Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Śro Maj 01, 2024 1:45 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 20 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Czw Lip 01, 2004 11:26 am 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 2:31 pm
Posty: 315
Kiedy parę dni temu zobaczyłem nowa cenę albumu
Revolver 72 zł, nie wierzyłem własnym oczom. Jeszcze niedawno było to nieco ponad 50 zł. Pomyślałem - kolejne następstwo unijnej polityki. Wczoraj z błędu wyprowadził mnie sprzedawca małego sklepiku z płytami. Tylko wytwórnia EMI (nas najbardziej interesująca) podwyższyła ceny o 20% - wszystkiego. Jeszcze zrozumiałbym ceny nowości, ale Revolwer, który sprzedaje się nieźle od 38 lat !? To już nie lekka, ale ciężka przesada. Sprzedaż legalnych płyt jeszcze spadnie, a może komuś o to chodzi.
Już obecnie Media Markt w Poznaniu przeceniają niektóre pozycje:
Brainwashed Harrisona - 19,90
Driving Rain McCartney'a -18,90
Tak jest teraz, a co w związku z obecną podwyżką?. Pożyjemy, zobaczymy.
W każdym razie piraci mogą spać spokojnie i mają ku temu jak najbardziej uzasadnione powody. Wszak rynek rządzi się swoimi prawami.

P.S. W ciagu wielu lat zdażyłem juz sobie kupić wszystko legalne, co w temacie The Beatles wydało EMI, ale naprawdę szczerze żal mi młodych ludzi, którzy są ambitni i chcieliby mieć w swoich zbiorach jak najwięcej oryginałów. Ten nóż w plecy został wbity właśnie Wam.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Lip 01, 2004 12:04 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Cze 11, 2004 3:06 pm
Posty: 161
Miejscowość: Warszawa (ostatnio)
I to jest właśnie coś co wzbudza mieszane uczucia...popierać piractwo, czy nie?
Koszt wyprodukowania płyty CD jest niższy niż koszt nagrania kasety. Oryginalna kaseta kosztuje 20 złotych, oryginalna płyta 60zł. Tantiemy, prawa autorskie, licencje i inne takie są już w cenie kasety i płyty! Niech mi ktoś powie, czy może koncerny płytowe dopłacają do kaset? A może sprzedają je charytatywnie? ... Otóż na kasetach również sie zarabia! Na pytanie dlaczego płyty kosztują tyle ile kosztują jest tylko jedna odpowiedź: Bo tak.

_________________
Piotrek


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Płyty i kasety
PostWysłany: Czw Lip 01, 2004 10:47 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Cze 10, 2004 12:43 pm
Posty: 153
Miejscowość: Nowhere Land
Skura:
Cytuj:
Na pytanie dlaczego płyty kosztują tyle ile kosztują jest tylko jedna odpowiedź: Bo tak.


Ja znam drugą: Na płytach jest cyfrowy zapis muzyki, a nie analogowy na kasetach. Po drugie płyty nie niszczeją tak szybko jak kasety (oczywiście, jeśli o nie się dba). No i można je zostawiać przy głośnikach. Także puszczanie wybranego kawałka jest ułatwione. Nie trzeba przewijać.
To tyle na temat różnic pomiędzy płytami i kasetami.

Natomiast ze strony EMI to niezbyt miłe posunięcie, jak zauważył Staszek, szczególnie dla NAS, młodych ludzi (mam 17 lat). Chciałbym kupić czasem jakąś płytę, żeby odciążyć mojego tatę od tych wydatków, ale jak patrzę na te ceny... Można się wystraszyć. Ale żeby zaraz kupować u pirata. To trochę głupio. Płyty najlepszego zespołu nielegalnie, bez okładek itp...

Natomiast, jeśli chodzi o Media Markt, to warto sprawdzić towar, który tam się zakupiło. Ostatnio, janand kupił Live In The U.S. i płyta była porysowana, a okładka miała wgniecenie. Poszedł, więc ją wymienić na inną. Okładka nowej płyty też miała wgniecenie, ale płyta była w porządku.

_________________
alias Dawidsu


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Płyty i kasety
PostWysłany: Pią Lip 02, 2004 9:47 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Cze 11, 2004 3:06 pm
Posty: 161
Miejscowość: Warszawa (ostatnio)
Ph.D. Jeremy Hillary Boob napisał(a):
Skura:
Cytuj:
Na pytanie dlaczego płyty kosztują tyle ile kosztują jest tylko jedna odpowiedź: Bo tak.


Ja znam drugą: Na płytach jest cyfrowy zapis muzyki, a nie analogowy na kasetach. Po drugie płyty nie niszczeją tak szybko jak kasety (oczywiście, jeśli o nie się dba). No i można je zostawiać przy głośnikach. Także puszczanie wybranego kawałka jest ułatwione. Nie trzeba przewijać.
To tyle na temat różnic pomiędzy płytami i kasetami.


W tym wypadku nie ma żadnego znaczenia czy zapis jest cyfrowy, czy analogowy. Ja tutaj porównuje koszty wyprodukowania i koszty sprzedaży detalicznej.

Notabene, wg. mojej prywatnej opinii: Mam oczywiście sporo płyt CD, ale zapis cyfrowy nie daje takiej przyjemności słuchania jak zapis analogowy
pozdrawiam

_________________
Piotrek


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 19, 2004 10:31 am 
Offline
fan sztabowy

Rejestracja: Nie Maj 30, 2004 11:48 am
Posty: 58
Miejscowość: Olsztyn, a w zasadzie okolica tegoż
Proponuje protest przeciwko tym durnym cenom płyt. "Power to the people!" - oflagujemy się i będziemy pikietować. Z głośników pod siedzibą EMI będziemy barzdzo głośno puszczać "Revolution No.9" przez kilka dni (raz normalnie i raz od tyłu), to pewnie wtedy "pękną" i obniżą ceny. Złożymy petycję o rozwiązanie EMI w Polsce - może EMI z Czech dostarczy nam tańszy towar. :D :D :D
Cholera, to tylko żart....
Szkoda :twisted:
Pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 19, 2004 10:54 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Cze 11, 2004 3:06 pm
Posty: 161
Miejscowość: Warszawa (ostatnio)
A tak na marginesie. Kurde, Lady Pank, nikt mi nie powie, ze nie jest to znany polski zespół. Wszystkie płyty Bladych Panków które mam są oryginalne. Maksymalna cena jaką zapłaciłem, to było 29 zł za NANA o ile pamiętam, reszta - ok 20 zł.

I jak człowiek idzie do sklepu i widzi te naklejki: 64 zł, 71 zł, 59,99 zł....no toż się pistolet sam przeładowuje.

No przecież NIE BYŁOBY problemu z tzw. piractwem, gdyby ceny oryginalnych płyt kształtowały się tak, jak opisany przeze mnie przykład z Lady P. Chłopaki na stadionie sprzedawaliby bootlegi, których i tak nie ma w sklepach i świat byłby piękny :)

A propos pikiety...ech, zeby tak człowiek miał siłę przebicia i odpowiednie kanały informacyjne, to ja zorganizowałbym "Tydzień bez EMI" klienci przez tydzień nie kupują NIC co ma logo EMI. Gwarantuję, ze EMI oszacowałoby straty i zastanowiło sie nad swoją dalszą polityką. Chociaż...moze i się mylę. Monopol to monopol.

_________________
Piotrek


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 19, 2004 6:08 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 7:09 am
Posty: 73
Miejscowość: Wrocław
Cytuj:
Ja znam drugą: Na płytach jest cyfrowy zapis muzyki, a nie analogowy na kasetach. Po drugie płyty nie niszczeją tak szybko jak kasety (oczywiście, jeśli o nie się dba). No i można je zostawiać przy głośnikach. Także puszczanie wybranego kawałka jest ułatwione. Nie trzeba przewijać.


To nie ma zadnego zwiazku z ceną. Koszt wytłoczenia kasety jest kilka razy wiekszy od plyty CD. Dlatego to jest chore i nie rozumiem tego. Nie sadze bowiem, zeby dwukrotnie powiekszona ksiazeczka dawala roznice 40 zl w cenie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 20, 2004 7:02 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
tez mnie to osttanio zatkalo. Jako ze srednio raz na pol roku zaopatrzam sie w jakis nowy oryginal Johna albo Paula , poszedlem do Media Marktu zobaczyc jak tam ceny ...i oniemialem, Mind Games, ktore sobie kupilem na swieta za 59zl , dzis kosztuje 69zl, i tak samo z reszta....plyty Paula bywaja tansze , bo np. Flaming Pie i off the ground kupilem za 40 zl. Ale mam nadzieje ze to kiedys zacznie spadac :(


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Sie 14, 2004 3:13 pm 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Śro Sie 11, 2004 7:52 am
Posty: 114
Miejscowość: Będzin
"No przecież NIE BYŁOBY problemu z tzw. piractwem, gdyby ceny oryginalnych płyt kształtowały się tak, jak opisany przeze mnie przykład z Lady P. Chłopaki na stadionie sprzedawaliby bootlegi, których i tak nie ma w sklepach i świat byłby piękny :)"

Pewnie że byłby problem, bo wiele osób i tak wolałoby ściągnąć za darmo przez Kazę bez ruszania się z fotela, niż wstać i pójść do sklepu wydać 20-30 zł... Niestety taka jest prawda że dla wielu nośnik nie ma znaczenia, a nawet mp3 jest wygodniejsze, bo można wrzucić wiele płyt równocześnie bez uciążliwego zmieniania płyt, losować playlistę itp. Nie wspominam już o podejściu do problemu CD czy analog bo sam należę do ludzi którzy wolą CD i argumenty typu "analog lepiej brzmi" do mnie nie trafiają... Niestety takie mamy czasy, sprzyjające piractwu... Ja to się tylko zdenerwuję jak przez "ściągaczy internetowych" firmy fonograficzne zaprzestaną całkowicie sprzedaży tradycyjnych płyt a poprzestaną jedynie na sprzedaży mp3 za pośrednictwem internetu (niektórzy już tak robią). Wtedy chyba przestanę słuchać muzyki bo ... co mi po mp3? Jaka jest z nimi związana historia? Jak mp3 może być fajnie "wydane"? Ech... szkoda gadać


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Sie 14, 2004 6:04 pm 
Squork napisał(a):
Pewnie że byłby problem, bo wiele osób i tak wolałoby ściągnąć za darmo przez Kazę bez ruszania się z fotela, niż wstać i pójść do sklepu wydać 20-30 zł... Niestety taka jest prawda że dla wielu nośnik nie ma znaczenia, a nawet mp3 jest wygodniejsze, bo można wrzucić wiele płyt równocześnie bez uciążliwego zmieniania płyt, losować playlistę itp.


No cóż... może i masz rację, ale... Takich ludzi znajdziesz w kręgach fanów Britnej Spirs albo Enrike Iglesjasa, ale nie tutaj. Beatle-fani chcieliby mieć w swoich zbiorach jak najwięcej oryginałów, bo to cieszy i napawa dumą.

Cytuj:
Nie wspominam już o podejściu do problemu CD czy analog bo sam należę do ludzi którzy wolą CD i argumenty typu "analog lepiej brzmi" do mnie nie trafiają...


Słyszałeś o zniekształceniach eufonicznych? Nie? No to rzeczywiście dla Ciebie analog będzie brzmiał tak samo jak CD.

Pozdrawiam serdecznie i nie zachęcam do kontynuacji tego wątku :)


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Sie 14, 2004 7:40 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 7:09 am
Posty: 73
Miejscowość: Wrocław
gietek napisał(a):
[
No cóż... może i masz rację, ale... Takich ludzi znajdziesz w kręgach fanów Britnej Spirs albo Enrike Iglesjasa, ale nie tutaj. Beatle-fani chcieliby mieć w swoich zbiorach jak najwięcej oryginałów, bo to cieszy i napawa dumą.


Mow za siebie. Wiekszosc z nas chcialaby miec oryginaly, bo to oryginaly. Moze Ciebie napawa to dumą ale nie mnie. W chwili obecnej podsiadanie oryginalu jest coraz blizsze slowa "burżujstwo" niz "duma". Niestety.

Cytuj:
Nie wspominam już o podejściu do problemu CD czy analog bo sam należę do ludzi którzy wolą CD i argumenty typu "analog lepiej brzmi" do mnie nie trafiają...


gietek napisał(a):
Słyszałeś o zniekształceniach eufonicznych? Nie? No to rzeczywiście dla Ciebie analog będzie brzmiał tak samo jak CD.


Gietek, znowu bredzisz ;) haha ;) troszeczke siedze w tych sudyjnych kregach (nawet rok temu mialem zakladac studio) - ale poweiem Ci jedno. W plytach analogowych brzmienie jest lepsze... i gorsze. Lepsze toretycznie dlatego, ze nie ma tu pojecia tzw. probkowania dźwięku, a w przypadku plyty CD jest to 44100 hz. Mowie teoretycznie bo to "cyfrowe ząbkowanie" dźwięku jest na tyle dokładne, ze czlowiek nie uslyszy roznicy (przecienty slyszy roznice do 32000 hz). Plyta analogowa szumi i trzesczy - szczegolnie po wielokrotnych odsluchach. Tak wiec ja wole plyty CD. Poza tym smiac mi sie chce czasami z tych pseudoaudiofili... Kiedys byl gdzies na sieci naglosniony dosc ostrro artykul jak testowali uszy audiofilom i podali im wlasnie nagranie z analoga a potem nagranie z plyty CD ktora byla kopią analoga! - nikt nie potrafil wskazac dokladnie ktora plyta to analog a ktora to CD. Wiec prosze, nie wypisuj mi tu takich bredni.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sie 15, 2004 9:39 am 
Brak mi słów panie boro, brak mi słów...

"W chwili obecnej podsiadanie oryginalu jest coraz blizsze slowa "burżujstwo" niz "duma". "

To pozostawię bez komentarza...


Standard 44.1kHz wziął się od takich mądralińskich, którzy to chcieli uzyskać "lepszą" jakość dźwięku - "cyfrową" - przy okazji wciskając kit biedym konsumentom i marnując miejsce na CD. Jeszcze klika-kilkanaście lat temu przetworniki AC/CA były tak potworne, że płyty kompaktowe nadawały się do powieszenia na choinkę i stąd się bierze "audiofilstwo". Teraz jest o niebo lepiej, ale...
Analogi produkują przyjemne dla ludzkiego ucha zniekztałcenia "eufoniczne" oraz inne zjawiska i dlatego tej mizernej grupce melomanów, którą chcesz wyśmiać (razem z panem Squorkiem) podoba się muzyka puszczana z winyli.
Poza tym ja lubię trzaski, pogięte płyty i duże kręcące się czarne krążki.

P.S. Myślałem jednak boro, że jesteś inny, ale się myliłem... żałuję. Weź obmyj sobie twarz zimną wodą i napisz coś pozytywnego.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sie 15, 2004 10:54 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 7:09 am
Posty: 73
Miejscowość: Wrocław
gietek napisał(a):
Standard 44.1kHz wziął się od takich mądralińskich, którzy to chcieli uzyskać "lepszą" jakość dźwięku - "cyfrową" - przy okazji wciskając kit biedym konsumentom i marnując miejsce na CD


Mysle, ze w tamtych czasach nie sadzili "ze marnuja miejsce". Po prostu wszedl nowy standard, DVD i SACD weszlo znacznie pozniej.

Cytuj:
Jeszcze klika-kilkanaście lat temu przetworniki AC/CA były tak potworne, że płyty kompaktowe nadawały się do powieszenia na choinkę i stąd się bierze "audiofilstwo".


AC/CA? Myslalem zawsze ze to AD/DA,ale to moze jakies spolszczenie wiec sie nie przyczepie ;) - przetowrniki byl kiepskie? co Ty gadasz w ogole. Do tej pory mam podpiete do wzmacniacza (Denon) odtwarzacz polskiej firmy Fonica na osprzecie Philipsa z 1989 albo 1990 roku. I co? Ten odtwarzacz brzmi tysiąc razy lepiej niz nowy Technics, ktorego testowal (ok 950zł w sklepie) i Denon (ok 800zl). Takze nie wiem o co Ci chodzi. Fakt, zdarzają sie słabe przetworniki analogowo-cyfrowem, ale to juz raczej w firmach typu Soony, Panascanic itp. ;)

Cytuj:
Teraz jest o niebo lepiej, ale... Analogi produkują przyjemne dla ludzkiego ucha zniekztałcenia "eufoniczne" oraz inne zjawiska i dlatego tej mizernej grupce melomanów, którą chcesz wyśmiać (razem z panem Squorkiem) podoba się muzyka puszczana z winyli.
Poza tym ja lubię trzaski, pogięte płyty i duże kręcące się czarne krążki.


Ja tam lubie czystosc brzmienia (posluchajcie Eric Clapton Unplugged), dlatego cenie sobie kompakty. Poza tym sa trwalsze:)

Ostatniego Twojego zdania nie skomentuje, ale po raz kolejny dochodze do wniosku, ze tutaj jest grupka ludiz, ktorzy uwazaja sie "za lepszych i wszystkowiedzacych" dlatego, ze sa starsi... Pierwszy raz z czyms takim sie spotykam. Jestem zdziwiony pozoimem "buractwa". Ze ktos mlodszy cos powie (cos co jest prawdą, w co nie chce wam sie wierzyc) - od razuy zostajke poddane krytyce i to nie krytyce tego, co sie napisalo, tylko krytyce osoby, w tym wypadku mnie. Puknijcie sie w te stare łby ;)

jak dla mnie EOT.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sie 15, 2004 10:31 pm 
A ja dochodzę do wniosku boro, że lepiej było (znacznie znacznie znacznie lepiej), gdy to forum było wolne od takich elemntów jak Ty. Twoje posty przypominają mi trochę wiadomości z chamskich grup dyskusyjnych - Ty po prostu lubisz niepotrzebnie dorzucać swoje 3 grosze w najmniej odpowiednim miejscu.

Cytuj:
Ten odtwarzacz brzmi tysiąc razy lepiej niz nowy Technics, ktorego testowal (ok 950zł w sklepie) i Denon (ok 800zl).


A mówił Ci ktoś kiedyś o tym jak producenci wciskają szmelc za astronomiczne sumy?

Przetworniki były kiepskie - dlatego przed długi czas nie chiano mieć do czynienia z płytami kompaktowymi. Nie wyssałem sobie tego z palca.

Cytuj:
Mysle, ze w tamtych czasach nie sadzili "ze marnuja miejsce". Po prostu wszedl nowy standard, DVD i SACD weszlo znacznie pozniej.


Ale ja nie powiedziałem o czym oni myśleli. Ja powiedziałem że oni to robili - marnowali (i marnują nadal) miejsce. I doskonale wiedzieli co robili. Po co ta wzmianka o DVD i SACD? Wiesz jak to działa?

Cytuj:
tutaj jest grupka ludiz, ktorzy uwazaja sie "za lepszych i wszystkowiedzacych" dlatego, ze sa starsi...


A wiesz ile mam lat? Bo ja nie wiem ile Ty masz lat i nic mnie to nie obchodzi. Wiek nie ma dla mnie żadnego znaczenia.

Cytuj:
Pierwszy raz z czyms takim sie spotykam. Jestem zdziwiony pozoimem "buractwa". Ze ktos mlodszy cos powie (cos co jest prawdą, w co nie chce wam sie wierzyc) - od razuy zostajke poddane krytyce i to nie krytyce tego, co sie napisalo, tylko krytyce osoby, w tym wypadku mnie.


A gdzie zaobserwowałeś takie regularne zjawisko?

"cos co jest prawdą, w co nie chce wam sie wierzyc"

Wierzę w to czego sie uczyłem na studiach, a z przymrużeniem oka traktuję jakieś subiektywne oceny np. takiego pana boro.
Jeżeli jesteś rozczarowany naszym "złym" traktowaniem, to jest to wyłącznie twoja zasługa.
Zobacz ile szumu wywołujesz - nie dziwi Cię to?
My wszyscy się na Ciebie uwzięliśmy i cały świat się przeciwko Tobie odwrócił, tak?
Godne pożałowania.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sie 15, 2004 11:26 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 7:09 am
Posty: 73
Miejscowość: Wrocław
Jestes zalosny, chłopie. Pierwszy raz sie spotykam z takim zachowaniem na forum. Zebym dostawal przyslowiowe "baty" i "wyzywki" za moje posty, ktore nie sa zadnymi bujadmi. Bo wiem co mowie i nie rzucam czego "zeby tylko napisac". Nie wiem czy admin tego nie widzi, ale powinien was troche stonowac.

Myslalem, ze wszedzie cos takiego moze sie zadzrzyc, ale nie na forum o Bitlach! A jednak. Chamstwo, kompletna nietolerancja i jakas "wyzszosc jednego nad drugim". Takie odnosze wrazenie i tak zostalem potraktowany - za swoje poglądy?

od 1997 roku siedze na dorbych paru listach dyskusyjnych i forum-ach i nigdy czegos takiego nie widzialem.

Nie chce takiej niezdrowej atmosfery. I juz chyba znam przyczyne, dlaczego tak malo ludzi tutaj postuje. Zastanowcie sie nad tym.

Ja w takim razie znikam kompletnie. Zycie jest za krotkie zeby bezsensownie sie klocic, szczegolnie z gromadką nieprzyjaznych ludzi, uwazajacych swoje zdanie za jedyne.

Pozdrawiam całą reszte.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Sie 15, 2004 11:32 pm 
!!! wow !!!

...a miało być EOT...

Joryku, proszę mnie przykładnie ukarać za moje "buractwo"...

...a Ciebie boro przepraszam, jeżeli tak zabolało Cię to, że nie zgadzam się z tym co piszesz.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Sie 16, 2004 7:18 am 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Śro Sie 11, 2004 7:52 am
Posty: 114
Miejscowość: Będzin
""W chwili obecnej podsiadanie oryginalu jest coraz blizsze slowa "burżujstwo" niz "duma". "

To pozostawię bez komentarza..."

Ja również:)


"Analogi produkują przyjemne dla ludzkiego ucha zniekztałcenia "eufoniczne" oraz inne zjawiska i dlatego tej mizernej grupce melomanów, którą chcesz wyśmiać (razem z panem Squorkiem) podoba się muzyka puszczana z winyli.
Poza tym ja lubię trzaski, pogięte płyty i duże kręcące się czarne krążki."

Wcale nikogo nie chcę wyśmiać - nigdzie tego nie napisałem! Sam posiadam kilka analogów, ponieważ nie mogłem się oprzeć żeby kupić swoje ulubione płytki na czarnych krążkach ale... nie mam gramofonu:) Także płytki te posiadam również na CD a vinyle lubię tylko ze względu na sentyment, duże okładki itp. Słuchać wolę CD co nie znaczy że kogoś wyśmiewam!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Sie 16, 2004 9:34 am 
Cytuj:
Wcale nikogo nie chcę wyśmiać - nigdzie tego nie napisałem!


Masz rację - tam tego nie ma :)
Przepraszam.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sie 19, 2004 9:27 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Cze 11, 2004 3:06 pm
Posty: 161
Miejscowość: Warszawa (ostatnio)
Cóz, a propos winyli ja wypowiem się w ten sposób. Osobiście zupełnie nie interesuje mnie to, jaki nosnik ma lepsze pasmo przenoszenia, i jak to wygląda na wykresie ( moze to być nawet piekna sinusoida ). Kompletnie mnie nie obchodzi równiez to, ze, teoretycznie ucho ludzkie nie słyszy różnic od pewnego momentu. Ja po prostu osobiście wolę brzemienie czarnej płyty bo mi to lepiej brzzmi. I tyle. Albo mam super wyczulone ucho, albo to autosugestia, albo może podoba mi się rytuał puszczania winyla a może jest jeszcze mnóstwo innych powodów, których nie wymieniam :D .
Oczywiście, ze często..chyba nawet częściej słucham płyt kompaktowych, bo są wygodne, trwalsze i mam ich więcej niż płyt czarnych. Ale osobiście wole winyle i tyle ( Mickiewicz :D )
Dlatego mozemy sie tutaj wszyscy licytować, co jest lepsze a co gorsze, ale przecież w gruncie rzeczy chodzi o muzykę i trzeba zaakceptować to, ze jedni słuchają muzyki na CD inny na taśmach a jacyś tam jeszcze na czarnych płytach.

A powiem Wam, że kiedy mam ochotę posłuchac sobie jakiejś płyty z kolega, przy piwie wieczorkiem, to naprawdę jest po prostu inaczej, jeśli słucha sie czarnej płyty...nawet jak troche szumi.

Ten post rozwinął sie w tyle różnych wątków, ze już nie chcę odpisywać na wszystkie ( choćby na temat sprzętu ) :D

No dobra, już kończe, bo zaczynam marudzić.
i pozdrawiam.

_________________
Piotrek


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sie 19, 2004 11:50 am 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 2:31 pm
Posty: 315
gietek napisał(a):

Joryku, proszę mnie przykładnie ukarać za moje "buractwo"...


Ja też, ja też. Gietek "Come Together"

P.S.
Mędrzec jest pewien, że czegoś nie wie.
Głupiec zaś nie wie, czego jest pewien.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 20 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY