To album bez słabych punktów. Kiedyś preferowałem My Sweet Lord, potem If Not For You. Był moment bezwzględnego zauroczenia Ballad Of Sir Frankie Crisp i równie silnego zauroczenia Run Of The Mill. Nigdy chyba nie przeminie moje uwielbienie dla transcendentalnej spontaniczności What Is Life i to właśnie ten utwór uznaję za mój ulubiony. Utwierdziła mnie w tym dodatkowo wersja Olivii Newton-John.
Przeczytałem nie dawno, że ATMP to album bez przebojów. Trudno mi się z tym zgodzić. To prawda, że nawet genialne utwory giną w tej powodzi i prawda, że dużo tutaj utworów odrzuconych przez The Beatles. Jednak oprócz wymienionych wcześniej piosenek mamy przecież Apple Scruffs, I Dig Love, I'd Have You Any Time... i zaraz pewnie wymienię całą zawartość pierwszej i drugiej płyty