www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Piłkarski poker
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=6&t=764
Strona 18 z 19

Autor:  walrus [ Wto Lip 11, 2006 8:46 am ]
Temat postu: 

greg napisał(a):
taaa...to najlepiej dowodzi jak wnikliwie oglądałeś finał...gol z "offsidu" padł w 62 minucie spotkania :)

co za roznica - i tak bramka nie powinna byc uznana, przeanalizuj sobie powtórki i przepisy o spalonym czynnym i biernym.
greg napisał(a):
a i jeszcze jedna rzecz....
"Malouda goes down in the box he is touched but he enhanced it with a
dive"
ale oczywiscie to włosi symulują...
Nie twierdze że maluda nie został dotkniety, owszem, pewnie jakies elektrony sie zderzyły....ale to nie był faul...
wytrącił z biegu:P:P:P bez przesady, komar by go bardziej wytracił, gdyby akurat sobie na nim przysiadł, co dopiero by mówić o przelatującej przed nosem musze!!!
ps
A moze, jakby sie glebiej zastanowic nad ta perfidia, to sa one, te faule, tak perfidne ze nawet ich nie ma?? mysle ze warto to rozwazyc.


Rozważ sobie to...
http://sport.gazeta.pl/Mundial2006/1,73035,3473805.html#

...a zwlaszcza to:
http://www.youtube.com/watch?v=7HblsV-urHg&search=materazzi

Tyle ode mnie w tym temacie.

Autor:  greg [ Wto Lip 11, 2006 10:08 am ]
Temat postu: 

walrus napisał(a):
greg napisał(a):
taaa...to najlepiej dowodzi jak wnikliwie oglądałeś finał...gol z "offsidu" padł w 62 minucie spotkania :)

co za roznica - i tak bramka nie powinna byc uznana, przeanalizuj sobie powtórki i przepisy o spalonym czynnym i biernym.
greg napisał(a):
a i jeszcze jedna rzecz....
"Malouda goes down in the box he is touched but he enhanced it with a
dive"
ale oczywiscie to włosi symulują...
Nie twierdze że maluda nie został dotkniety, owszem, pewnie jakies elektrony sie zderzyły....ale to nie był faul...
wytrącił z biegu:P:P:P bez przesady, komar by go bardziej wytracił, gdyby akurat sobie na nim przysiadł, co dopiero by mówić o przelatującej przed nosem musze!!!
ps
A moze, jakby sie glebiej zastanowic nad ta perfidia, to sa one, te faule, tak perfidne ze nawet ich nie ma?? mysle ze warto to rozwazyc.


Rozważ sobie to...
http://sport.gazeta.pl/Mundial2006/1,73035,3473805.html#

...a zwlaszcza to:
http://www.youtube.com/watch?v=7HblsV-urHg&search=materazzi

Tyle ode mnie w tym temacie.



:lol: :lol: spalony bierny?? ten przepis został znowelizowany jakieś pół roku temu,i teraz takich rzeczy sie już nie gwiżdze, szczególnie że Canna wogóle nie wziął uziału w tej akcji, był zdaleka od piłki.:)

filmik istotnie ciekawy, nikt nie mowi ze Materazzi nie jest boiskowym zadymiarzem, tyle ze on fauluje w walce o puilke a zidane podchodzi i walnie czlowiekowi z glowki...taki to już ten arab jest.


"Włosi już w pierwszej minucie zasygnalizowali, jakie sa ich intencje. Thierry Henry padł na murawę powalony przez Fabio Cannavaro. Francuz potrzebował okładu z lodu i soli trzeźwiących zanim mógł wrócić do gry."

heheh, jasne to był wyjątkowo brutalny faul Cannavaro...straszny wręcz:):) Ten artykuł wcale mnie nie dziwi, napisał go ktoś z takim podejściem jak Ty, zapewniam Ci że jest dużo takich, które piszą o tym kto powinien a kto dostał złota piłkę.


FORZA ITALIA


edit:
i jeszcze swieza wypowiedz Materazziego:

Podszedłem do Ziane’a i przez kilka sekund trzymałem go za koszulkę – przyznał obrońca reprezentacji Włoch.
– On obrócił się w moją stronę, popatrzył na mnie z góry na dół i arogancko odpowiedział, że jeśli chcę jego koszulkę, to pogadamy o tym po meczu – dodał Materazzi.
- Jego reakcja zezłościła mnie i odpowiedziałem mu jakimś obraźliwy słowem. Chcę jednak podkreślić, że nie było to nic strasznego. Czasem na takie teksty nie zwraca się nawet uwagi – kontynuuje reprezentant Włoch.
- Chcę także podkreślić, że nie powiedziałem nic złego o jego matce. Dla mnie matka jest święta - zakończył piłkarz Interu.
Wcześniej Materazzi podkreślał także, że nie nazwał Francuza „brudnym terrorystą” ponieważ jest prostym człowiekiem i nawet nie zna znaczenia takich słów.


fakt że moze jest to spojrzenie jednostronne, i nie możemy byc pewni niczego...ale czemu Zidane milczy?? Czyżby się wstydził, że za jakąś błachostkę wyleciał z bopiska.

PS
Nikt nie rozgrzeszał Tottiego kiedy ten bo bardzo chamskich słowach opluł Poul;sena, dlatego smiesza mnie Twoje rozgrzeszania Zidana. Dodam jeszcze żę jeszcze za zcasów gdy grał w Juve czesto sie wkurzałem na te jego glupie czerwone kartki. Z Davidsem stanowili dobranoą parę.

Autor:  hans80 [ Wto Lip 11, 2006 1:05 pm ]
Temat postu: 

He, fajnie sie Was chlopaki czyta :)

Od finalu minely juz dwa dni, a emocje nie gasna 8)

W sumie ciesze sie, ze nie kibicuje jakos specjalnie mocno zadnej z finalowych druzyn, bo dzieki temu moge opisac swoje wrazenia, tak jakby dotyczyly zwyklego meczu.

No wiec, tak sobie mysle, ze Wlosi w trakcie calego turnieju nie za bardzo przekonali mnie do siebie. Nie mam nic przeciwko Wochom - nie uwazam, ze to nacja wyspecjalizowana w cwaniactwie boiskowym, czy majaca na nie monopol - nic z tych rzeczy. Symulowanie czy prowokowanie jest czescia tego sporu (choc oczywiscie nie najpiekniejsza) i prawie kazdy pilkarz wykorzysta mozliwosc podkoloryzowania sytuacji, jesli przyniesie to korzysc jego druzynie. Wlosi grali przyzwoicie, bez jakiegos wielkiego blysku i tak szli od rundy do rundy. Mozna powiedziec, ze z Australia mieli sporo szczescia z karnym w ostatniej chwili, ale to tez jest czescia futbolu i mowienie o jakims fuksiarstwie nie ma obiektywnie najmniejszego sensu. Bramke mozna strzelic tak dlugo jak trwa mecz, o czym przekonali sie m.in. Polacy w meczu z Niemcami oraz Australijczycy we wspomnianym spotkaniu z Wlochami (i nie ukrywam, ze mnie w tym momencie krew zalala, bo kibicowalem Australii, ale to nie wina sedziego, ze Australijczycy dopuscili w ostatniej chwili do kontrowersyjnej sytuacji, w ktorej sedzia mogl, choc moze nie musial, podyktowac karnego).

Francuzi, z kolei, zaczeli faze grupowa fatalnie, a jak ogladalem ich przedmundialowe sparingi, to wygladalo to wrecz tragicznie. Jednak od trzeciego spotkania grupowego ich gra zaczela sie widocznie poprawiac i widac bylo, ze ich forma rosnie.

Co do finalu, to moim zdaniem z gry Francuzi byli zdecydowanie lepsza druzyna, a Wlosi wygladali, jakby od poczatku drugiej polowy grali juz na karne. Pomijajac czerwona kartke Zidana, trzeba przyznac, ze byl on jednym z najlepszych lub wrecz najlepszym na boisku. To co zrobil z Materazzim, to byla glupota, ktorej z pewnoscia nie mozna usprawiedliwiac jakas tam domniemana pyskowka Wlocha, ale nie zmienilo to mojego osadu przebiegu spotkania. Przed i po wyrzceniu Zidana, to Francuzi byli druzyna lepiej, ladniej i ofensywniej grajaca. Moze jedynie druga czesc pierwszej polowy byla prowadzona pod dyktando Wlochow.

A karne, to wiadomo, loteria - 5 cm dzielilo Francuzow od wykorzytania wszystkich 5-ciu karnych i dalszego przedluzenia meczu. Wlosi zdobyli tytul, nikt nie powinien tego negowac, bo takie sa zasady - strzelili wiecej goli - a czy wynikalo to z obrazu gry, to juz inna sprawa. Jesli chcemy, by wynik byl zawsze w pelni obiektywny, to albo przepisy sie zmienia (np. calkowite dopuszczenie weryfikacji video), albo nalezy przerzucic sie na szachy albo snookera, gdzie nie ma kontrowersyjnych sytuacji. A ze w pilce ktos gra mniej lub bardziej efektownie, ze sedzia zdecyduje ze byl lub nie bylo karnego lub spalonego - no coz, na koniec liczy sie wynik, a poki co cala reszta jest integralna czescia pilki noznej i jakos musimy z tym faktem zyc :)

Wlosi wygrali, a mi pozostal niedosyt, bo przegrala druzyna, ktora moim zdaniem grala duzo lepiej (a nie skuteczniej). Ale pretensji do sedziego, czy Wlochow miec nie bede, bo w koncu osiagneli oni swoj zalozony wczesniej cel, choc styl ich gry mi osobiscie nie odpowiadal. Nie lubie takich okreslen jak "Własnie na tym polega perfidia włoskich fauli - nawet nie zauważyłeś ze był", bo jest to niemozliwe do zweryfikowania w praktyce. Zli Wlosi fauluja, tak ze tego nie widac, a pozostali graja czysto, bo costam. Prawie wszyscy jak moga, to graja na granicy przepisow, a czesto ja przekraczaja czy to werbalnie, czy za pomoca tych drobnych fauli. Jak to sedzia zinterpretuje, jest trudne do przewidzenia, ale moim zdaniem, w zaden sposob nie faworyzuje to Wlochow. Wygrali, bo nie dali sobie bramki strzelic. Ot co.

pozdr i sorry ze troche przynudzam 8)
Karol

Autor:  greg [ Wto Lip 11, 2006 4:35 pm ]
Temat postu: 

Karolu- dobrze prawisz:)

przyznaje, z bólem, ale przyznaje, że Wlosi od 45 minuty grali słabsze od Francji spotkanie, choc jak już zaatakowali to zdobyli bramkę (z nieznanych mi powodów uznaną za spaloną), czego Francja nie potrafiła zrobić mimo nieustajacych i przyprawiajacych mnie o palpitacje serca natarć.
Niemniej uważam że francuzi grając tak na prawde 3 dobre spotkania na turnieju (Brazylia, Hiszpania, Włochy) mniej zasłużyli sobie na złotą Nike. Wygrali połfinał jednym karnym, całe szczescie że nie udąło się to w finale. Włosi natomiast grali dobrze z Ghana, z Czechami, dawali sobie radę, mimo gry w 10, z Australią, bez wiekszego wysiłku pojechali Ukraine i w końcu pokazali piekne widowisko w półfinale zakończonym piękną bramką Grosso bo genialnej asyscie Pirlo, oraz deserkiem w postaci przechwytu Canny, rajdzie Gila i brameczce Alexa:)

Nie wychwalam Włochów pod niebiosa i nigdy tak nie robiłem, bo duzo im brakuje do ideału, ale są chyba(na opewno) najbardziej kompletną drużyną tego turnieju, o której postawie nie decyduje kaprys gwiazdek. Każdy zawodnik jest do zastapienia, moze poza Buffonem.
Rewelacyjny bramkarze, najlepszy na turnieju blok srodkowych obronców- nawet po stracie genialnego Nesty pojawia sie Materazzi, strzelec dwóch bramek, a nawet gdy i jego zabraknie jest jeszcze całkiem przyzwoity Barzagli, tegoroczne objawienie serie A. Jesli chodzi o bocznych obrońców... no cóż każda drużyna ma jakiegoś świetnego bocznego, ale żeby miec rewelacyjnych dwóch to juz rzadkosc.
Pomoc - Pirlo, Gattuso - swietne mistrzostwa, Cammoranesi grał różnie, natomiast zawiedli mnie Perotta i Totti, za nich jednak czesto pojawial sie del Piero, duzo nie pograł, ale wprowadzał spokój w środku w ostatnich minutach. Atak...no tutaj jest cała gama snajperów, szkoda że tak mało czasu dostał Inzaghi, bo ma chłopak nosa, Toni był całkiem przyzowity.
Brakuje tej druzynie tylko zawodnika jakim bywał kiedyś del piero, a chciałby nim być totti, czyli klasycznej 10, która rozruszałaby napastników.


pozdrawiam

Autor:  Iwo [ Śro Lip 12, 2006 11:02 pm ]
Temat postu: 

greg, sam wymysliles canna i gila?

Autor:  greg [ Pią Lip 14, 2006 11:09 am ]
Temat postu: 

nie, fani serie A tak na nich mówią... :) to dosc popularne wsrod kibiców juve/milanu/innych, tak jak camor, zambro, gigi etc :wink:

Autor:  walrus [ Pią Lip 14, 2006 11:37 pm ]
Temat postu: 

greg napisał(a):
nie, fani serie A tak na nich mówią... :)


teraz także i serie B ;-)

Autor:  greg [ Sob Lip 15, 2006 12:00 am ]
Temat postu: 

serie c też.... swoja drogą Berlusconi podziała w Italii

Autor:  walrus [ Sob Lip 15, 2006 12:28 am ]
Temat postu: 

greg napisał(a):
serie c też.... swoja drogą Berlusconi podziała w Italii

No własnie - Milan w sumie doznał najmniejszych strat. A tez powinien polecieć. Ale Silvio zadziałał najwyraźniej...

Autor:  Maveric [ Śro Lip 26, 2006 5:46 pm ]
Temat postu: 

Dziś Legia gra z jakimś zespołem o Ligę Mistrzów

Autor:  walrus [ Śro Lip 26, 2006 11:10 pm ]
Temat postu: 

Maveric napisał(a):
Dziś Legia gra z jakimś zespołem o Ligę Mistrzów

To na razie runda wstepna eliminacji. Ten zespół to mistrz Islandii - Hafnarsfjoerdur (uff... co za nazwa). Mecz był nieco męczący, Legia daleka od wysokiej formy, dobrze, ze wymeczyli to 1:0. Rewanz w zasadzie powinien byc formalnością. A potem w decydującej rundzie eliminacji może byc juz bardzo mocny przeciwnik (w piatek losowanie).

Autor:  Ringo [ Czw Lip 27, 2006 11:00 am ]
Temat postu: 

walrus napisał(a):
Maveric napisał(a):
Dziś Legia gra z jakimś zespołem o Ligę Mistrzów
Ten zespół to mistrz Islandii - Hafnarsfjoerdur (uff... co za nazwa).
Pieeeeekna... :)

A tak wykraczajac poza doczesnosc (ale pozostajac w temacie) ;-)
Team plans cemetery for die-hard fans

Autor:  walrus [ Czw Lip 27, 2006 12:18 pm ]
Temat postu: 

Ringo napisał(a):
walrus napisał(a):
Ten zespół to mistrz Islandii - Hafnarsfjoerdur (uff... co za nazwa).
Pieeeeekna... :)


Dla Ciebie Ringo to pewnie bułka z masłem ;-) A czy ta nazwa da sie przetłumaczyć na Polski? (fjoerdur to może...fiordowy?;-) )

Autor:  Maveric [ Pon Lip 31, 2006 2:35 pm ]
Temat postu: 

Liga Polska powraca do TVP. Na razie tylko 2 :cry: Oglądałem mecz KSZO-JAGA

Autor:  KOcham Ringo [ Sob Sie 19, 2006 7:55 pm ]
Temat postu: 

grzesiu rasiu strzeklił dzisiaj 2 gole

Autor:  Cinek15 [ Sob Sie 19, 2006 8:00 pm ]
Temat postu: 

z kim dzisiaj grali?

ja oglądałem Rangers - Hearts

Autor:  KOcham Ringo [ Sob Sie 19, 2006 8:02 pm ]
Temat postu: 

też to oglądałem, a o tym że strzelił mówili w wiadomościach sportowych

Autor:  walrus [ Nie Sie 20, 2006 11:27 am ]
Temat postu: 

Cinek15 napisał(a):
z kim dzisiaj grali?

ja oglądałem Rangers - Hearts


http://sport.gazeta.pl/pilka/1,65080,3559954.html

Autor:  Pawel [ Śro Sie 23, 2006 9:44 pm ]
Temat postu: 

Eliminacje Ligi Mistrzów
mecz rewanżowy o wejscie do fazy grupowej
Legia Warszawa - Szachtar Donieck
do przerwy 1:3

teraz Legia musi strzlić 4 gole by awansować :lol:

(i znowu trawa była zbyt zielona, a sędzia był nam nieprzychylny :wink: )

Autor:  LennonBB [ Czw Sie 24, 2006 1:11 am ]
Temat postu: 

Heh, strzelili.. ale jedną :(

Strona 18 z 19 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/