Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Pią Kwi 19, 2024 2:13 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 37 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Pią Mar 04, 2005 12:33 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 23, 2005 1:02 am
Posty: 167
... z dzieciństwa!

PS.Pisze to troche pózno, mam za sobą 2 nieprzespane noce więc czuje się troche dziwnie i dziwne rzeczy mi przychodzą do głowy...

Moze to być bajeczka do czytania albo do ogladania... :D

Dla mnie :

Andersen H.CH "Mały Klaus i duży Klaus" :D - do czytania

"Smok Wawelski" - do ogladania
"Muminki"

/carramba ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: zdecydowanie
PostWysłany: Pon Mar 07, 2005 9:37 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sty 03, 2005 1:25 pm
Posty: 158
Miejscowość: poznań
zdecydowanie Koralgol.
bo był smutny, płakał prawdziwymi łzami i wzruszał. bo takie jest życie- podróż z przyjacielem krukiem i nie za bardzo wiadomo o co chodzi.

koralgol rulez!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Mar 11, 2005 10:02 am 
Offline
fan sztabowy

Rejestracja: Nie Maj 30, 2004 11:48 am
Posty: 58
Miejscowość: Olsztyn, a w zasadzie okolica tegoż
Wiadomości...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Mar 11, 2005 11:25 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 23, 2005 1:02 am
Posty: 167
Musiałes mieć cięzkie dziecinstwo :lol:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Mar 11, 2005 8:02 pm 
Offline
fan sztabowy

Rejestracja: Nie Maj 30, 2004 11:48 am
Posty: 58
Miejscowość: Olsztyn, a w zasadzie okolica tegoż
W dzieciństwie inna to była bajeczka... 8)
Napisałem stosownie do wieku :D
A tak poza tym to był żart.
Niestety. :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Mar 12, 2005 8:42 pm 
Moja ulubiona bajeczka to "Bajka o Królewnie Pizdolinie" czytana przez Daniela Olbrychskiego. Do dziś ją lubię.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Mar 13, 2005 3:36 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Sty 14, 2005 8:33 pm
Posty: 185
Miejscowość: Przemyśl
ja to najbardziej lubie przygody Mikolajaka .. dla dzieci i nie tylko:) polecam:DD

_________________
...an eye for an eye will make as all blind...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Mar 13, 2005 10:20 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
A nikt nie wpisał "Bitelsiaków"???? Dziwne....

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Mar 14, 2005 3:00 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Sty 06, 2005 11:33 pm
Posty: 164
Miejscowość: Warszawa
Nie wiem :) Chyba Bolek i Lolek :lol:

_________________
We still LOVE you John. [08.12.1980 - 08.12.2005] - 08.12.2006] - 08.12.2007] - 08.12.2008]
The Beatles Forever...
<b>TO JUŻ 28 LAT</b>


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 19, 2005 8:00 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
chyba "Pan Kleks". Aaa i jak byłam mała to najbardziej lubiłam "Błękitny Zamek" (dopiero się później dowiedziałam, że to nie bajka, tylko powieść :roll: :wink: :oops: )

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Maj 20, 2005 8:03 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
"Pszczółka Maja"- to był hicior! Wszystkie porządne prywatne sklepiki wykorzystywały popularność pszczółki w latach 80-tych jako swoje mini-reklamy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Maj 20, 2005 11:55 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lip 25, 2004 10:31 pm
Posty: 138
Miejscowość: Bydgoszcz
do czytania : "Pan kotek by chory" z serii "poczytaj mi mamo"
ogladania "Smurfy", "Maja"
a do czytania taka bajeczka dla troche starszych i moja ulubiona ksiazka "Maly Ksiaze"

"...bo dobrze widzi sie tylko sercem..."

_________________
...don't make it bad, take a sad song and make it better...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Maj 21, 2005 10:31 am 
Ja uwielbiam Smurfy, a szczegolnie Ważniaka ;)


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Maj 21, 2005 4:57 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Sad Jude napisał(a):
a do czytania taka bajeczka dla troche starszych i moja ulubiona ksiazka "Maly Ksiaze"

"...bo dobrze widzi sie tylko sercem..."


:D :D :D uwielbiam "Małego Księcia", choć ja bym tej książki nie zaliczyła do literatury dziecięcej (przynajmniej nie jednoznacznie :wink: )

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Maj 21, 2005 7:05 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Lut 04, 2005 4:04 pm
Posty: 119
Gigi i jego ulubione białe majteczki :DDDD
A tak poważnie to nieprzywiązywałem większej wagi do żadnej z bajki w dzieciństwie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 15, 2006 1:04 am 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Mar 02, 2006 12:16 am
Posty: 356
Miejscowość: Koszalin
Była kiedyś taka książeczka do czytania o krasnalku czy skrzacie w niebieskiej czapeczce. Nazywał się Nieumiałek. Uwielbiałam to. A z tradycyjnych baśni ubóstwiałam "Królewnę Śnieżkę". Mieliśmy w domu taką maszynę do wyświetlania bajek. Bajki kupowało się w kioskach i sklepach na takich kliszach, a potem wyświetlało w domu na ścianie. To był cały rytuał, kiedy tato w sobotę wieczorem uraczał mnie i siostrę coraz to nowymi bajkami. Byliśmy w posiadaniu Śnieżki, w której była przerażająca czarownica. Moja siostra płakała na widok tej czarownicy zawsze :) Niestety aparat diabli wzięli, kiedy to Pati będąc już trochę starszą dziewczynką chciała siostrze wyświetlić bajkę. Pamiętam to jak dziś-klisza została wciągnięta do środka i pojawił się dym. Dobrze, że zdążyłam to wyłączyć z prądu...

_________________
"And in the end, the love you take is equal to the love you make"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 15, 2006 11:30 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Polecam watek "Bajki i bajeczki":
http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2 ... php?t=1395
(mimo, ze tam skupiamy sie wlasciwie tylko na kreskowkach).

Ja tez ogladalam bajki wyswietlane na scianie, przypuszczam, ze mowimy o tej samej technice. U nas nazywalo sie to jednak "slajdami", a maszyna "projektorem" :D. Moja pierwsza kultowa bajka byl "Tas tas" (tu powinno byc "s" zmiekczone) - ponoc w kolko dopraszalam sie wyswietlania tejze tudziez czytania z wersji papierowej :). Pamietam tez, ze takie bajki mielismy wyswietlane takze w przedszkolu, a ja bylam proszona o czytanie podpisow :D.

We wczesnym dziecinstwie uwielbialam tez ksiazeczki z serii Poczytaj mi mamo, niestety musialabym zerknac do mojej zachowanej kolekcji, zeby sypnac moimi "kultowymi" tytulami. Pierwsza przeczytana samodzielnie ksiazeczka bylo "10 balwankow", z tej wlasnie serii. Fenomenalna ksiazeczka (nie jestem pewna, czy oznaczona "poczytaj mi mamo" ) byla "Przygody Gaski Balbinki" - czy ktos czytal to kiedys? "Ares - alez ty masz niekapany wyglad!".

No i oczywiscie moje kochane "Sceny z zycia smokow" - ale ta ksiazka, o dziwo, stala sie dla mnie kultowa znacznie pozniej, juz w "doroslym" zyciu (wiele smaczkow jest do wychwycenia przez starszych czytelnikow) - link do calej ksiazki zamieszczonej online, lacznie z fragmentem (a sa jeszcze lepsze sceny) jest tutaj: http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2 ... 7&start=40
(tak na dole strony).

BASNI ulubionych mialam tez bez liku, ale musialabym zrobic generalny wglad w ksiazki z dziecinstwa (narazie nie mam jak tutaj). Na pewno byla to "Krolowa sniegu" i zupelnie niesamowity "Ole Lukøie". Zaczytywalam sie tez "Basniami Tysiaca i jednej nocy".

Drodzy Zuczkomaniacy - nie wyrzucajcie nigdy ksiazek z dziecinstwa!!!

Co do calej reszty - wiekszosc ksiazek dla dzieci nie klasyfikuje sie dla mnie jako "bajka" (juz nie komentujac tego, ze uzywamy tego terminu niezgodnie z jego literacka definicja ;p) czy tez "basn". Np. "Przygody Mikolajka" (CUDO).. Czy chcemy tez w tym watku rozmawiac generalnie o literaturze dzieciecej (ewentualnie mlodziezowej)? Czy tez taka rozmowe lepiej prowadzic w watku "Ksiazki : D"? Jak uwazacie?
http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2 ... .php?t=852

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 15, 2006 1:54 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Ringo napisał(a):
Ja tez ogladalam bajki wyswietlane na scianie, przypuszczam, ze mowimy o tej samej technice. U nas nazywalo sie to jednak "slajdami", a maszyna "projektorem" :D.
Ja też, ja też! :D Choć jedyną bajką, jaką pamiętam, że rzeczywiście oglądałam przy pomocy projektora była... zaraz, zaraz, nie do końca pamiętam ten tytuł. :oops: ;) W każdym razie zaczyna się tak (na pewno kojarzycie ;)): "Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku..." ;)
Cytuj:
Co do calej reszty - wiekszosc ksiazek dla dzieci nie klasyfikuje sie dla mnie jako "bajka" (juz nie komentujac tego, ze uzywamy tego terminu niezgodnie z jego literacka definicja ;p) czy tez "basn". Np. "Przygody Mikolajka" (CUDO)..
Ciężko nazwać "Przygody Mikołajka" bajką. Zwłaszcza, że bardzo wielu dorosłych ją czyta! Dobrze, dobrze - może nie jest idealnie pokrewna z tą klasą książek skierowanych pozornie do dzieci, a w rzeczywistości nadających się na dobrą lekturę dla każdej grupy wiekowej (np. "Mały Książę" ;)), gdzie im jeteśmy starsi, tym więcej z niej czerpiemy, ale.... niewiele brakuje. ;)
A tak, dziś już chyba nikt nie stosuje terminu "bajka" zgodnie z definicją.
Chociaż w podstawówce omawia się (zgodne z definicją ;)) bajki Krasickiego. ;)

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Cze 15, 2006 3:46 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Michelle napisał(a):
Choć jedyną bajką, jaką pamiętam, że rzeczywiście oglądałam przy pomocy projektora była... zaraz, zaraz, nie do końca pamiętam ten tytuł. :oops: ;) W każdym razie zaczyna się tak (na pewno kojarzycie ;)): "Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku..." ;)
No JASNE!!! Chociaz ja tym sie zaczytywalam przez "Poczytaj mi mamo" :D. A znacie to? :lol: - cudo:

Leszek Kolakowski w tekscie Poezja filozoficzna Stanislawa Jachowicza (1964) napisał(a):
Stanislaw Jachowicz znany jest historykom literatury i rzeszom czytelniczym niemal wylacznie ze wzgledu na swoje walory pisarskie. filozoficzna refleksja, ktorą nasiaknieta jest jego tworczosc, pozostala niemal niedostrzezona dla krytykow i historykow. Nie moglo byc bodaj inaczej, dopoki narzedzia analizy krytycznej nie osiagnely poziomu, ktory pozwala przeniknac poza czysto opisowa lub chocby ideologiczna warstwe utworu i odslonic jego pierwotny zamysl filozoficzny. Przyszedl jednak czas, kiedy na dzielo Jachowicza mozemy spojrzec inaczej. Swieza reedycja znakomitego dzielka Pan kotek byl chory moze byc dla krytyki wymarzona okazja do dyskusji nad zapomnianym dziedzictwem intelektualnym tego pisarza.

Fabula tego utworu uderza, przy pierwszej lekturze, wyrafinowana prostota, niejako chropowata i surowa wstrzemiezliwoscia, ktora nie pozwala autorowi w opisie rzeczy wykroczyc poza ich jakosci elementarne, najbardziej jawne i najbardziej konieczne. Jest to zapis oschly, po hemingwayowsku zwiezly i tym bardziej dramatyczny w wymowie ostatecznej, ze tak rygorystycznie sciagniety w ekspozycji faktow. Chory kot lezy w lozku, a przybyly lekarz (rowniez kot! takie przynajmniej wrazenie rodza delikatne, prawie niewidoczne sugestie utworu i tak pojal rzecz ilustrator) z bezlitosna jednoznacznoscia odslania przed nim zrodla upadku ("za duzo sie jadlo" etc.), w jednym krotkim, ale jak strzal dobrego lucznika celnym zwrocie nie waha sie ujawnic okrutnej prawdy ("zle bardzo, koteczku") i w mistrzowskim skrocie kresli przerazajaca w jasnosci perspektywe nadchodzacego czasu ("Oj, dlugo ty, dlugo polezysz w lozeczku"). Jest przy tym charakterystyczne dla poetyckiej wizji Jachowicza, ze wlasciwy podmiot dramatu - chory kot - przysluchuje sie bez slowa wyrokowi: on wlasnie skupia na sobie caly ciezar losu i do konca trwa niemy, jak gdyby ow los byl wobec niego czyms zewnetrznym tylko i obcym, czego nie mozna oswoic, a jedynie przyjac do wiadomosci - zaakceptowac bez slowa lub odrzucic gestem jalowego protestu - nie zas ciosem przez niego samego, niczym piorun przez metalowy pret, na ziemie sciagnietym. Ta wlasnie zaskakujaca dialektyka, ktora podmiot cierpiacy zamienia w przedmiot - wlasnie dlatego, ze wytwory jego podmiotowej dzialalnosci przybraly postac zobiektywizowana i pojawiaja sie teraz jako samoistnie czynne - to nieoczekiwane przejecie aktywnosci przez nieozywiona sile, wprawiona ongi w ruch przez przedmiot, nadaje dzielu Jachowicza pewna efektowna preznosc, zdynamizowana przez utrzymany do konca kontrast miedzy zredukowanym milczacym podmiotem i ta zlosliwa moca, ktorą - jakby dla podkreslenia jej genezy subiektywnej i udobitnienia dystansu - zlokalizowal autor przestrzennie wewnatrz podmiotu (choroba zoladka!), a ktora przeciez stala sie zautonomizowana grozą rzeczową.

Mamy tedy autentyczna dramat o alienacji w jej wymiarach ostatecznych, w jej nie dajacym sie pokonac automatyzmie, ktory w niepokojacej tozsamosci jednoczy w sobie samoistnosc podmiotu i obcosc przedmiotu - dwie cechy sprzeczne, a zbiegajace sie tam wlasnie, gdzie osobowosc ulega presji wlasnego wytworu i zostawiajac na nim slady osobowego pochodzenia, sama nieruchomieje w egzystencji biernej i niemej. Przeniesienie calej konstrukcji w swiat animalny poglebia nieodwracalnosc owej redukcji i nawet delikatna aluzja koncowa ukazujaca ludzki sens dramatu ("Tak i z wami, dziateczki" etc), zmierza skutecznie do utrwalenia w czytelniku owego niezatartego kontrastu, w obliczu ktorego wszelka proba odwrotu wydaje sie daremna. nigdzie nie wypowiedziane wprost, plyna przeciez podskornym nurtem, od poczatku do konca utworu, nieodwolalne slowa: kici, kici..."


Rany, uwielbiam jego ironie :D.

Nadal nie slysze - czy mamy w tym watku omawiac generalnie nasza ukochana literature dziecieca? Nie mieszajac jej wobec tego do dzialu "Ksiazki : D"? Czy tylko ta dla "najmlodszych dzieci"? Proponowalabym tez zmiane nazwy watku "Bajki i bajeczki" na "Kreskowki" albo "Bajki animowane" - mniej uroczo, ale bardziej jasno.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 15, 2006 8:45 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 29, 2006 10:16 pm
Posty: 420
Miejscowość: z Texasu
MUMINKI RZĄDZĄ!!!!


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 37 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 9 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY