Yer Blue napisał(a):
5. I Wanna Be Your man
8. What Goes On
...ehm ....wśród hitów, które wymieniłeś, te dwa są moim zdaniem nieco słabsze ...aczkolwiek...
I Wanna Be Your Man - Ringo miał zawsze jeden numer na płycie. NIe potrafił jednak dobrze śpiewać i McCartney pisząc mu tą piosenkę oparł ją zaledwie na czterech akordach. Macca, jak to Macca, nie wysilał się też z tekstem i w zasadzie całą "powieść" zawarł w tytule.
Piosenka stała się sławna z powodu Rolling Stones, którzy wywindowali ją na 12 miesjce list przebojów. A było to tak - Andrew Oldham szukał jakiejś piosenki dla Stonesów. To były czasy, kiedy nikt ze Stonesów jeszcze nie komponował. Oldham zwierzył się Maccy z kłopotu, że nie ma piosenki dla zespołu i Paul od razu pomyślał o "I Wanna". Pojechali taksówką z Lennonem do Studio 51, gdzie Stonesi mieli próbę. Zagrali im kawałek i powiedzieli - jak wam się to rzeczywiście podoba, to zaraz mozemy ja skończyć. Podobało się. Beatlesi wyszli do osobnego pomieszczenia i po pięciu minutach mieli gotową piosenkę.
Jagger z Richardsem oniemieli - trącali się łokciami i mówili: ty, widziałeś?, siedli i w pięć minut napisali taki kawałek.
Od tego dnia obaj zaczęli komponować.
Po latach Lennon powiedział, że dali piosenkę Stonesom, bo i tak była do wyrzucenia. "Nie daliśmy im nic wielkiego, racja?"
No, racja
Ale dali im wiarę, że sami mogą pisać piosenki. I to już była wielka sprawa.
What Goes On
Kiedy Beatlesi przyszli do George'a Martina u progu swojej wielkiej kariery 5 marca 1963 r. zagrali mu cztery piosenki, które - jak im się wydawało - odniosą ten sam sukces, co dopiero nagrana Please Please Me. Były to From Me To You, Thank You Girl, The One After 909 i What Goes On.
I ta ostatnia była jedyną, której Martin nie pozwolił wtedy nagrać. Przypomniano sobie o niej dopiero w 1965 r. To była pierwotnie piosenka Johna ale Paul ja trochę zmienił oraz - UWAGA! - Ringo dodał "Około pieciu słów". Historycznie rzecz biorąc była to więc pierwsza piosenka, której RINGO był współKOMPOZYTOREM. Piosenka trafiła na stronę B singla Nowhere Man ...nie uważano jej więc za najgorszą.