopertkach.
Co to w ogóle ma być i dlaczego?
Jak ktoś chce płyty w papierze to przecież może zbierać winyle i mini lp repliki. Uważam, że jest to podły zamach na wolność konsumenta. Pomijając fakt, że ja nie znoszę nietrwałej tandety, papier zawsze będzie czymś jednorazowym, przejściowym i nie może stanowić pudełka na płytę. Właśnie przez to przestałem zbierać winyle, papier jest dobry, ale na opakowanie do herbaty a nie delikatny sprzęt audio. Czy jest szansa, że Beatelsi powrócą w normalnych plastikowych, solidnych jewel case?
Apel do Was Kochani, jeśli ktoś ma jeszcze wydania The Beatles w jewel case, nowe w fabrycznej folii, chętnie odkupię za dobrą cenę.
pozdrawiam
Chyba pomyliłem działy, poproszę o przeniesienie.