Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 4:52 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 27 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Biały Album czy White Album
Płyta 1 61%  61%  [ 14 ]
Płyta 2 39%  39%  [ 9 ]
Razem głosów : 23
Autor Wiadomość
PostWysłany: Nie Mar 23, 2014 12:50 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2315
Miejscowość: New Salt
Proponuje kolejny pojedynek. Tym razem padło na "White Album". Trochę takie nietypowe starcie, ale może być ciekawe.
Image
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 23, 2014 2:37 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Gdybym głosował na konkretne piosenki wybrałbym pierwszą płytę - jest tam mój ulubiony utwór While My Guitar Gently Weeps oraz Martha My Dear, Piggies czy Ob-La-Di, Ob-La-Da.

Jednak jako całość zachwyca mnie właśnie druga płyta. Nie ma tutaj żadnego słabego punktu typu niedokończone piosenki (jak Why Don't We Do It In The Road, Julia, Blackbird czy nawet I'm So Tired), piosenki słabe (Rocky Raccoon) czy też zwykłe przeszkadzacze (Wild Honey Pie). Druga płyta jest w pełni dopracowana i mogłaby być wydana jako samodzielny album. Już od pierwszego utworu panuje logiczny porządek, mocne wejście po czym na przemian ostry rocker i łagodna ballada. Można oczywiście mieć zastrzeżenia do Revolution 9. Nie da się tego słuchać zbyt często, na ogół pomijam ten utwór. Jednak dodaje płycie charakteru i pewnej tajemniczości.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 23, 2014 3:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2315
Miejscowość: New Salt
A ja się nadal waham. Najpierw myślałem, że zagłosuję zdecydowanie za 1 płytą, a teraz mam dylemat gdyż 2 płytka jest równie dobra. I po co mi to było?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 23, 2014 5:26 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dla mnie najciekawszy jak dotąd pojedynek. Może dlatego, że jakoś nigdy wcześniej nieporuszany, bo to przecież jedna całość.

Jak to zwykle u mnie - faworyta mam zdecydowanego i nie ma tu się specjalnie nad czym głowić. Bez dwóch zdań wyżej cenię druga płytę. Svarog prawie napisał posta za mnie - mam bardzo podobne podejście i argumenty. "Dwójka" jest zdecydowanie równiejsza jakościowo, wszystkie numery są znakomite i jest to cudownie poukładane ze smaczkiem w postaci Revolution 9 w odpowiednim miejscu. W dodatku 4 utwory należą do mojej ścisłej czołowki dokonań Beatlesów: Yer Blues, Sexy Sadie, Helter Skelter i Long Long Long. Swoją drogą wszyskie zasilają pierwszą stronę, czyli trzecią ćwiartkę Białego. Potwornie wysoki poziom ma ta strona.

Pierwsza płyta jest też cholernie mocnym zestawem (dla mnie obydwie, w pojedynkę kładą na łopatki dowolny album Beatlesow, tak tak - Abbey Road także), ale jej minusem jest druga strona winyla. Don't Pass Me i In The Road to takie trochę wypełniacze, poza tym na tej drugiej stronie jest mało ostrych nagrań i szaleństw. Odrobinkę rutyny się wkrada, szczególnie gdy po Rocky Rackoon następuje utwór Ringo. Zauważcie też jak mało jest tam Johna. Idąc całą stroną, autorzy utworów idą tak: Paul, John, Paul, George, Paul, Ringo, Paul, Paul, John. Zawsze brakowało mi tam większej obecności Lennona, a przecież on ma na płycie najwięcej utworów. Na tej stronie analogowej tę dysproporcje wyraźnie się odczuwa (5:2 dla mniej płodnego w tym czasie Paula). Dla mnie ta część Białego Albumu jest jakoś źle poukładana. W dodatku mam wrażenie, że w tym miejscu jest zbieranina kilku najsłabszych utworów z sesji.
Strona A pierwszej płyty jest już mega potężna. Jest taka pewna prawidłowość: obie strony A płyt stoją na masakrycznie wysokim poziomie, strony B wyraźnie od nich odstają. Z tym, że strona B drugiej płyty podoba mi się w całości i jest równa, chociaż wybitnych numerów jest tam bardzo mało.

Cóż poradzić, lepsze jest wrogiem dobrego. Pierwsza płyta i tak jest wielkim zestawem, ale płyta druga jest jeszcze większym.

Okładek tym razem chyba nie będziemy porównywać ;)

Ale byłbym za tym by skonfrontować utwory Johna i Paula. Obydwoje mieli w tym czasie materiał na całą, odrębną płytę.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 23, 2014 7:34 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Bobski wymyślił dylemat z serii ‘czy mam sobie obciąć lewą rękę, czy prawą’. :lol:
svarog napisał(a):
Nie ma tutaj żadnego słabego punktu typu niedokończone piosenki (jak Why Don't We Do It In The Road, Julia, Blackbird czy nawet I'm So Tired)

Mhm, dlaczego uważasz te piosenki za ‘niedokończone’?
Yer Blue napisał(a):
Ale byłbym za tym by skonfrontować utwory Johna i Paula. Obydwoje mieli w tym czasie materiał na całą, odrębną płytę.

Dobra myśl :) . Ale to chyba jako osobny pojedynek? ‘Biały Lennon kontra Biały McCartney’

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 24, 2014 12:40 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Szczerze to nie jestem fanem mnożenia podobnych bytów. Wątek nazywa się: "Biały Album: pojedynek wewnętrzny", więc John vs Paul jakby się w zakres tematyczny łapią. Przecież to tylko taka dygresja na marginesie. No, chyba, że więcej osób ma coś więcej w tym temacie do dodania.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 24, 2014 12:46 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Mhm… wydawało mi się, że Pierwsza Płyta będzie miała zdecydowanie większą ilość zwolenników, a tu pierwsze głosy (dla mnie) zaskakujące…
Uważam, że Pierwsza Płyta mogłaby istnieć niezależnie jako samodzielny album – jest w pewnym sensie „kompletna”, Druga już nie – musi być związana z Pierwszą, ma sens tylko jako Druga Strona Medalu. Ta para Revolution 9 + Good Night ma sens gdy następuje po 80 minutach słuchania (a nie po 35 minutach).
Można by tu szczegółowo porównywać utwory z obu płyt, wartościować je, analizować na którym krążku lepiej wypada Lennon, a na którym McCartney, ale ja zrobię inaczej. Chyba niezbyt dobrym pomysłem byłoby zastanawiać się BEZ którego utworu Biały Album mógłby istnieć, a bez którego NIE mógłby istnieć.
Ja, gdy myślę o Białym Albumie, to pierwszy utwór który mi zawsze przychodzi na myśl, z którym ten album kojarzę, niemal utożsamiam, i który jest dla mnie Tym Największym Białym Songiem jest While My Guitar Gently Weeps :) . Można się licytować kompozycjami Johna i Paula na Białym Albumie, ale ja uważam (w myśl zasady: gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci korzysta :wink: ) że George ich obu po prostu niemal ‘zdeklasował’ Tą Kompozycją. Jest to NajPerfekcyjniejszy (wiem że nie ma takiego wyrazu :wink: ) Utwór na Białym Albumie. Pierwsza Płyta u mnie wygrywa tym jednym Genialnym Ponadczasowcem. (pomijając już to, że uwielbiam I Will :D )

PS. Tak przy okazji, na kompilację ‘The Beatles/1967-1970’ (Blue Album) trafiły z Białego tylko 3 utwory: Back In The U.S.S.R., While My Guitar Gently Weeps i Ob-La-Di, Ob-La-Da (wszystkie z 1 Płyty)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 24, 2014 10:18 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Argus9 napisał(a):
Mhm, dlaczego uważasz te piosenki za ‘niedokończone’?


Może trochę źle to ująłem. W moim subiektywnym odczuciu te utwory mogłyby brzmieć lepiej gdyby poświęcono im więcej czasu. Może gdyby Paul poprosił George'a o zagranie Blackbird dałby on radę zagrać bez denerwującego mnie dźwięku skrzypienia strun? Ta piosenka powinna moim zdaniem brzmieć jak Mother Nature's Son. Julia z kolei brzmi prawie jak demo. Potrafię sobie wyobrazić jak brzmiałaby w aranżacji w stylu Because. Myślę, że I'm So Tired także padł ofiarą braku czasu. To idealne nawiązanie do I'm Only Sleeping.

Argus9 napisał(a):
George ich obu po prostu niemal ‘zdeklasował’ Tą Kompozycją.


Również tak uważam. Ale zdeklasował nią również wszystkie własne utwory z tej płyty i chyba w ogóle wszystkie własne wcześniejsze.

Argus9 napisał(a):
Uważam, że Pierwsza Płyta mogłaby istnieć niezależnie jako samodzielny album – jest w pewnym sensie „kompletna”, Druga już nie – musi być związana z Pierwszą


Na pierwszej płycie jest duża dysproporcja między stroną A i stroną B. Odnoszę wrażenie, że na stronie B umieszczono wszystko, czego nie zdążono dopracować. Jest tutaj co prawda parę moich ulubionych piosenek ale strona B słuchana jako całość jest najsłabsza spośród wszystkich czterech. Uważam, że obie płyty poradziłyby sobie dobrze jako osobne wydania. Pierwsza ma więcej "hitów" ale na drugiej także ich nie brakuje. Z powodu rozmiarów albumu niektóre rzeczy umykają uwadze. Prawie każdy zna obecnie Ob-La-Di, Ob-La-Da a kto poza fanami zna Sexy Sadie albo Honey Pie?

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 24, 2014 4:23 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus9 napisał(a):
Uważam, że Pierwsza Płyta mogłaby istnieć niezależnie jako samodzielny album – jest w pewnym sensie „kompletna”, Druga już nie – musi być związana z Pierwszą, ma sens tylko jako Druga Strona Medalu.


Zupełnie się z tym nie zgadzam. Jak dla nie bardziej kompletna jest druga płyta - w sensie: lepiej poukładana, dopieszczona i wyrównana. Uważam, że obie mogą istnieć niezależnie własnym życiem.

Argus9 napisał(a):
Ta para Revolution 9 + Good Night ma sens gdy następuje po 80 minutach słuchania (a nie po 35 minutach).


Doprawdy dziwna teza :shock: Choć jak rozumiem pewnego rodzaju niechęć do Rev9 może powodować obawy co do tego utworu w jednopłytowym zestawie.

Drugie LP ma swego rodzaju zgodny i logiczny sznyt. Jest zestawem o wiele bardziej szalonych utworów, odczuwalny jest tez pewnego rodzaju kontrast. Bardzo sobie to cenię.
Prawdopodobnie Revolution 9 brzmiałoby niedobrze przed finałem pierwszej płyty, na drugiej pasuje idealnie.

Argus9 napisał(a):
Można by tu szczegółowo porównywać utwory z obu płyt, wartościować je, analizować na którym krążku lepiej wypada Lennon, a na którym McCartney, ale ja zrobię inaczej. Chyba niezbyt dobrym pomysłem byłoby zastanawiać się BEZ którego utworu Biały Album mógłby istnieć, a bez którego NIE mógłby istnieć.
Ja, gdy myślę o Białym Albumie, to pierwszy utwór który mi zawsze przychodzi na myśl, z którym ten album kojarzę, niemal utożsamiam, i który jest dla mnie Tym Największym Białym Songiem jest While My Guitar Gently Weeps :) . Można się licytować kompozycjami Johna i Paula na Białym Albumie, ale ja uważam (w myśl zasady: gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci korzysta :wink: ) że George ich obu po prostu niemal ‘zdeklasował’ Tą Kompozycją. Jest to NajPerfekcyjniejszy (wiem że nie ma takiego wyrazu :wink: ) Utwór na Białym Albumie. Pierwsza Płyta u mnie wygrywa tym jednym Genialnym Ponadczasowcem.


Nie zgadzam się, że George zdeklasował liderów, ale mam dokładnie to samo z utożsamianiem Białego Albumu - gdybym komukolwiek polecał 1 utwór z tej płyty, byłoby to właśnie While My Guitar Gently Weeps. Taki utwór-wizytówka tego dzieła. Utwór, który w pierwszej kolejnosci chciałoby się zaprezentować masom. Wiecie, że ten utwór jest tez chyba najlepszą wizytówką późnego okresu Beatli, a może i całej twórczości. Jaki numer byście zaprezentowali światu, gdybyście chcieli podbić serca muzyką Beatli mając tylko jedną próbę? Mam 3 typy: Hey Jude, Strawberry Fields i Gently Weeps. Hey Jude jest trochę za długie, Strawberry za trudne, wiec wybrałbym utwór George'a. Poważnie mówię.

Argus9 napisał(a):
PS. Tak przy okazji, na kompilację ‘The Beatles/1967-1970’ (Blue Album) trafiły z Białego tylko 3 utwory: Back In The U.S.S.R., While My Guitar Gently Weeps i Ob-La-Di, Ob-La-Da (wszystkie z 1 Płyty)


Nic dziwnego, bo pierwszy long jest bardziej przebojowy, szczególnie strona A. Dla mnie to akurat słaby argument na plus, gdyż wole bardziej wyszukaną stronę Białego Albumu.

Svarog napisał(a):
Może gdyby Paul poprosił George'a o zagranie Blackbird dałby on radę zagrać bez denerwującego mnie dźwięku skrzypienia strun? Ta piosenka powinna moim zdaniem brzmieć jak Mother Nature's Son.


Zdecydowanie nie powinna :) Ideał osiągnięto na płycie.

Svarog napisał(a):
Julia z kolei brzmi prawie jak demo. Potrafię sobie wyobrazić jak brzmiałaby w aranżacji w stylu Because.


Tutaj mogło faktycznie wyjść coś lepszego, chociaż dla mnie ta skromna wersja tez jeste pewnego rodzaju ideałem Lennonowego minimalizmu.

Svarog napisał(a):
Myślę, że I'm So Tired także padł ofiarą braku czasu.


I'm So Tired przechodził dość zawiłe stadia rozwoju, zdecydowanie poświęcono mu bardzo dużo czasu. Może nawet za dużo, gdyż uważam, że lepsza jest wersja z Antologii - taka bardziej zwiewna i przebojowa. Finalna wydaje mi się już troche wymęczona.

svarog napisał(a):
Z powodu rozmiarów albumu niektóre rzeczy umykają uwadze. Prawie każdy zna obecnie Ob-La-Di, Ob-La-Da a kto poza fanami zna Sexy Sadie albo Honey Pie?


A to jest bardzo ciekawa i trafna myśl. Biały poprzez swój ogrom chowa wiele pereł, które w innych okolicznosciach mogłyby stać się o wiele popularniejsze. Obok Sexy Sadie i Honey Pie dorzuciłbym jeszcze Martha My Dear i Dear Prudence.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 24, 2014 10:41 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
No przecież wiadomo, że jak ‘przyjdzie’ Yer Blue, to wszystkie moje Białe Argumenty zamieni na… też Białe, tylko swoje :wink:
Yer Blue napisał(a):
Argus9 napisał(a):
Ta para Revolution 9 + Good Night ma sens gdy następuje po 80 minutach słuchania (a nie po 35 minutach).

Doprawdy dziwna teza :shock: Choć jak rozumiem pewnego rodzaju niechęć do Rev9 może powodować obawy co do tego utworu w jednopłytowym zestawie.

Nie ma we mnie ‘niechęci’ do Revolution 9. Chodzi mi o to, że ja traktuję parę Revolution 9 + Good Night jako tworzącą Monumentalny Finał, a Monumentalny Finał powinien wieńczyć Monumentalne Dzieło – Rozbudowane. I dlatego ten Finał lepiej mi brzmi jako zwieńczenie Dzieła Dwu-Płytowego, bo będąc zakończeniem tylko jednej płyty traci na mocy. (Druga Płyta trwa 47 minut - ten dwu-utworowy Finał to jedna czwarta tego czasu).
svarog napisał(a):
Julia z kolei brzmi prawie jak demo. Potrafię sobie wyobrazić jak brzmiałaby w aranżacji w stylu Because.

Uważam, że surowa ‘aranżacja’ Julii podkreśla urodę tej piosenki. Prosta melodia, proste słowa, proste wykonanie, prosty podkład – wszystko gra i wszystko jest na miejscu. Obawiam się, że jakakolwiek ‘bogatsza’ aranżacja mogłaby bardzo zaszkodzić delikatności Julii. Na Białym Albumie jest tyle różnorodnych aranżacji (z orkiestrą włącznie) że jest też miejsce na Surową Subtelność.
svarog napisał(a):
Może gdyby Paul poprosił George'a o zagranie Blackbird dałby on radę zagrać bez denerwującego mnie dźwięku skrzypienia strun?

Ale to ‘skrzypienie’ strun to jest stały element (żeby nie powiedzieć: ozdobnik) mnóstwa akustycznych ballad. Rozumiem, że sugerujesz ewentualne powierzenie tej gitarowej partii Harrisonowi, bo to lepszy technicznie gitarzysta? To zwróć uwagę jak mu skrzypi i brzęczy w Long Long Long – jakby miał zardzewiałą gitarę :wink: A przecież to nie usterka, tylko celowy zabieg. W akustyczno-gitarowym wstępie do Out The Blue Lennona też skrzypi. Skrzypi, bo ma skrzypieć :)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 24, 2014 11:58 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Argus9 napisał(a):
Skrzypi, bo ma skrzypieć :)


Na pewno masz rację. Ja też nie jestem przekonany czy George dałby radę bez skrzypienia w tym utworze. Podobałoby mi się jednak gdyby zagrał tak czysto jak we wstępie do Michelle. To szuranie po strunach denerwuje mnie szczególnie w dwóch utworach: Blackbird i I'm Carrying. Dwie piękne melodie z "zakłóceniami" :D W przypadku innych piosenek nie jest to tak słyszalne, ginie w aranżacji.

Zdaję sobie sprawę, że to może być celowy zabieg dla podkreślenia autentyczności ale nie przepadam za tym dźwiękiem.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 25, 2014 1:00 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
O I’m Carrying miałem zapytać – czy też Cię nie ‘drażni’, ale uprzedziłeś pytanie :) W Blackbird jest duży ‘skok’ na gryfie gitary – chyba o 7 progów. Pewnie da się tego ‘skrzypienia’ uniknąć (gitara bezprogowa i odpowiednie struny) ale ten taki ‘slajd’ z zejściem w dół gryfu to taki ‘bajer’, który McCartney z pewnością robi celowo i podejrzewam, że był ‘dumny’ z tego podkładu gitarowego, zresztą absolutnie zasłużenie, bo zestawienie melodii utworu z partią gitary jest niepowtarzalnie mistrzowskie i jest jednym z elementów, który powoduje, że wcale tak ‘bez walki’ nie ‘oddaje pola’ Lennonowi na Białym Albumie.
Wstęp do Michelle jest rzeczywiście ‘czysty’, ale potem jest tam parę gitarowych ‘szelestów’ (np. w końcówce)

Rozumiem, że takie ‘skrzypy’ mogą drażnić, ale wolę tę ‘brudność’ od sterylnie plastikowego, obrobionego komputerowo nijakiego pseudobrzmienia cyfrowych czasów.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 25, 2014 11:56 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Argus9 napisał(a):
No przecież wiadomo, że jak ‘przyjdzie’ Yer Blue, to wszystkie moje Białe Argumenty zamieni na… też Białe, tylko swoje :wink:
Yer Blue napisał(a):
Argus9 napisał(a):
Ta para Revolution 9 + Good Night ma sens gdy następuje po 80 minutach słuchania (a nie po 35 minutach).

Doprawdy dziwna teza :shock: Choć jak rozumiem pewnego rodzaju niechęć do Rev9 może powodować obawy co do tego utworu w jednopłytowym zestawie.

Nie ma we mnie ‘niechęci’ do Revolution 9. Chodzi mi o to, że ja traktuję parę Revolution 9 + Good Night jako tworzącą Monumentalny Finał, a Monumentalny Finał powinien wieńczyć Monumentalne Dzieło – Rozbudowane. I dlatego ten Finał lepiej mi brzmi jako zwieńczenie Dzieła Dwu-Płytowego, bo będąc zakończeniem tylko jednej płyty traci na mocy. (Druga Płyta trwa 47 minut - ten dwu-utworowy Finał to jedna czwarta tego czasu).
svarog napisał(a):
Julia z kolei brzmi prawie jak demo. Potrafię sobie wyobrazić jak brzmiałaby w aranżacji w stylu Because.

Uważam, że surowa ‘aranżacja’ Julii podkreśla urodę tej piosenki. Prosta melodia, proste słowa, proste wykonanie, prosty podkład – wszystko gra i wszystko jest na miejscu. Obawiam się, że jakakolwiek ‘bogatsza’ aranżacja mogłaby bardzo zaszkodzić delikatności Julii. Na Białym Albumie jest tyle różnorodnych aranżacji (z orkiestrą włącznie) że jest też miejsce na Surową Subtelność.
svarog napisał(a):
Może gdyby Paul poprosił George'a o zagranie Blackbird dałby on radę zagrać bez denerwującego mnie dźwięku skrzypienia strun?

Ale to ‘skrzypienie’ strun to jest stały element (żeby nie powiedzieć: ozdobnik) mnóstwa akustycznych ballad. Rozumiem, że sugerujesz ewentualne powierzenie tej gitarowej partii Harrisonowi, bo to lepszy technicznie gitarzysta? To zwróć uwagę jak mu skrzypi i brzęczy w Long Long Long – jakby miał zardzewiałą gitarę :wink: A przecież to nie usterka, tylko celowy zabieg. W akustyczno-gitarowym wstępie do Out The Blue Lennona też skrzypi. Skrzypi, bo ma skrzypieć :)


Zgoda we wszystkich trzech tematach :)

Rev.9 (które nota bene bardzo lubię) nie pasuje mi do żadnego jednopłytowego albumu o w miarę standardowej długości, bo musiałoby się tam znaleźć w zastępstwie prawdopodobnie trzech "klasycznych" utworów, a to z kolei musiało by pozostawić niedosyt przy odbiorze całości płyty.

Julia jest nie do ruszenia. Jeden z najpiękniejszych utworów w historii. Nie lubię także określenia "utwór niedokończony" pojawiającego się w stosunku do kilku utworów z Białego Albumu, a w szczególności do Why Don't We... Nie mylmy niedokończenia z założoną koncepcją (np. ubogim aranżem, bądź nawet ubogą treścią tekstowo/muzyczną).

Gitara musi czasem brzdęknąć :) No chyba, że jej partię zagra Wix na klawiszach ;)

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 25, 2014 5:24 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
hans80 napisał(a):
Rev.9 (które nota bene bardzo lubię) nie pasuje mi do żadnego jednopłytowego albumu o w miarę standardowej długości, bo musiałoby się tam znaleźć w zastępstwie prawdopodobnie trzech "klasycznych" utworów, a to z kolei musiało by pozostawić niedosyt przy odbiorze całości płyty.


Rev9 w każdej konfiguracji zajmuje długość 3 standardowych nagrań, więc nie bardzo rozumiem argument. Dla mnie ten kolaż to coś tak niezwykłego i właściwie niepodrabialnego w historii muzyki, że nie szkoda mi na to 3 zwykłych piosenek. Tak samo jak nigdy nie byłoby mi szkoda 8 minut na I Want You. To są rzeczy niezwykłe. Gdyby więcej było takich to dla mnie każda strona winylowa mogłaby się kończyć takiej urody monumentem / kolażem, a co dopiero cała płyta.


hans80 napisał(a):
Nie lubię także określenia "utwór niedokończony" pojawiającego się w stosunku do kilku utworów z Białego Albumu, a w szczególności do Why Don't We... Nie mylmy niedokończenia z założoną koncepcją (np. ubogim aranżem, bądź nawet ubogą treścią tekstowo/muzyczną).


Tak, tylko, że ta świadoma koncepcja czasem wygląda własne na roboczą, nieskończoną formę. Tak właśnie brzmi In The Road. Miał taki być w zamyśle autora, ja to rozumiem, ale już zawsze będzie mi brzmiał jak szkic, zarys i bardzo niewykorzystany potencjał. I fani często maja takie odczucia, podobnie jak z debiutem solowym Paula. Taki miał być, ale dla większości zawsze będzie niepełny i wybrakowany.
Podobnie może być z Julią czy nawet pierwszym Lennonem, choć w tym wypadku surowizna tylko podkreśla charakter i urodę muzyki. Ja jednak Julii bym nie zmieniał. Ale In The Road zdecydowanie.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 25, 2014 6:30 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
hans80 napisał(a):
Rev.9 (które nota bene bardzo lubię) nie pasuje mi do żadnego jednopłytowego albumu o w miarę standardowej długości, bo musiałoby się tam znaleźć w zastępstwie prawdopodobnie trzech "klasycznych" utworów, a to z kolei musiało by pozostawić niedosyt przy odbiorze całości płyty.


Rozważamy tutaj drugą płytę, która razem z Revolution 9 trwa 46'56''. Wczesne płyty The Beatles były naturalnie krótsze ale możemy dokonać porównania z Abbey Road tak jak zrobił to Yer Blue. Oczywiście Revolution 9 zajmuje miejsce dla trzech piosenek ale i tak strona B zawiera sześć utworów, moim zdaniem to ilość całkiem przyzwoita. Na płycie i tak nie brakuje przebojów :D

hans80 napisał(a):
Gitara musi czasem brzdęknąć No chyba, że jej partię zagra Wix na klawiszach


Wiem, że nikt się ze mną nie zgodzi ale dlaczego nie? Przecież wstęp do Lucy In The Sky... brzmi prawie jak instrument strunowy. Lubię Blackbird a jeszcze bardziej I'm Carrying ale trzeszczenia niestety trochę mnie dekoncentrują. Kiedy zdobyłem pierwsze CD byłem zawiedziony, że te dźwięki nie zniknęły razem z szumami :D

Yer Blue napisał(a):
Podobnie może być z Julią czy nawet pierwszym Lennonem, choć w tym wypadku surowizna tylko podkreśla charakter i urodę muzyki. Ja jednak Julii bym nie zmieniał.


Julia wpisuje się dobrze do serii utworów takich jak Love, Look At Me, Oh My Love, One Day At A Time czy Bless You. Brakuje mi trochę wersji z bogatszą aranżacją.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Mar 27, 2014 5:45 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
A jak oceniacie wkład dwóch liderów na Biały Album?
Moim zdaniem dla obydwu była to najlepsza i najbardziej płodna sesja w karierze.
Można by właściwie zrobić 2 oddzielne płyty - pierwsza z materiałem wyłącznie Johna, druga Paula i na tej podstawie dokonać porównań. Obydwie byłyby genialne, różnorodne i na żadnej niczego by nie brakowało.
Z pewnością jednak bardziej różnorodna, szalona i ostra byłaby płyta Lennona. Jak sobie teraz przeanalizowałem jego kawałki z Białego to mam wrażenie, że każdy jest inny. Nie ma dwóch podobnych do siebie. Jeśli jest ostro to mamy szybkie Monkey, z drugiej strony ciężkie Yer Blues czy różnorodne Happiness. Jak są ballady to też jedna do drugiej nie podobna - ascetyczna, smutna Julia z pełną finezji i ciepła Good Night chyba nie ma nic wspólnego.
Album Paula byłby bardziej przebojowy. Byłoby w nim więcej ciepła i melodii i nie aż tak olbrzymich kontrastów.
Mimo wszystko, całe szczęście, że nie wydali tych płyt oddzielnie ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Mar 27, 2014 7:48 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Yer Blue napisał(a):
Moim zdaniem dla obydwu była to najlepsza i najbardziej płodna sesja w karierze.


A jeszcze i tak pozostał materiał do wykorzystania w późniejszych latach, w tym takie hity jak Child Of Nature/Jealous Guy!

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Mar 28, 2014 5:16 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
W tym Oh My Love, Mean Mr Mustard, Polythene Pam czy Junk.

Zrobiłem sobie "białe" alternatywne płyty Johna i Paula i stwierdzam, że obie są genialne, niczego im nie brakuje i mogą sobie żyć własnym życiem:

Lennon:
A:
1. Revolution
2. Dear Prudence
3. Glass Onion
4. I'm So Tired
5. Bunglalow Bill
6. Happines Is A warm Gun
7. What's The New Mary Jane
B:
8. Sexy Sadie
9. Yer Blues
10. Julia
11. Everybody's Got Something...
12. Cry Baby Cry
14. Revolution 9
15. Good Night (koniecznie z Johnem na wokalu - szkoda, że nie ma takiej wersji)

McCartney:
A:
1. Back In The USSR
2. Blackbird
3. Ob La Di - Ob La Da
4. Wild Honey Pie
5. Martha My Dear
6. Rocky Rackoon
7. Why Don't We Do It In The Road?
8. I Will
B:
9. Birthday
10. Mother Natuers Son
11. Honey Pie
12. Helter Skelter
13. Can You Take Me Back (wydzielone z Cry Baby Cry)
14. Hey Jude

U Johna zamieniłem albumowe Revolution na singlowe bo jest lepszym openerem. Dodałem też Mary Jane, który jest zbyty zjawiskowy by go pomijać.
U Paula musiałem dać koniecznie Hey Jude, bo utworom z Białego brak efektownego finału a ten jest idealny i jeszcze do tego jak wzmacnia zestaw.

Oba zestawy bajeczne ale zdecydowanie wolę płytę Johna.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Mar 28, 2014 11:30 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Ostatnio byłem trochę w rozjazdach i rzadko niestety zaglądałem do forum, bo... a to brakło czasu, a to wi-fi było do bani :wink:
W tym temacie oczywiście musze sie wypowiedzieć.
Jakos tak zwykle się składa , że mam dokładnie odwrotne typy jak Piotrek, częsciej zgadzamy sie z Argusem :lol:
I rzeczywiście teraz równiez , do mnie bardziej przemawia album 1. Za genialna pierwszą stronę przede wszystkim. Druga, często widzę, krytykowana(ktos nawet okreslił ja mianem najgorszej z czterech :( )
jest całkiem przyzwoita. Pewnie nie tylko śpiewający, potrafia docenić trudność, pozornie prostej piosenki " Martha My Dear" czy "zmęczone" I`m So Tried. Balladowe zakończenie tej strony, tez świetnie pomyślane. Jesli miałbym sie czegoś, w tej drugiej stronie czepiać poza "Ringówą" :wink: , to może "Rocky" powinien byc ciut krótszy. Co zaś się tyczy wątku "skrzypieniowego", to jesli Taaaki gitarzysta jak George , pytany o ulubiony utwór Paula wskazuje I’m Carrying, to wierzcie mi, grając Blackbird, użył by tej samej "nieczystej" techniki.
Co w moim odczuciu składa się więc na "gorszość"( tez chyba nie ma takiego słowa :wink: )? Na pewno słabsza wersja Revolution 1. Teraz uwaga, wbijam szpile w Piotra( soorry), nie jestem entuzjastą Yer Blues. No i "nie do końca muzyczne" Number 9. Tutaj absolutnie zgadzam się z Argusem, ze następujące po sobie z Goodnight, ale w kontekście całości, składnie zamykają całość.

P.S A propos "przebojowości" tego albumu, podczas mojej niedawnej wizyty w Afryce Pn, na jednej z potańcówek "ichni" DJ, zapodawał europejskie hity retro pod nogę. Oczywiście poprosiłem o coś z naszych chłopaków. Pomijając fakt, że musiałem mu przeliterowac nazwę zespołu, do tej jego wyszukiwarki, to pewnie nigdy nie zgadniecie, co oprócz " Yesterday", znalazł własnie z białego :wink: ?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Mar 29, 2014 10:32 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Helter-Skelter napisał(a):
Pewnie nie tylko śpiewający, potrafia docenić trudność, pozornie prostej piosenki " Martha My Dear" czy "zmęczone" I`m So Tried. Balladowe zakończenie tej strony, tez świetnie pomyślane.


To są 3 największe plusy tej strony. Całkowicie wybitne. Ale poza tym jest juz dużo słabiej z małymi przebłyskami jak Piggies czy Blackbird.

Helter-Skelter napisał(a):
pewnie nigdy nie zgadniecie, co oprócz " Yesterday", znalazł własnie z białego :wink: ?


Strona pierwsza, utwór czwarty jak to by powiedział Kaczkowski ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 27 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY