www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Fobie, lęki
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=6&t=851
Strona 1 z 3

Autor:  Michelle [ Pon Maj 23, 2005 4:08 pm ]
Temat postu:  Fobie, lęki

Macie jakąś fobię?? Boicie się czegoś panicznie?? Temat wolny, byle zgodny (choć trochę) z tematem :wink:

Od siebie dodam, że chyba cierpię na arachnofobię :wink: chyba :wink: w każdym razie to jest jednak głeboki wstręt :lol:
heheh...takie to głupie..ale co ja poradzę :wink:

Autor:  Pawel [ Pon Maj 23, 2005 7:04 pm ]
Temat postu: 

boję się nieuleczalnych chorób i
chińczyków, nie ufam im...

Autor:  Ania1 [ Wto Maj 24, 2005 7:39 am ]
Temat postu: 

Mam lęk przestrzeni...klaustrofobię (zwłaszcza w ciasnych windach).

Autor:  missy_dizzy [ Wto Cze 14, 2005 1:33 pm ]
Temat postu: 

AAAAAAAAA!!!!!!!!! Boję się monitora bo mnie wciągnie, dlatego na pulpicie mam Beatli...jak chce wciągać to niech tam już bedzie dobre towarzystwo :lol: Ale tak na serio. Mam fobię na punkcie moich paznokci, i gitary, jak gram to patrze żeby jej nie uszkodzić, a w kieszeni ma pilniczek...zawsze. Piszcie! Czy to chore, czy też głupie? Oczywiście to nie tak, że"połamię paznokietki" ale tak, że "połamię paznokietki i nie będe mogła dobrze grać" :wink:

Autor:  palczak90 [ Wto Lip 12, 2005 12:25 pm ]
Temat postu: 

ja boję się mojego straszaka.

Autor:  Yer Blue [ Wto Paź 11, 2005 6:10 pm ]
Temat postu: 

A ja nie wytrzymuję w zamkniętych pomieszczeniach, mam zawroty głowy i ciężko oddycham, nieomal duszę się a pózniej cały dzień głowa mnie boli :wink: Nie do wytrzymania! Czy to jest klaustrofobia?
A poza tym boję się pająków!

Autor:  _Ania_ [ Wto Paź 11, 2005 8:32 pm ]
Temat postu: 

a ja nie wie czy to mozna nazwac fobią- ale mam coś takiego ze np kiedy jestem na stacji kolejowej, juz na peronie, juz przy samych torach- przed tą krechą, zastanawiam sie nad tym co by się stało gdybym weszła teraz na tory przed ten nadjeżdzający pociąg- no nie ma się nad czym zastanawiac- w sumie to jest proste- nie byłoby mnie- ale, no tak mi się wkręca czasem, aż się boje za blisko stać!!! albo kiedy z wielką prędkoscią jedzie auto a ja widząc je z daleka zastanawiam się co by było gdyby...

Autor:  greg [ Śro Paź 12, 2005 12:32 am ]
Temat postu: 

Yer Blue napisał(a):
A ja nie wytrzymuję w zamkniętych pomieszczeniach, mam zawroty głowy i ciężko oddycham, nieomal duszę się a pózniej cały dzień głowa mnie boli :wink: Nie do wytrzymania! Czy to jest klaustrofobia?
A poza tym boję się pająków!


też się boje pająków ...brrr.. im wiekszy tym gorszy

Autor:  Michelle [ Śro Paź 12, 2005 1:54 pm ]
Temat postu: 

greg napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
A ja nie wytrzymuję w zamkniętych pomieszczeniach, mam zawroty głowy i ciężko oddycham, nieomal duszę się a pózniej cały dzień głowa mnie boli :wink: Nie do wytrzymania! Czy to jest klaustrofobia?
A poza tym boję się pająków!


też się boje pająków ...brrr.. im wiekszy tym gorszy


podobnie ja... nie wiem skąd to się bierze :roll:

Autor:  Yer Blue [ Śro Paź 12, 2005 4:23 pm ]
Temat postu: 

Michelle napisał(a):
greg napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
A ja nie wytrzymuję w zamkniętych pomieszczeniach, mam zawroty głowy i ciężko oddycham, nieomal duszę się a pózniej cały dzień głowa mnie boli :wink: Nie do wytrzymania! Czy to jest klaustrofobia?
A poza tym boję się pająków!


też się boje pająków ...brrr.. im wiekszy tym gorszy


podobnie ja... nie wiem skąd to się bierze :roll:


Welcome To the Club! :) :lol: :wink:
Jak widzę pająka to od razu chce mi się wyskoczyć przez okno! Nawet jak widzę w telewizji to paskudzctwo to ogarnia mnie lęk :wink: :lol: A co dopiero dopiero 'twarzą w twarz' :lol: A najgorsze jak się przyśnią w nocy!

A poza tym mam lęk wysokości. Okropieństwo!
Ale i tak nic nie przebije mojego wstrętu do grzybów, aura ich zapachu zabija mi duszę! Nie wiem o co w tym chodzi....

Autor:  _Ania_ [ Czw Paź 13, 2005 4:17 pm ]
Temat postu: 

a ja nie wiem co jest strasznego w pająkach- naprawde- muchy się bardziej boję niz pająka

Autor:  greg [ Czw Paź 13, 2005 6:09 pm ]
Temat postu: 

Yer Blue napisał(a):
Michelle napisał(a):
greg napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
A ja nie wytrzymuję w zamkniętych pomieszczeniach, mam zawroty głowy i ciężko oddycham, nieomal duszę się a pózniej cały dzień głowa mnie boli :wink: Nie do wytrzymania! Czy to jest klaustrofobia?
A poza tym boję się pająków!


też się boje pająków ...brrr.. im wiekszy tym gorszy


podobnie ja... nie wiem skąd to się bierze :roll:


Welcome To the Club! :) :lol: :wink:
Jak widzę pająka to od razu chce mi się wyskoczyć przez okno! Nawet jak widzę w telewizji to paskudzctwo to ogarnia mnie lęk :wink: :lol: A co dopiero dopiero 'twarzą w twarz' :lol: A najgorsze jak się przyśnią w nocy!

A poza tym mam lęk wysokości. Okropieństwo!
Ale i tak nic nie przebije mojego wstrętu do grzybów, aura ich zapachu zabija mi duszę! Nie wiem o co w tym chodzi....


Nie no to ze mna tak źle nie jest :wink: Pajaki moge ogladac w TV i szczelnie zamknietym terarium... jesli nie przegraczaja 1cm srednicy z nogami, to jeszcze ok nawet na zywo..ale takie duze z włochatymi nogami..blehhh..w czechach maja okropnie wielkie krZyżaki :roll: :roll:

Autor:  Pati [ Pon Maj 01, 2006 1:10 am ]
Temat postu: 

Ja mam dość dziwne fobie. Po pierwsze boję się wysokich kominów i wielkich hali fabrycznych, często śnią mi się i budzę się bardzo wystraszona. Nie mogę chodzić po obrzeżach miasta, bo tam pełno takich obiektów. Nie wiem, skąd mi się wzięło...A druga rzecz to kolor biały. czuję odrazę, jak widzę dużą ilość białego koloru.

Autor:  Adam_S [ Pon Maj 01, 2006 1:13 am ]
Temat postu: 

Pati napisał(a):
druga rzecz to kolor biały. czuję odrazę, jak widzę dużą ilość białego koloru.

Hmm... to jak patrzysz na teledysk "Imagine"... :?: :P :wink:

Autor:  Ringo [ Pon Maj 01, 2006 2:15 am ]
Temat postu: 

Yer Blue napisał(a):
Michelle napisał(a):
greg napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
A poza tym boję się pająków!
też się boje pająków ...brrr.. im wiekszy tym gorszy
podobnie ja... nie wiem skąd to się bierze :roll:

Welcome To the Club! :) :lol: :wink:

Ja tez. Z tym, ze z mala modyfikacja. Ja najbardziej boje sie (takie "banie sie" polaczone z wstretem.. Brrrr, az ciary przechodza) tych w sumie najmniej groznych pajakow. Zdaje sie, ze to w ogole sa pajeczaki, a nie pajaki. Takie ktore maja baaaaardzo dlugie i cieniutenki, powyginane nogi, bleeeeee... i generalnie - im bardziej cienki, i taki "nienamacalny", tym wieksza moja fobia. Tym szybciej wydaje sie zap*******c na swoich nozkach, tym bardziej wydaje sie.. byc samymi nozkami, bez korpusu, bez niczego.. A mimo to mam wrazenie, ze mnie widzi. I obserwuje ;). Ale wlasnie to potwornie szybkie "bieganie" na nozkach, leeeee... I to, ze one wspinaja sie w zastraszajacym tempie po wszystkim, i swiadomosc, ze za chwile moga wdrapac sie na Ciebie.. I tylko tam byc, bo wlasciwie to nie ugryzienia sie boje, ale samego styku jako takiego.. Sposob, w ktory nagle materializuja sie w pokoju (kiedy bylo sie pewnym, ze ich nie ma), prawie znikad.. sposob i tempo w ktorym przemierzaja przestrzen pokoju, od poziomych biegow po podlodze, po pionowe zsuwania sie na nitce (bleeeE), po wspinanie sie po meblach.. O rany.

Natomiast mniej przerazaja mnie takie "konkretne" pajaki, wlasnie te wlochate. Tarantuli nigdy nie widzialam na zywo, ale na zdeciach i tv wyglada calkiem ok. Jest duza, widac znacznie wiecej niz tylko same nogi... I konkretna, nie takie... Takie NITKI poruszane niewiadomo jaka energia, leeee...

Zawsze wpadam w paranoje, kiedy in stad ni zowad zauwazam, jak takie czarne cus wlasnie zaczyna sie zsuwac w dol (z pewnoscia na moja glowe!) z sufitu... Brrrr...

Ale najciekawsze jest to, ze.. ze jest mi ich zal.. ;)... Zawsze wolam kogos, zeby przyszedl i najlepiej zlapal pajaka i wyniosl go gdzies. Nie chce, zeby biedaczyna ginal jakas marna kapciowa smiercia tylko przez to, ze jest tak obrzydliwy ;) Zreszta rozgnieciony pajak jest jeszcze bardziej okropny, brrr.

Aaaa, no i takie ohydne pajeczaki, tez SAME NOGI-NITKI, maja zwyczaj siedzenia w jakichs starych drewnianych latrynach na wsi, o blllleeeeeeee!!!! Takie wielgachne.. To glowny powod (poza zapachem ;)), dla ktorego w takich warunkach zawsze wybieram krzaki... ;). Oj, przepraszam, to moze nie zwierzenie na forum ;).

Poza tym moja fobia przenosi sie tez na sama pajeczyne ;) OK, przepiekna forma, ale.. sposob, w jaki nagle oblepia Cie... Brrrr.. Plus swiadomosc, ze to jednak PAJECZA... Brrr...

Choc jednoczesnie przyznaje, ze pajeczyny sa kapitalnym obiektem fotograficzno-malarskim.. I w formie "przetworzonej" podobaja mi sie. Ale takie wielgachne, monumentalne pajeczyny, nawet o przepieknym wzorze.. BRRRRRRr.... Nie mowiac juz o takich gestych, bez formy, zalegajacych w katach...

No to sobie pogadalam ;).

Mam jeszcze takie dziwne cus... Taki mini lek wysokosci, ale dotyczy przedmiotow, ktore trzymam w reku. Mam silne wrazenie, jesli tylko wystawiam reke z czyms np. za barierke balkonu (tylko musi byc wysoko), ze za chwile ta rzecz wyslizgnie mi sie z dloni i spadnie. Ewentualnie rozbijajac sie. Niemalze fizyczne uczucie. Plus niepokoj. Tak jest np. kiedy robie zdjecia z wysokosci - zawsze mam wrazenie, ze niewiele brakuje do tego, zeby aparat mi wylecial z reki.

Pati napisał(a):
.A druga rzecz to kolor biały. czuję odrazę, jak widzę dużą ilość białego koloru.
Nie mam fobii na punkcie bialego koloru, ale w duzej ilosci doluje mnie. Kojarzy mi sie z nieistnieniem, zupelnym brakiem jakiejkolwiek aktywnosci, smiercia umyslu. W przeciwienstwie do czerni - koloru aktywnosci, energii, skupienia.. ISTNIENIA...
Przez biel dluuuugo nie moglam zaakceptowac zimy. Na nowo (po okresie dzieciecym, kiedy zime lubilam) pokochalam krajobraz zimowy wraz z mania skandynawska :D.

Autor:  sadie:) [ Pon Maj 01, 2006 9:21 am ]
Temat postu: 

Nie przypominam sobie jakiejś mojej fobii. Jedyne co przychodzi mi teraz do głowy to to, że nie wiem czemu, ale w kościele nie mogę stać, siedzieć w głębi. Zawsze stoję przy wejściu. Dalej jak wejdę to niedobrze mi się robi, duszę się i muszę wyjść. Dziwne, prawda? Nie wiem czy to jakiś uraz z dzieciństwa :D czy lęk przed zawaleniem (w razie czego zawsze ucieknę pierwsza).

Mam trochę lęk wysokości i klaustrofobię. Ale to w formie "napadów". W windzie i na wysokości mogę być, ale z kimś. Sama w życiu, więc to jest chyba jakiś lęk, fobia.

Autor:  kalosz [ Pon Maj 01, 2006 12:56 pm ]
Temat postu: 

Boję się, że z rury kanalizacyjnej wyjdzie utopiec i mnie pożre.

Autor:  Karolka [ Pon Maj 01, 2006 3:59 pm ]
Temat postu: 

Ringo napisał(a):
Ja tez. Z tym, ze z mala modyfikacja. Ja najbardziej boje sie (takie "banie sie" polaczone z wstretem.. Brrrr, az ciary przechodza) tych w sumie najmniej groznych pajakow. Zdaje sie, ze to w ogole sa pajeczaki, a nie pajaki. Takie ktore maja baaaaardzo dlugie i cieniutenki, powyginane nogi, bleeeeee... i generalnie - im bardziej cienki, i taki "nienamacalny", tym wieksza moja fobia. Tym szybciej wydaje sie zap*******c na swoich nozkach, tym bardziej wydaje sie.. byc samymi nozkami, bez korpusu, bez niczego.. A mimo to mam wrazenie, ze mnie widzi. I obserwuje Wink. Ale wlasnie to potwornie szybkie "bieganie" na nozkach, leeeee... I to, ze one wspinaja sie w zastraszajacym tempie po wszystkim, i swiadomosc, ze za chwile moga wdrapac sie na Ciebie.. I tylko tam byc, bo wlasciwie to nie ugryzienia sie boje, ale samego styku jako takiego.. Sposob, w ktory nagle materializuja sie w pokoju (kiedy bylo sie pewnym, ze ich nie ma), prawie znikad.. sposob i tempo w ktorym przemierzaja przestrzen pokoju, od poziomych biegow po podlodze, po pionowe zsuwania sie na nitce (bleeeE), po wspinanie sie po meblach.. O rany.

Natomiast mniej przerazaja mnie takie "konkretne" pajaki, wlasnie te wlochate. Tarantuli nigdy nie widzialam na zywo, ale na zdeciach i tv wyglada calkiem ok. Jest duza, widac znacznie wiecej niz tylko same nogi... I konkretna, nie takie... Takie NITKI poruszane niewiadomo jaka energia, leeee..


Ringo napisała wszystko za mnie :wink: Mam dokładnie to samo! Chociaż jeszcze gorsze są dla mnie te pająki "ciut grubsze", tzn. takie czarneee, równie szybkie (i przepraszam, z grubym tyłkiem!). O fuj!

Ringo napisał(a):
Ale najciekawsze jest to, ze.. ze jest mi ich zal.. Wink... Zawsze wolam kogos, zeby przyszedl i najlepiej zlapal pajaka i wyniosl go gdzies. Nie chce, zeby biedaczyna ginal jakas marna kapciowa smiercia tylko przez to, ze jest tak obrzydliwy Wink Zreszta rozgnieciony pajak jest jeszcze bardziej okropny, brrr.


O własnie. Dlatego zawsze prosiłam o pomoc mamę, bo ona wynosiła pająki na zewnątrz. Tata je zgniatał, a a się czułam winna śmierci tego stworzonka :cry:


Moja druga fobia, a raczej nie do końca fobia, raczej coś pokroju nerwicy , to wstręt i nienawiść. Wstręt i nienawiść do ludzi, którzy w mojej obecności:
- mlaskają. Gumą, jedzeniem i nie wiem czym tam jescze;
-gadają. z pełnymi ustami. a kawałki żarcia wylatują im z paszczy!
-dłubią w zębach;
-itd.

No w takich chwilach to ja wychodzę z pokoju! :D Bo po prostu nie mogę. Ale nie chcę być przykra więc nie zwracam im uwagi.

A poza tym to chyba w porządku. Jeśli odkryję u siebie jeszcze coś, z pewnością o tym napiszę (jeśli ktoś będzie miał ochotę to czytac, w co szczerze wątpię :D )

Autor:  Grochu [ Pon Maj 01, 2006 4:09 pm ]
Temat postu: 

_Ania_ napisał(a):
a ja nie wie czy to mozna nazwac fobią- ale mam coś takiego ze np kiedy jestem na stacji kolejowej, juz na peronie, juz przy samych torach- przed tą krechą, zastanawiam sie nad tym co by się stało gdybym weszła teraz na tory przed ten nadjeżdzający pociąg- no nie ma się nad czym zastanawiac- w sumie to jest proste- nie byłoby mnie- ale, no tak mi się wkręca czasem, aż się boje za blisko stać!!! albo kiedy z wielką prędkoscią jedzie auto a ja widząc je z daleka zastanawiam się co by było gdyby...

Heh, mam to samo. Dziwna rzecz :roll:

Autor:  Ringo [ Pon Maj 01, 2006 4:10 pm ]
Temat postu: 

Karolka napisał(a):
Ringo napisała wszystko za mnie :wink: Mam dokładnie to samo! Chociaż jeszcze gorsze są dla mnie te pająki "ciut grubsze", tzn. takie czarneee, równie szybkie (i przepraszam, z grubym tyłkiem!). O fuj!
Ten "gruby tylek" pajeczy mnie rozwalil ;). Hmm, ale takich to ja juz sie boje bardziej ze wzgledu na ugryzienie. Czyli bardziej racjonalnie niz.. ten niemalze metafizyczny lek ;).
Karolka napisał(a):
O własnie. Dlatego zawsze prosiłam o pomoc mamę, bo ona wynosiła pająki na zewnątrz. Tata je zgniatał, a a się czułam winna śmierci tego stworzonka :cry:
OK, ale nie jestes chyba tak porabana jak ja, zeby lapac szklanka muchy, kiedy siedza na scianie, czy na jakiejs polce, zeby wypuscic je za okno? :lol:
Karolka napisał(a):
Moja druga fobia, a raczej nie do końca fobia, raczej coś pokroju nerwicy , to wstręt i nienawiść. Wstręt i nienawiść do ludzi, którzy w mojej obecności:
- mlaskają. Gumą, jedzeniem i nie wiem czym tam jescze;
A ogladalas "How To Irritate People" Johna Cleese'a? :D Scena z "babciami" w kinie? :D
Karolka napisał(a):
Jeśli odkryję u siebie jeszcze coś, z pewnością o tym napiszę (jeśli ktoś będzie miał ochotę to czytac, w co szczerze wątpię :D )
Jak to nie? To niby po co jest ten watek? :D

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/