Amerykanin Paul Mawhinney posiada największą na świecie kolekcję płyt i od pewnego czasu bezskutecznie próbuje ją sprzedać. Mawhinney pierwszą płytę kupił 60 lat temu, od tego czasu nazbierał już ponad 3 miliony płyt. Przez pewien czas prowadził sklep muzyczny, ostatni egzemplarz każdej płyty i każdego singla, które sprzedawał, trafiał do jego prywatnego archiwum. W ten sposób kolekcja rozrosła się do ponad 3 milionów egzemplarzy. Teraz z powodu problemów zdrowotnych Amerykanin chciałby sprzedać swój zbiór.
Kolekcję wyceniono na 50 milionów dolarów, Paul sprzedaje ją za jedyne 3 miliony. Jak do tej pory bez powodzenia. Kolekcją zainteresowała się Amerykańska Biblioteka Kongresu, ale ostatecznie nie zdecydowała się na wydanie tak dużej sumy. Amerykanin próbował więc ją sprzedać na eBay'u. Na aukcji kolekcja osiągnęła wprawdzie cenę 3 002 150 dolarów, ale kupujący okazał się oszustem i pieniądze nigdy nie wpłynęły na konto Mawhinney'a.
Źródło: audiostereo.pl
Zobaczcie video:
http://www.youtube.com/watch?v=uBLuMVOr3nwZ jednej strony łezka staje w oku ze nikt tego nie chce nabyć... z drugiej serce bije mocniej gdy człowiek widzi takie potężne zbiory w rekach człowieka który naprawdę kocha muzykę i czarne krążki.
pozdrawiam
macho