Ja mam Abbey Road, Biały Album (świetnie wydany, duży plakat z niego wisi mi na ścianie), Peppera (2 sztuki, jedna zwykła, druga w kolorowym winylu przedstawiajacym bęben i okładkę - jest śliczna), Magical Mystery Tour (z śmieszną, 24 stronnicową książeczką), Live At The Hollywood Bowl, składankę "niebieską" i "czerwoną" + parę singli (min. Let It Be).
+ mam trochę Lennona (Imagine, Mind Games, Rock'N'Roll, Walls & Bridges, Sometimes In New York City i coś tam jeszcze). Mam też the besta Wingsów i jakieś rzeczy Misia ale już nie pamiętam.
Generalnie nie są to jakieś złote labely ale sam fakt, że to oryginalny vinyl bitli mnie cieszy. Dodatkowo wszystko mam raczej w bardzo dobrym stanie (zarówno okładka jak i sama płyta, może troche Pieprz i Abbey są zajechane, no ale to juz działa moich rodziców
Najbardziej cieszy mnie kolorowy Pepper (uwielbiam go słuchać z winyla, niestety ostatnio gramofon mi odmówił posłuszeństwa ;() i singlowe pierwsze tłoczenie Imagine (totalnie zdartę przez moją mamę, co ciekawe druga strona singla (nie pamiętam już jaka tam jest piosenka) jest w idealnym stanie
No i jak mam okazję gdzieś coś wysępić, kupić to się nie powstrzymuję
A jak kogoś interesuje bardzo ten temat (winyle) to polecam stare artykuły Leśniewskiego w Tylko Rocku.