svarog napisał(a):Potrafię sobie wyobrazić, że ktoś zaczął na przykład od późniejszych piosenek zespołu albo nawet od płyt solowych. Albo można zacząć od fascynacji rock and rollem lat sześćdziesiątych lub w ogóle muzyką tych lat. To na pewno moje subiektywne stwierdzenie ale wydaje mi się, że Rocky1995 jednak stracił coś ekscytującego omijając Beatlemanię spod znaku She Loves You
Cóż ja zaczynałem jednak chronologicznie od Please Please Me i From Me to You, She loves you też mnie nie ominęło, po prostu za nim nie przepadam (za 1 piosenką nie całą "epoką") do yeah yeah też nic nie mam jak już pisałem wyżej, chodź też mi go jakoś nie brakowało w późniejszych nagraniach (występuje jeszcze w happiness is a warm gun i What's That You're Doing mccartneya
