Skoro gadamy o wszystkim to może powymieniajmy troche poglądy na temat obuwia. Temat pasuje dla kobiet, ale może ktoś jeszcze nosi buty na obcasie. Ostatnio kupiłam se buciki do bierzmowania...małe drobniutkie na niskim i WĄSKIM obcasie. I przez te WĄSKIE, gdy zawieje wiatr troche się chwieje, żeby zacytować mame "musisz mieć jakieś damskie buty" no dobra...wytrzymam, choć najlepiej to bym poszła w trampkach
Moja siostrzyczka ma lepsze doświadczenie z owymi "szpileczkami" więc gdy próbuje wstanąć, z niedowieżeniem mówi" każdy głupi umiałby na tym chodzić. Ten obcas jest bardzo niski". Parenaście razy uczyłam ją gry na gitarze z czego umie tylko "Californication" wychodzi jej to tak, jak mi moje chodzenie. Nie byłabym sobą gdybym z ironią nie powiedziała "Każdy głupi potrafiłby grać na gitarze". Ale się zagalopowałam... Chciałam się tylko spytać, czy macie podobne problemy z chodzeniem na "szpileczkach" czy tylko ja jestem jakaś nie dokształcona.
Pozdrawiam.