Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Babka w szkole kazała napisać refleksje na temat "Czym dla mnie jest ojczyzna". Oto kilka cytatów moich refleksji:

"Dla mnie ojczyzna jest ziemią na, której się urodziłąm, gdyż gdzieś to musiało nastąpić. (...) Jest to plama na mapie, o którą walczyli nasi pradziadkowie.(...) Po co siedzieć na tonącym statku, kiedy można wyskoczyć? Właśnie taka jest Polska, gdyby wybrano dobrego kapitana pewnie jeszcze by pływała po świecie, a tak idzie na dno"

Pani z Polskiego się zdziwiła i powiedziała, że pękło jej serce. Co wy o tym myślicie? Powinnam była jej to przeczytać czy też nie?

_________________
"You know, a long time ago being crazy meant something. Nowadays everybody's crazy."

Ja się nie zdziwiłem, bo tak właśnie się z Polską dzieje.
Natomiast gratuluję Ci odwagi

Dziękuje, dziękuje! Ktoś musi przestać wciskać wazeline i wyszło na mnie

_________________
"You know, a long time ago being crazy meant something. Nowadays everybody's crazy."

Łatwo sie mówi trudniej zrobić...narzekać na złą sytuacje każdy może, a z tonących statków sie nie wyskakuje... to takie moje zdanie w tej kwestii.

Natomiast skupiając sie bardziej nad formą niż nad treścią, to bardzo podoba mi się sposób w jaki wyraziłaś swój stosunek w tej kwestii..brzmi ładnie, mam nadzieje że dobrze zostało też ocenione ... tak trzymać ( w kwestiach polonistycznych oczywiście:wink: )

Mój apel do Was, Polaków:

nigdy nie mylcie Polski z tym co czynią z niej te pijawki politycy.

Polska to ponad tysiąc lat historii, tradycji i dumy.

To co mamy na co dzień to odchody i inne fekalia uchodzące z dup 'naszych' polityków.

_________________
www.the-beatles.pl

I pod zdaniem Pawła także się podpisuję.

Nie powinno się pytać młodzieży o takie rzeczy, bo albo przepiszą coś z książki albo będą się popisywać dziecinnym cynizmem.

Nie zrozumieją dlaczego
"niejaki Rejtan, zresztą poseł z Nowogrodu,
co w jakiś sposób jego krok tłumaczy mi,
z szaleństwem w oczach wszerz wyciągnął się na progu
i nie chciał puścić posłów w uchylone drzwi"

Plama na mapie?
Niestety nie wychowujemy dzieci tak jak Ślązacy, których dzieci były gotowe na śmierć na wieży spadochronowej, broniąc Katowic przed Niemcami.

Tonacy statek?
Żadnej dumy z tysiącletniej polskiej kultury? Z historii? Z nauki? Z wyjątkowych i unikalnych tradycji? Czy Chopin może utonąć? Skłodowska? Jan Paweł II?


Wybacz, kochana, to pytanie ale - gdzieś ty się chowała? Kim są Twoi rodzice? Albo żartujesz albo to jest jakaś totalna katastrofa wychowawcza. Nawet w przedszkolu maluchy są przejęte recytujac: "Kto ty jesteś - Polak mały" i okazują szacunek dla godła ...a Ty potrafiłaś napisać o plamie na mapie?

Piszesz Joryku, że nie powinno się pytać młodieży o takie rzeczy.

Sam wielokrotnie zadawałem sobie pytanie, co to jest patriotyzm.
Może się zdziwisz, ale czym jestem starszy, tym trudniej jest mi zrozumieć sens tego pojęcia.

Pytasz kim są jej rodzice. A ja zadam Tobie inne pytanie.
W Polsce są miliony rodzin już nie wiążących koniec z końcem, żyjacych resztkami nadziei, resztkami chęci życia.
Co maja powiedzieć swoim dzieciom?

Dumą narodową nie napełni się żoładka, pamiecią o historii nie ogrzeje się mieszkania.

Staszek

Jak dla mnie to każdy z was ma po troszę racji
Nie nazwałabym siebie patriotką...ale nie mogę też powiedzieć, że nie kocham swojego kraju. Na historii ciągle uczę się błędów, które popełnili Polacy....ale nie można też nie zauważyć tego co nam udało się przez te wszystkie wieki zdziałać. Każda aspekt ma dwie strony medalu. I różnorako powinno się rozpatrywać takie rzeczy. Ale może nie powinnam się wypowiadać......nie ukończyłam jeszcze 18 lat .....nie jestem dorosła
A więc zapomnijcie

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Ruszyło mnie niestety i to zdrowo.

Opowiem Wam dwie historie moich najblizszych sąsiadów.

Pan Heniu Czapczyk. Po wojnie as kolejowego napadu Lecha - słynne kolejowe ABC ( na piłce niczego się nie dorobił )

W czasie wojny oficer AK - dwukrotnie ranny w powstaniu warszawskim,
odznaczony przez Bora Komorowskiego orderem virtuti militari. Więziony w oflagu, a po wojnie represjonowany za swoją AK-owska przeszłość.

Na 50 lecie powstania ( jeszcze za czasów prezydenta Wałęsy ) dostał zaproszenie na uroczyste obchody ( w W-wie) i numer konta na jakie powinien wpłacić bodaj 150$ na pokrycie kosztów swojego pobytu.


Druga to pani Helena - lat 85. W czasie wydarzeń czercowych w 1956 r został na ulicy zastrzelony jej mąż. Została z trójka małych dzieci i przez kilka lat była represjonowana. W zeszłym roku, po paru latach sądowej walki żyjący uczestnicy tych wydarzeń dostali jakieś tam odszkodowania.
Ona nie dostała nic, bo jak uznał sąd jej mąż nie był represjonowany, a tylko zginął.......( od UB-eckich kul - mój dopisek) Starsza pani żyje bardzo, bardzo skromnie.

Nie miałbym odwagi zapytać ich co to jest patriotyzm.

Staszek

Twoje przykłady Staszku potwierdzają tylko moje słowa.

Nie Polska wyrządza Twym sąsiadom krzywdy tylko ludzie. Zwykli, chamscy, pazerni ludzie. Nie Polska.

Polska dała Twojemu sąsiadowi Virtuti Militari;
to Polska zginęła od kul UBeckich w '56;
to Polska powstała w Sierpniu;
to Polska pomogła Ukrainie i Polska wydała na świat Papieża a teraz go opłakiwała.....

to co złe pochodzi od złych ludzi a nie od Polski

W naszej dyskusji wystarczy, że odróżnimy Polskę jako apart do zbijania fortuny przez wszelkiej maści 'elity', od Polski jako tysiącletniego domu z jej historią, kulturą, tradycją i językiem.

W przypadku Polski jako państwa/administracji to faktycznie rzygać się chce

W przypadku Polski jako domu - chyba nie będziemy sobie udowadniać, że należy ją kochać?

pzdr
Pawel

_________________
www.the-beatles.pl

Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nie widać możliwości poprawy sutyacji.
Rządzących (wszystkich!) należałoby unicestwić (może wysłać na Jowisza?), a to jest nierealne.
Dopóki jedyną wartością dla polityków (i nie tylko) będzie pieniądz w ich własnym portfelu, to nie ma szans na jakąkolwiek poprawę...

"Jam nie z soli, ani z roli. Jeno z tego co mnie boli" Stafan Czarniecki

Pardon ale wychowałam sie na Śląsku i mam się doskonale. tekstu nie przepisałam z książki, a jeśli ktoś zazdrości twórczości i odwagi to już nic nie rozumiem z tego wszystkiego. Żądać od innych.... piszecie jakbym to ja wpędziła Polske w te długi lecz niestety jestem na świecie tylko 16 lat i nie mogłam....chyba że telepatycznie. Co do rodziny to jestem "czarną owcą" w tej stodole, więc prosze nie wyzywać mojej rodziny. Co do tego"udawania" mam 16 lat ale potrofie się orientować w sytuacji jakiej znajduje się Polska, gdyby kraje, w których Polska jest zadużona zechciały zwrotu got ówki znowu by znikneła z mapy... i po "plamie" a właśnie...jest to taka metafora, że jest zaznaczona na mapie lecz jej wolność, polskość jest jedynie abstrakcją. Może starsze pokolenie potrafi wytłumaczyć dlaczego nie wolno mówić tego o czym się myśli, skoro mamy demokracje to chyba moge. Lecz nawet tu nie mam prawa powiedzieć co o tym całym cyrku myśle. Historia... kocham historie i sztukę Polski, nawet mowe polską uwielbiam, te wszystkie "zaliż" i "doprawdyż" są takie magiczne, ale poprostu nie mogę ścierpieć tej sytuacji do jakiej doprowadziło starsze pokolenie.

_________________
"You know, a long time ago being crazy meant something. Nowadays everybody's crazy."

Dizzy troszkę przystopuj.

ale poprostu nie mogę ścierpieć tej sytuacji do jakiej doprowadziło starsze pokolenie.

Zapewniam Ciebie, że do takiej sytuacji doprowadziła tylko " elita ", a my zwykli ludzie jeszcze mniej mieliśmy do wtedy powiedzenia, niż Ty teraz.

Pozdrawiam Staszek

Powiem tylko, że trudno mówić o "śmierci na wieży", gdy w kraju nad Wisłą z premedytacją krzywdzi się ludzi za cenę własnego dobrobytu.
Zabrać tym co nie mają nic i dać tym co mają wszystko - tak się niestety przeprowadza u nas wszelkie reformy, ustawy.
Że niby się napędza w ten sposób naszą gospodarkę. Że niby się promuje małe przedsiębiorstwa... wciskanie kitu w oczy.
Nie mówię, że jesteśmy pod tym względem wyjątkowi.
Są inne kraje, w których jest zapewne jeszcze gorzej. Tylko co, mam się tym pocieszyć?
Wychowałem się prawie na wsi, bo w mieście-ogrodzie. Kocham polską naturę, krajobraz, polskie zwierzęta, polski język, artystów, wielkich Polaków...
Ale samą miłością człowiek nie żyje. Przepraszam, że tak brzydko powiem, ale człowiek musi jeść, spać i srać.
A taka stara babinka, która ma 400zł renty i żyje sobie w lepiance, ani nie je, bo nie ma za co; ani nie sra, bo nie ma czym; ani nie śpi, bo martwi się jak przeżyje jutrzejszy dzień.
Powiedzcie mi co takim ludziom po patriotyzmie? Czy oni kochają Polskę?
A ja? Poczuję się lepiej, bo zamydlę sobie oczy, żeby tego wszystkiego nie widzieć?
Powiem "Ach! Kocham cię Polsko!" podczas, gdy kolejny noworodek zostanie wywalony na śmietnik?
Ja spoglądam na świat realnie, a nie przez pryzmat historii.
Być może nam się świetnie powodzi. Mamy wszystko czego chcemy. Ale trzeba też pomyśleć o ludziach, którzy żrą ziemię, bo obecny system nie potrafi zapewnić im pracy. A takich ludzi jest całkeim sporo. Ze dwa razy więcej niż "mówią w telewizji".
Łatwo narzekać, trudniej zrobić? Proszę bardzo - powiedzcie mi co mam robić. Już się nie mogę doczekać.
Jeżeli mam utonąć, bo kapitan naprowadził statek na skały, to ja dziękuję. Wolę wyskoczyć. Mimo, że sam statek kocham, to jego kapitana nie.

Ja tylko jeszcze powiem, że widzę to nie od dziś, że Polacy zamiast "naprawiać" władzę, to walczą z nią (i nie mówię tu o waszych wypowiedziach, żeby nie było). Wybaczcie mi, ale wśród osób, które znam osobiście (nie wiem jak reszta) to tylko narzekają, powtarzają te same zdania....tak jakby im już nie zależało wystarczy powiedzieć to co wszyscy i myślą, że będę w porządku , że to wszystko załatwi...że nie muszą się już przejmować tym co się stanie z Polską. Wystarczy trochę ponarzekać i już nie jesteśmy obojętni
A gdyby jednak spróbować Jeśli się nie spróbuje, to NA PEWNO nic się nie zdziała

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Ja też bym nie potrafiła

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Jakbym wiedział co robic, to już bym to robił.

Wolno.
Wolno powiedzieć szczerze, że trzy dni się skarpet nie zmieniało. Wolno też mieć szczere przekonanie, że Polska to tylko plama na mapie. Oczywiście jest to obciach chodzić w śmierdzących skarpetach i jest to obciach mówić takie rzeczy o swojej ojczyźnie. Obydwie te rzeczy niestety nie świadczą najlepiej o osobie, która je wypowiada.

Symbolem sprzedawczyka jest w Trylogii Sienkiewicza Książę Bogusław, który tłumaczył Kmicicowi, że Polska to postaw płótna, z którego on z bratem chce dla siebie jak najwięcej odkroić. Czyżby dla Was, kochani, Polska również była tylko okienkiem kasowym z emeryturami, medalami i innymi zaszczytami?
Patriotyzm zaczyna się tam, gdzie trzeba coś DAĆ ojczyźnie, a nie jej zabierać. Nie pytaj, co Polska może zrobić dla Ciebie - spytaj, co możesz jej dać. To jest patriotyzm.