Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Narazie widziałam tylko dwa filmy Beatlesów. A mianowicie "Magical Mystery Tour" i "Yellow Submarine" . Ten pierwszy jakoś do mnie nie przemawiał, ale ogólnie fajny. Bajka była fajna...fajnie się nią siostre wnerwia (jakby ktos miał pytanie to moja siora słucha Elvisa Presleya)

Zdecydowanie Help! Aczkolwiek bardzo lubię też A hard day's night. PozdRawiam wszystkich Beatlefanów

_________________
We still LOVE you John. [08.12.1980 - 08.12.2005] - 08.12.2006] - 08.12.2007] - 08.12.2008]
The Beatles Forever...
<b>TO JUŻ 28 LAT</b>

W sumie lubię wszystkie filmy. Każdy ma w sobie coś, nie ma lepszych ani gorszych - każdy jest inny.
A hard days night - za humor, muzyke, "dzień z życia zespołu", dziadka Paula, udany debiut
Help ! - kolorwy film , bondowski klimat, żywa akcja
Magical Mystery Tour - za to Lennon robi przy stole...., muza
Yellow Submarine - psychodelizm, fajne rysunki
Let it be - przygoda na dachu, muza, ostatnie dni zespołu...

Hmmm....
A jak dla mnie to AHDN, ale przede wszystkim ANTOLOGIA.
W Antologii też występują WSZYSCY i w dodatku scenariusz
napisali swoim życiem. Dooooobra robota!

Help!

Oglądałam tylko Let It Be, Help!, AHDN i Yellow Submarine. Najbardziej przypadły mi do gustu 2 ostatnie Pierwsze ogląda bardzo się, hmm, przyjemnie, drugie jest jak dla mnie za bardzo pokręcone, miejscami nudnawe, no i samym Bitlom chyba też średnio przypadło do gustu Kocham scenę, w której Paul gra na tym białym pianino-czymś... tak, jestem pokręcona

AHDN to cudeńko, angielski humor nie zawsze do mnie trafia, dla mnie film w pewien sposób kultowy i zawsze chętnie do niego wracam YS odkryłam dopiero za drugim razem. Oczarował mnie totalnie, nawet ten kalejdoskop towarzyszący Lucy In The Sky przestał mi przeszkadzać Film jest cudowny, łączy wiele kimatów, sama strona wizualna - po prostu miód. Skończyłam oglądać po czwartej nad ranem, był szary świt, ptaki śpiewały obłędnie, a ja byłam bliska eksplozji z nadmiaru pozytywnych uczuć A i sama końcówka z udziałem Beatelsów jest urocza!

Muszę się koniecznie dorwać jeszcze do MMT, no i rzecz jasna Antologii... oj, będzie cięzko, ale dam radę
[/i]

No, nareszcie mogę się wypowiedzieć w tym temacie, gdyż jestem już po obejrzeniu podstawowej filmografii, tj. AHDN, Help!, Magical Mystery Tour, Yellow Submarine i Let It Be.
-A Hard Day's Night-sam fakt, że film jest czarno-biały to już coś dla mnie , wiele niezapomnianych scen, które przyprawiły mnie o ból mieśni brzucha ze śmiechu (spacer Ringa, George w firmie z koszulami, John jako pseudowięzień nawiedzający panienki w pociągu, facet we włochatym sweterku)
-Help!-mój ulubiony Beatlesowski film ; przezabawne sceny (uwielbiam moment, gdy George otwiera bagażnik, w którym znajduje się Ringo, a Ringo na widok kumpla mówi: Hello), dialogi, świetna muzyka i Hindusi; a, no i ta dedykacja...
-Magical Mystery Tour-obejrzałam go wczoraj, więc bardzo świeże wrażenia; nie zgadzam się z kompletną krytyką, bo sam pomysł na film był ciekawy, co prawda wycięłabym kilka scen (ten dziwny pościg i zawody sportowe ), ale choćby ze względu na momenty takie jak sen cioci Ringa, George poszturchujący przysypiającego Johna, czy John rozmawiający z dzieckiem film jest warty obejrzenia; oczywiście dodatkowe punkty za fantastyczną muzykę, szczególnie śliczną aranżację All My Loving na smyczki
-Yellow Submarine-miałam w domu przez jeden dzień, więc musiałam to wykorzystać do maksimum-obejrzałam go 3 razy ; bajka jest cudowna, tyle kolorów, efektów, dobry wątek główny i muzyka miodzio
-Let It Be-dla mnie to nie jest typowy film, raczej może dokument; szczerze mówiąc to najmniej go lubię ze wszystkich, gdyż nic się w nim nie dzieje (mam na myśli fabułę), ratuje go w moich oczach muzyka i scena, gdy George pokazuje Ringowi, jak się gra Octopus's Garden oraz początek filmu, kiedy to Paul i Ringo mówią sobie dzień dobry.

Jak Bóg da, że Pati kiedyś obejrzy Antologię, to też się na jej temat wypowie.

_________________
"And in the end, the love you take is equal to the love you make"

beatles z liverpoolu do san francisko to jest bradzo ciekaffy fylm

_________________
John -I'm always with you

1940-1980 [*]

Tu raczej nie chodzi o filmy dokumentalne

_________________
Ic-Zaps

Hmm, cięzki wybór zaiste...
Jednakże moim faworytem będzie Help!. Za to urocze, kiczowate troszkę poczucie humoru, za gagi i pewnei za to, że w odróżnieniu od AHDN jest w kolorze. Ciekaw tylko, co byłoby gdyby film został zmontowany rzeczywiście z najlepszych nakręconych kawałków a nie tylko tych, które nadawały się do emisji ) Chłopcy nieźle dawali czadu na planie, dniami zaśmiewając się do rozpuku z powodu nadmiernej fascynacji zielarstwem i nie tylko
tak czy inaczej chciałbym tamte momenty kiedyś ujrzeć, pewnie oni sami także, bo jak wspomina Ringo, on sam nie pamięta wiele z okresu kręcenia filmu...
AHDN też jest klimatyczny, angielskie poczucie humoru, które wyjątkowo do mnie trafia, szczególnie scena w przedziale z dosiadającym się pasażerem )
Poza tym oczywiście Yellow Submarine, szczyt animacji, obraz brany za przykład psychedelicznego, kolorowego ukazania nierzeczywistości. Choć brakuje mi tu prawdziwej Wielkiej Czwórki, fragment na końcu zdecydowanie niewystarczający... I moi faworyci: Blue Meanies )
Magical Mystery Tour przemawia do mnie tylko we fragmentach, mój ulubiony to ten z Johnem w roli kelnera nakładającego spaghetti z wiadra Ubaw po pachy!
Let It Be nudnawy, choć możliwośc ujrzenia ich przy pracy warta poświęcenia czasu na dokładne przeanalizowanie obrazu. Poza tym historyczne już momenty kłótni Harrisona z McCartneyem i koncert.
A poza wszelką klasyfikacją, jako dokument i jako opus magnum historii Fab4, znajduje się oczywiście Antologia. Widziałem po raz pierwszy wersję skróconą w TV z tłumaczeniem RoRo (niezbyt fortunnym), po czym udało mi się dorwać w miarę tanio original angielski na DVD, w pełnej, nieokrojonej wersji. Od tego czasu widziałem już chyba z 5 razy w całości i mnóstwo razy we fragmentach. Majstersztyk!!! Choć oczywiście brakuje, tak jak i w książce, wielu faktów, a niektóre potraktowane zostały po macoszemu: Cynthia, Pete Best...

_________________

...and in The End, the LOVE you take is equal to the LOVE you make...

Niestety chyba te fragmenty wywalili... Nie ma


He's very clean.

Nie oglądałam tylko Let it be, ale chyba nie jest to ich najlepszy film, więc śmiało twierdzę, że 'Help!' jest ich najlepszym filmem <3 Na drugim miejscu uplasowało się : A Hard Day's Night. Później już bez żadnej kolejności YS i MMT.

_________________
And if my thought-dreams could be seen,
they'd probably put my head in a guillotine,
but it's alright, Ma, It's life and life only.

Bob Dylan

Dla mnie i Help, i AHDN są na pierwszym miejscu. Help jako film, produkcja, jest moim zdaniem lepszy, sama akcja jest też ciekawsza, a Beatlesi grają lepiej. Mimo tego wolę ich w AHDN, gdzie są tacy...nieporadni Poza tym AHDN jest bardziej "jajcarski"

Kurka, uwielbiam i jeden, i drugi. I nie umiem wybrać lepszego

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"