Cytuj:
przytoczę tu może niedosłownie, co na mój post napisał wtedy Joryk. Tak postepująca osoba sama sobie grób kopie i muszę mu przyznać rację.
Każda sytuacja zasługuje na indywidualne potraktowanie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to sprawa między dwoma fanami i skoro oni doszli do porozumienia w sprawie przelicznika, to co nam do tego?
Kilkakrotnie spotkałem się z propozycją wymiany z nierównym przelicznikiem. Czasami się zgadzałem, a czasami nie. Nigdy nie było tak, żebym w jakiś czas po przeprowadzeniu takiej wymiany krytykował swojego kontrahenta. Dlaczego miałbym to zrobić, skoro zaaprobowałem nierówny przelicznik?
W dodatku, zważywszy na niskie ceny płyt, całe zamieszanie wydaje mi się burzą w szlance wody. OK, zastosował taki przelicznik. Wy mu zastosujcie taki sam ...wielkie rzeczy
Cieszy mnie Wasza wrażliwość i czułość na - nazwijmy to - aspekt moralny, ale pamiętajmy, że anglicy wymianę nazywają trade (handel). Nie twórzmy nowych norm, np. że wymiana 4:1 jest niemożliwa. Zostawmy ten aspekt w spokoju - zgodziłeś się zapłacić 4 razy więcej, to Twoja sprawa. W ogóle jest tu dowolność - możesz wymienić płytę na nowe porshe, jeśli tak Ci się podoba. Trade on, kochani, ale bez egzaltacji
Niech żyje wolność i swoboda w wymianie bootlegów
pozdrawiam
i proponuję wyciszenie emocji
joryk