Polski Serwis Informacyjny The Beatles

no w sumie pasuje, na poczatku jest troche przymulony wokal, potem sie rozkreca a gdzies w srodku pojawiaja sie dziwazne odglosy...jak ulał;)

Yer Blue, sprecyzuj zakres dyskografii i podaj więcej szczegółów, bo takie subiektywne odczucia to wiesz... napewno są inne od moich i pewnie wcale to dla mnie nie brzmi jak to opisałeś

Yes it is

W Yer Blues Ringo z początku odlicza "Two - three" a juz potem Lennon wchodzi jak opażony ze swym niesamowitym tekstem. W końcówce zaś jego wokal jest zupełnie wyciszony...
a do tego wokal ma być dość leniwy. Te świrowanie jak ulał pasowałoby do You Know My Name ale to tez nie to.

Gietku, subiektywne odczucie to by było wtedy jak bym powiedział, że to świetny kawałek a John dał w nim wspaniały głos Ja raczej opisuje w sposób precyzyjno - techniczny co się w tym utworze dzieje początek jest jak z bootlegu, jakby nie wycięto 'niechlujny' wstęp. A o końcówce już sporo pisałem.
A tak w ogóle to ten utwór bardzo mi sie podoba - John w nim jest kapitalny! to juz jest subiektywne odczucie...
Zgadujcie

_________________

Ludzie, ktos był już tak blisko, że nie wiem czy smiać sie czy się śmiać
Dokładnie wszystko przeczytajcie co opisywałem, a napewno zgadniecie! dodam jeszcze, że to nagranie z pozniejszej twórczości. Co to za utwór? to juz pytanie za 100 punktów!

_________________

Revolution 1 albo Revolution 9

O tym samym pomyślałem [już dawno zresztą] - Revolution 1
Rzeczywiście na początku jest pomyłka i wypowiedziane szybko "take two" czy jakoś tak. Na końcu Lennon szaleje wokalnie i gitarowo.
Ale gdzie tutaj LEŻENIE?

WRESZCIE!!!! Cinek trafił pierwszy!
to jak wszystko się zgadza?
Lennon po prostu sobie leżał śpiewając tą piosenkę, o to chodziło.

_________________

Yer Blue, Twój opis dla mnie był mylący
Dla mnie wcale to tak nie brzmi.
Zasugerowałem się "bootlegowym" wstępem i tylko dlatego skojarzyłem
Ja ten utwór - tak na marginesie - lubię tylko za ostrą gitarę - szczególnie na końcu.

No, to czekamy na nową zagadkę.

_________________
But listen to the colour of your dreams...

łatwe:

Piosenka stworzona z muzykami studyjnymi

Hey Jude ?

_________________
But listen to the colour of your dreams...

nie

masz na mysli stworzona stworzona, czy stworzona nagrana?? bo jak to drugie to ja nie gram

chyba w The Inner Light wiekszość tych hinduskich sytuacji stworzyli jacyś inni muzycy, chyba właśnie Hindusi.
Jeżeli jednak chodzi o same nagranie z jakimiś innymi muzykami jak zauważył to Greg to jest tego z 50 utworów

_________________

Nie no możecie zgadywać...nie chodzi mi o takie coś jak np. Roll Over Bethoven czy inne tam...

Grał w tej piosence jeden Bitels, a reszta była wynajęta..

chyba ten utwór pojawiał sie juz w zagadkach

The Inner Light?
Within You Without You?
Yesterday?
Goodnight?
Mother Nature's Son?

Jeżeli trafiłem, to zadaję pytanie: W którym utworze gra Billy Preston (to tak, żeby było na poziomie tejże zagadki )

dobra widze, że głupią zadałem zagadkę więc sobie zadawajcie

jakby co to chodziło o Lady Madonna

Jeden Bitels? Paul na fortepianie, Harrison/Lennon na gitarze i Ringo na bębnach. Muzyk studyjny to jedynie saksofonista.
Ta zagadka w takim razie dotyczyła również piosenki For No One - tam muzyk gra na waltorni - oraz wszystkich utworów, w których grają muzycy studyjni.
Zagadka nie tyle głupia, co niejednoznaczna.

Zagadka ta zaczerpnięta jest z książki jednego z najpopularniejszych krytyków muzycznych w Polsce Romana Waschko pt. "Cylinder i Adidasy" z 1988 r. więc mi tu nie wygaduj bzdur.