www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Zdrowie Dla Papieża !!!!
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=6&t=779
Strona 1 z 2

Autor:  McCartney [ Pią Kwi 01, 2005 7:21 pm ]
Temat postu:  Zdrowie Dla Papieża !!!!

Janie Pawle nie opuszczaj nas...Zostań z nami jeszcze długo!! Wszyscy jesteśmy z TOBĄ !!!!

Nie porzucajmy nadzieji.. Naprawdę trudno mi coś teraz napisać ....

ZDROWIEJ DLA NAS WSZYSTKICH :( :( :( :( :( :( :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Autor:  Tomek [ Pią Kwi 01, 2005 9:21 pm ]
Temat postu: 

Tracimy wielkiego rodaka naszego przyjaciela... brata... przywódce... :(
Ciezko powstrzymac łzy :(


Gdzies tam bedzie mu lżej...






Pozdrawiam

Autor:  Rita [ Pią Kwi 01, 2005 9:26 pm ]
Temat postu: 

Jeszcze nie straciliśmy, ale... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Autor:  Pawel [ Pią Kwi 01, 2005 10:23 pm ]
Temat postu: 

Dziękujemy za to wszytko co nam dałeś.
Nikt nie dał z siebie więcej niż Ty.
Pozostań z Bogiem.

Autor:  Michelle [ Pią Kwi 01, 2005 10:36 pm ]
Temat postu: 

Boję się...boję się jak nigdy przedtem. Powoli tracę nadzieję ale....nadzieja umiera ostatnia. Miałam to szczęście doświadczyć spotkania z papieżem na Mszy Św. w Watykanie i nie zapomnę tego do końca życia!

Nie wyobrażam sobie teraz tego świata bez NIEGO....

Módlmy się, bo to jedyne co nam pozostało.

Autor:  Shelly Holmes [ Pią Kwi 01, 2005 11:18 pm ]
Temat postu: 

czy to się dzieje naprawde ? :(

Autor:  Staszek (nieaktywny) [ Pią Kwi 01, 2005 11:19 pm ]
Temat postu: 

Strasznie trudno mi cokolwiek napisać. Przez parę godzin wahałem się, czy zacząc ten temat. Ale dobrze, że jest.

Gaśnie Największy Człowiek przełomu tysiącleci. Człowiek, który każdego z nas uważał za brata i wszystkich nas kochał. Z każdym rozmawiał i szanował każdego człowieka.
Wybaczył temu, który próbował go zabić.

Trudno aż wyobrazić sobie jak bardzo przeżywał wojnę w Iraku, nowojorskie ataki, Madryt i całe zło tego świata.

Dwukrotnie przez moment widziałem Papieża, kiedy przejeżdżał przez Poznań. I za każdym razem sile, wprost niewytłumaczalne wzruszenie.

A potem te lata, kiedy z takim uporem i pogodą ducha niósł swój krzyż. Nigdy się nie oszczędzał i całym swoim życiem zaświadczał o prawdzie, którą głosił.

Kiedy Jan Paweł zasiadł na tronie piotrowym miałem 22 lata i właściwie wkraczałem w dorosłe życie. Mój starszy syn jest rówieśnikiem Jego pontyfikatu.

Marcin zadzwonił do mnie przed dwoma godzinami. Raczej zamkniety w sobie, a dziś przez telefon głos mu się łamał i chyba płakał. Poszedł na mecz Lecha. Na wiadomość o tym, że pogorszył się stan i Papież umiera mecz został przerwany i cały stadion zamarł w wielkim skupieniu.

My tutaj cierpimy, a Papież w spokoju i z czystym sumieniem wybiera się na spotkanie z Panem, o istnieniu którego zaświadczył całym swoim życiem. Jakże pieknym życiem.

Staszek

Autor:  Michelle [ Pią Kwi 01, 2005 11:27 pm ]
Temat postu: 

To jest za trudne.....to nie powinno się dziać :cry: :cry: :cry: :cry:
I jeszcze te spekulacje.....potem dementi....to jest za trudne.
Może nie powinnam ale cały czas zadaję sobie pytanie: DLACZEGO ??!!

Autor:  greg [ Sob Kwi 02, 2005 12:11 am ]
Temat postu: 

O Papieżu dużo by pisać... wspaniały Człowiek... niech odchodzi w pokoju, niech zazna szczęścia na które tak bardzo zasłużył... smutne to, ale nie dla Niego, tylko dla nas.
Płaczmy, bo zostajemy pozbawieni niesamowitego Autorytetu i swoistej Podpory w tych zwariowanych czasach... ale cieszmy się tez, bo ten którego kochamy kroczy ku lepszemu światu.

Autor:  Father McKenzie [ Sob Kwi 02, 2005 10:42 am ]
Temat postu: 

Wczoraj byłem strasznie smutny. Zasnąłem ok. 01:00 przed telewizorem. Przespałem tak do dzisiejszego poranka. Teraz już nie boję się bardzo. Wiem, że Papież trafi do lepszego świata, gdy przyjdzie na niego czas i będzie mu tam lepiej. Podniósł mnie na duchu ks. Macharski.

Autor:  Sad Jude [ Sob Kwi 02, 2005 8:11 pm ]
Temat postu: 

Bog umilowal sobie Jana Pawla II, nie pozwoli Mu cierpiec, ani bac sie. "Niech sie dzieje wola Twoja Panie", ale ja wierze w cuda i czekam na ten cud...

Autor:  greg [ Sob Kwi 02, 2005 10:16 pm ]
Temat postu: 

:(

Autor:  Shelly Holmes [ Sob Kwi 02, 2005 10:17 pm ]
Temat postu: 

[*] [*] [*] :(

Autor:  Gość [ Sob Kwi 02, 2005 11:10 pm ]
Temat postu: 

all things must pass........................

Autor:  _Ania_ [ Nie Kwi 03, 2005 12:41 am ]
Temat postu: 

JEDYNY..... jak teraz dac sobie rade??? traci sie wszystko....całowite zwątpienie... :'(





[*]

Autor:  Tomek [ Nie Kwi 03, 2005 10:02 am ]
Temat postu: 

Bóg przyszedł i powiedział chodź ze mną...


:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Wczoraj był dzień pełen bólu , pustki, bezsilnosci, skupienia, zadumy a przede wszystkim rozmyśleń nad nami samymi.
Odszedł od nas CZŁOWIEK WIELKI który swoim słowem stawial nowe drogowskazy na życie.
Nimi sie kierowaliśmy , kierujemy i kierowac bedziemy,,, bo one nie odejda pozostaną zapisane na papierze i zapamiętane w naszych umysłach i sercach.
Ja miałem osobiscie zaszczyt uczestniczyc w Modlitwie z Janem Pawłem II Swiętym może wtedy tego jeszcze nie rozumiałem ale dziś te słowa przybierają podwójnego znaczenia i to mylse pozostanie ze mna do końca, do spotkania z Najwyższym Panem!

Teraz niech modli sie za nas z góry a jego anioły chronią, nas ludzi przed zejsciem na złą droge...

AMEN

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:


Tomek

Autor:  artur [ Nie Kwi 03, 2005 10:44 am ]
Temat postu: 

:( :( :(

Autor:  Michelle [ Nie Kwi 03, 2005 11:57 am ]
Temat postu: 

[*] Niestety kiedy w życiu zdarzają mi się takie rzeczy, to nie umiem o tym mówić...wybaczcie ale zapalę tylko świeczkę i zastanowię się co zmienić w moim życiu na lepsze. Nie doceniałam papieża tak jak na to zasługiwał. Nie słuchałam go uważnie. Promyczkiem nadziei jest dla nas fakt, że nie cierpi już i właśnie teraz jest szczęśliwy, blisko Boga w niebie..

Bardzo gorąco was pozdrawiam i jeśli kiedykolwiek sprawiłam wam w jakiś sposób przykrość to teraz z całego serca przepraszam.

Autor:  Gość [ Nie Kwi 03, 2005 12:26 pm ]
Temat postu: 

Nie smućmy się... Karol Wojtyła był człowiekiem wesołym i dowcipnym, z pewnością chciałby, abyśmy radowali się razem z Nim, bo przecież odszedł do lepszego świata. Ustąpiły Jego męki i cierpienia, przez jakie przechodził. Nadal jest z nami, tylko my tego nie widzimy. Wciąż nas kocha i przemawia do nas... to wszystko, co chciał nam powiedzieć zostało dawno spisane...

Autor:  agawi [ Nie Kwi 03, 2005 5:00 pm ]
Temat postu: 

Wierzę,że patrzy na nas z uśmiechem i nadzieją, że będziemy dobrymi i mądrymi ludźmi. Starajmy się.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/