Emeela napisał(a):
Dobra, polecany film obejrzę!
Koniecznie
Też Cię zniszczy
Każdą wrażliwą jednostkę zniszczy, serio.
Emeela napisał(a):
O, zgadzam się z Twoją listą tych dobrych. i "Baby" i "Boisko" (które musiałam po prostu obejrzeć ze względu na tematykę) i "Różyczkę" widziałam i oceniam bardzo wysoko. "Galerianki" mi tak zniszczyły głowę, że pojęcia nie macie... Mocny film, bardzo mocny.
"Baby" to mój film nr 2 ostatnich lat, zaraz po Trzch minutach. Ubóstwiam go, oglądałem z 10 razy. Film osadzony na praktycznie jednej scenie i dialogu - a wciąga bez reszty. To jest fenomen. Ale ludzie często go hejtują. Kiedys napisałem recenzje tego filmu na jakims forum filmowym to zostałem zjechany przez tamtejszych bywalców, prawie jak bym Kac Wawę wychwalał. Ktoś nawet zasugerował, że musze miec coś wspólnego z PRem tego filmu w sieci skoro widze tylko plusy. Dla mnie to arcydzieło, wszystko jest tam dopracowane, łącznie z muzyką Chopina. A dialogi są najprawdopodobniej najlepszymi w historii polskiego kina. Poza tym ja uwielbiam styl Koterskiego, tak strasznie autorski i inny od wszystkiego.
Emeela napisał(a):
Do tego dodałabym ostatnie komedie Machulskiego - "Ambassada" i "Kołysanka". Świetna gra konwencją, świetny, świeży pomysł. Wiadomo, mają pewne niedociągnięcia, ale ogólnie wybijają się na tle innych komediowych polskich produkcji ostatnich lat (nie licząc Koterskiego oczywiście, bo to klasa sama w sobie ;] ).
Nie widziałem tych filmów. Myślałem, że Machulski juz dawno się skończył. To zdaje sie on zrobił "Rysia"? Po tym filmie omijam go skutecznie
Ambassadę planuje jednak obejrzeć.
Emeela napisał(a):
Smarzowskiego niewiele widziałam, ale wiele o nim słyszałam... Muszę kiedyś nadrobić.
A co widziałas?
Emeela napisał(a):
Co do Allena - może się kiedyś zabiorę. Teraz mam zbyt długą listę zaległości.
A widziałeś jego ostatnie oscarowe dziecko, "Blue jasmine"? Ciekawa jestem, co to w ogóle jest.
Nic ciekawego. Jak dla mnie Woody Allen się już wypalił. On juz kręci ciągle to samo - kłótnie, rozstania, nerwica, miłość, kłotnie, powroty - tylko kolejność za każdym razem inna
Z rzadka przytrafia mu się teraz coś oryginalnego - na pewno takim filmem jest "O północy w Paryżu", który Ci polecam. Podobnie jak w Purpurowej róży z Kairu bardzo ciekawy scenariusz. Taka magia kina.
Emeela napisał(a):
Ojej, "Wszystko, co kocham" uwielbiam! Fantastyczny polski film!
A "Wojny polsko-ruskiej" nie trawię, naprawdę.
Nie dziwię się. Sam film jest momentami irytujący, na granicy żenady, ale rola Szyca to coś, dla czego film jednak warto obejrzeć.
A co do "Wszystko co kocham" to mam pytanie. Pamiętacie koniec filmu i taki śliczny gitarowy motyw (bardzo melancholijny), który sie tam pojawia? Mam wrażenie, że to coś bardzo znanego, ale za cholerę nie mogę odgadnąć co to jest i skąd ja to znam.
Ktoś może wie kto to gra?
Emeela napisał(a):
Dzięki tej dyskusji przypomniał mi się jeszcze jeden, przez Was nie wspomniany i w sumie bardzo mało znany, ale powalający film - "Dla Ciebie i ognia".
http://www.filmweb.pl/film/Dla+Ciebie+i ... 008-476578
Naprawdę polecam Wam ten film. Nie ma w nim żadnych wielkich nazwisk, ani wielkich pieniędzy, a wciska w fotel i sprawia, że ogląda się z coraz bardziej rozdziawioną buzią. Naprawdę, nie widziałam tak dobrego polskiego filmu od lat.
Nie znam, zaintersuje się.
Emeela napisał(a):
A mój ulubiony polski film ever? Chyba "Seksmisja".
U mnie poza 20-tką raczej. Pierwsza trójka to na pewno: 1. Dług. 2. Trzy minuty. 3. Dzień świra. Czyli preferuje kino ostatnich 15 lat i chyba nawet całościowo widze najwięcej dobrego w polskim kinie ostatnich lat, niż choćby w latach 70-tych czy 80-tych. A moja ulubioną, polską komedią jest "Poszukiwany, poszukiwana" z fenomenalnym Pokorą.
Helter-Skelter napisał(a):
"Wilcze echa"
Nie znam, zainteresuje się
Ciąg dalszy dobrych, polskich filmów ostatnich lat:
Mniejsze zło
Jestem Bogiem
Testosteron (zazwyczaj nie lubie tego typu komedii, ale ta jest przednia. Czysta rozrywka ale podana z klasą)
Skrzydate świnie
W ciemności
To ja, złodziej
Komornik
Królik po Berlińsku
A do obejrzenia jeszcze:
Chce się żyć
Papusza
Jack Strong
Miłość
Miłość, czyli dokumentalny film o zespole Miłość zbiera same dobre recenzje. Swego czasu bardzo polecała mi go Dorothy. Nigdzie na Podlasiu tego nie wyświetlali, nie wiem jak to obejrzeć (w sieci też nie ma
), a bardzo chciałbym. Już dla samego Tymona. Film jest trochę w stylu Jestem Bogiem, z tragiczną smiercią na końcu, ale niestety o bardzo niszowym zasięgu.
Z bardziej zachwalanych filmów, nie spodobała mi się Obława. Dobra obsada i ...nic poza tym.