Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Chciałbym zainaugurować nowy cykl, niejako w odreagowaniu po plebiscytowej gorączce ostatnich czasów. Co byście powiedzieli na pojedynki płyt? Płyta A VS płyta B. Na górze sonda i jedziemy z drobiazgowym konfrontowaniem obu dzieł.
Dobór takich par oczywiście nie może być przypadkowy, to muszą być płyty równorzędne sobie. by "walka" na argumenty była zaciekła. Np A Hard Day's Night VS Help! czy Band On The Run VS Ram. Takich pojedynków w beatlesowskim królestwie można zmontować całe mnóstwo, moje propozycje:

A Hard Day's Night VS Help!
With The Beatles VS Beatles For Sale (o miano najsłabszej płyty Beatlesów )
Revolver VS Sgt. Pepper's (dla mnie klasyk)
Revolver VS Rubber Soul
Abbey Road VS Biały Album
Sgt. Peppers VS Abbey Road (chyba największe starcie)
Magical Mystery Tour VS Sgt Pepper's

Band On The Run VS Ram
Imagine VS Plastic Ono Band
Imagine VS Ram
All Things Must Pass VS Plastic Ono Band
Flaming Pie VS Chaos And Creation
Chaos And Creation VS New
Vertical Man VS Ringo Rama

I mnóstwo innych konfiguracji, jak kto sobie życzy. Każdemu pojedynkowi oczywiście zakładany jest oddzielny wątek.
Zabawa oczywiście ma sens tylko wtedy jeśli doprowadzi do dyskusji, konfrontujących opinii stojących po stronie jednej, lub drugiej płyty. Bo sama ankieta to nic specjalnego.

Te pojedynki to oczywiście nie mój pomysł - na innych forach takie coś odbywa się dość często. np na forum Depeche Mode konfrontują chyba wszystko ze wszystkim Warto to przenieść na grunt beatlesowski.

_________________

Ooo...to, to ,to...wojna longów
Jestem za

Jestem jak najbardziej za!
Jeśli tylko włączymy się tłumnie do dyskusji, będzie to prawdziwe rozkręcenie forum. Byłabym jednak za tym, żeby nie zaczynać kolejnego pojedynku dopóki pierwszy nie osiągnie jakiegoś punktu (w przypadku starć typu pepper-abbey, po kilku stronach, w mniej zaciętych w momencie kiedy bd wyglądało na to ze większosć już powiedziana).
Chodzi mi o to, zeby nie zaczynać nowego wątku za wczesnie, zeby starszy zdążył sie rozkręcić, zebrał należną mu uwagę, zeby nam łatwiej było rozmawiać o jednym starciu, czy dwóch a nie o dwudziestu jednocześnie.
Oczywiscie każdy pozostałby otwartym tematem.

_________________
The Lord is awaiting on you all!

To jest jasna sprawa, zakładamy kolejny wątek jak już w poprzednim się wyprztykamy I tak dalej.
Można sobie wybrać konkretny pojedynek i taki wątek zakładać, po ewentualnym uzgodnieniu. Ja chciałbym zaopiekować się starciem Imagine VS Ram - płyty wydajne w tym samym czasie, obie znakomite i chyba najbardziej beatlesowskie obu panów, na pewno w owym czasie też konkurujące ze sobą.

Mam nadzieję, że będzie pozytywny odzew więcej osób. Wtedy pomyślimy od czego zaczniemy.

_________________

Ja też chętnie wezmę udział w pojedynkach.
Mój ukochany Revolver pewnie nie wygra z Pieprzem, ale za to jak emocjonująco będzie śledzić potyczkę tego drugiego z Abbey Road!

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie

Jeśli chcecie dalszych pojedynków płytowych to zakładajcie kolejne tematy. Najlepiej niech będa to osoby, które wzięły udział w bitwie Help! vs Rubber Soul, czyli odpowiednio: emilie1309, Bobski66, Argus9, Helter-Skelter, Fringe, Beacuse, SixtyFour i Rita. Macie pierwszeństwo. Dobór płyt całkowicie dowolny, choć najlepiej niech to będą płyty o podobnym poziomie artystycznym, lub jakoś ze sobą powiązane (choćby rocznikowo), żeby potyczki były ciekawe i zacięte.

Cykl kolejnych pojedynków mógłby odnawiać się raz na tydzień, najlepiej co weekend.

_________________

Czy można z ciekawości zrobić wewnętrzny pojedynek płyt z "Białego Albumu"?

Jasne, że tak. Ciekaw jestem jego przebiegu.

_________________

Zabawa przednia, ale jaka skala trudności! Już różnorodność samych zestawień dwóch płyt przyprawia o zawrót głowy! Wiecie przecież, że odpowiednio dobrane w pary tytuły albumów mogą z tej samej płyty zrobić cudo i gniot?
Jakiej metodologii użyć? No bo przeciwstawienie sobie na przykład pierwszej i ostatniej płyty nie byłoby fair...
Mimo wszystko wchodzę w to. Zapodajcie pierwszą konfrontację.

Moim faworytem wśród pojedynków jest Rubber vs Revolver. Płyty, które George uważał za dwie cześci tego samego projektu. Nie jestem tylko pewna czy dobrze go dawać jako pojedynek zaraz po Rubber vs help. Chociaz może być to bardzo ciekawe- Rubber wychwalany przy Help, zganiony przy Revolverze?
Czekam na wasze opinie czy warto poruszyć ten wątek już teraz, jeśli tak to zaraz zakładam temat, jeśli nie, to oddaję pierwszeństwo innemu zestawieniu.

_________________
The Lord is awaiting on you all!

No mam nadzieję, że nie będzie pojedynku w stylu Please Please Me vs Abbey Road albo With The Beatles vs Sgt. Pepper's Albo Ram vs Press To Play.
Niech emilie1309 coś zapoda. Ciekaw jestem co teraz będzie.

_________________

Hmmm, trochę to jednak będzie powtórka - oczywiście pojedynek mega ciekawy ale ciekawszy bedzie jak od Rubber Soul na trochę odpoczniemy. Ty decyduj

_________________

Okey, to zostawmy to na razie. W takim razie flashforward do kariery solowej. Jak dowolność to dowolność.
ATMP vs Imagine
Płyt nie dzieli duży odstęp czasowy, klimatem sa do siebie bardziej podobne niż gdyby zamiast Imagine dać Plastic Ono Band z tego roku co All things must pass. Myślę, że to będzie pojedynek 'najpowszechniej' znanych solowych płyt.

_________________
The Lord is awaiting on you all!

Faktycznie 2 najbardziej ogólnie znane solowe płyty i też konfrontacja 2 najsłynniejszych postbeatlesowskich przebojów czyli My Sweet Lord i Imagine. Zapowiada się pyszne starcie i fajnie, że postawiłaś na odmianę wskazując płyty solowe. Nie ma co przedłużać - czekamy na nowy wątek.

_________________

Zakładajcie kolejny pojedynkowy wątek, bo poprzedni chyba się już wypalił.

Bobski66, Argus9, Helter-Skelter, Fringe, Beacuse, SixtyFour, Rita, Dżejdżej, Svarog i Emeela - kto pierwszy ten lepszy.

_________________

Właśnie trwa ciekawy pojedynek Mind Games i Walls And Bridges. Pierwsza połowa lat siedemdziesiątych, dwie płyty wydane jedna po drugiej przez tego samego artystę a jednak dość różniące się brzmieniem. Jeszcze za wcześnie na nową ankietę ale przyszedł mi na myśl analogiczny przypadek. Co sądzicie o zestawieniu Red Rose Speedway i Band On The Run?

_________________
you can boogie if you try

Pojedynek zdecydowanie nierówny, ale jak chcesz to zakładaj taki wątek w okolicach weekendu.
Band On The Run wypada bardziej konfrontować z Ram. Z innych ciekawych i wyrównanych mcCartney'owych par widziałbym Chaos vs New czy debiut vs Wild Life.
Red Rose Speedway pasuje mi jakoś do London Town - obie są wyjątkowo spokojne i raczej średnio cenione.

_________________

A ja myślałem o McCartney kontra McCartney II

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Przy całej mojej sympatii do Czerwonej Różyczki, obawiam się , że mógłby byc pogrom
Ja bym zestawił kolosy, uznane przez krytyków: Band On The Run vs Tug of War

P.S Propozycja Argusa ok

Też przychylam sie do pojedynku Argusa.
McII pasuje mi tez do Press To Play. Muzycznie i jakościowo

Każdy poprowadzi to co sobie chce.

_________________