Polski Serwis Informacyjny The Beatles

jako najlepszą solówkę wskazałbym chyba Lennona z Get back ex aequo z riffem I feel fine (nie jest to klasyczna solówka ale trochę naciągnę)... chciałbym również typować while my guitar gently weeps ale tam ganialną partię gra Clapton a my tu przecież o bitlach:) najgorsza? hm...George'a w All my loving, ale przecież oni wtedy dopiero się uczyli, poza tym Harrison zagrał pierwszą solówkę z prawdziwego zdarzenia w historii rocka, więc może dlatego, że brakowało jakiegokolwiek odniesienia była ona trochę surowa...

_________________
the Love of my life

wg mnie najlepszym gitarzystą solowym jest Jimmy Page, niezwykły technik, wirtuoz i improwizator ale jak powiedział Gietek "to za mało"... zdecydowanie za mało...bowiem gdyby nawet George zagral na grzebieniu to i tak przebiłby Jimmiego i cale Led Zepp - dlaczego? dlatego, że "prymitywny" Homer zawsze będzie "klasyczniejszy" niż Mickiewicz a Kopernik "odkrywczy" niż Einstein ... sztuką jest zrobić coś jako pierwszy, zaś doskonalenie pierwowzoru to już "tylko"sztuka interpretacji:)

_________________
the Love of my life

Bardzo dobrze to ujełes. BRAVO!!!

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.

Najlepsza to ta z Yer Blues jak dla mnie. Zwłaszcza druga część, gdzie gitara Georga tnie jak wstrętna osa- po prostu czad! Do głowy przyszło mi jeszcze niesamowite zakończenie Not Guilty- dla mnie gitarowa orgia!

_________________

Co do solówek mam pytanie. Kto gra solo w Hey Bulldog ??

jest wiele pieknych solówek w muzyce Fab4, ale mnie od małego rzucała na kolana (za emocje jakie z soba niesie) Georgowa z Let it be....

1. Let It Be ( LP ) - jak powiedział greg, za emocje.
2. While My... - mimo, że gra tam Clapton
3. And Your Bird Can sing
4. Hey Bulldog
5. The End
6. I'm Only Sleeping
7. Yer Blues
8. Taxman
9. A Hard Day's Night
10. Get Back
Chyba się za bardzo rozpisałem

_________________
Sweet Loretta Fart she thought she was a cleaner, but she was a frying pan.

Najlepsza moim zdaniem jest solówka z Hey Bulldog, a zaraz po niej Let It Be... chociaż bardzo trudna do zagrania nie jest, ma w sobie coś...jakiś klimat?

Ja uwielbiam solówkę z "And your bird can sing"-po prostu coś wspaniałego! A tak ponad to to lubię solówki z "Hey bulldog", "And I love her", "Free as a bird", "Girl", "Norwegian wood". Ps. Ja się nie znam na gitarowej wirtuozerii. Ważne,żeby było melodyjne

_________________
"And in the end, the love you take is equal to the love you make"

w Let It Be jest solowka wszech czasow. bajeranckich solowek sluchalam w brod no i na co mi byly wirtuozje i zawroty glowy kiedy moge sobie posluchac tej. W ZADNEJ NIE MA TEGO KUNSZTU, TEGO PIEKNA, TEGO KLIMATU, TEGO UCZUCIA.

Nigdzie!

_________________
cjdkz oisof jui osuiousoi yuuuya!!