Michelle napisał(a):
Eee tam, szkoda, że się nie spotkałyśmy, bo trochę się orientuję w Łodzi 'dawniejszej' (kiedyś baaaardzo się interesowałam historią mojego miasta... bynajmniej z domatorstwa, w końcu jestem raczej kosmopolitką :]) i ja już bym cię oprowadziła po najciekawszych miejscach.  

 No trudno, może kiedyś (aha, złudzenia  
 
  
 ) będę mieć szansę.  
 
 Wiesz, mnie jest okropnie żal, że nie mogłam się z Tobą zobaczyć... Kurcze, byłam w tym samym mieście... 
 
  
 Ale i tak nie miałabym czasu na zwiedzanie.W sumie to nie małam na nic czasu, bo przyjechaliśmy w piątek po południu, potem na pierwszy mecz, na kolację i do spania 
 
 Sobota rano: sniadanie, do Galerii, na obiad, mecz, kolacja, i... do spania.
Niedziela: sniadanie, mecz, obiad, zakończenie turnieju. I do Bielska 
 
 Więc sama, widzisz, że o zwiedzaniu nie bylo mowy, choćbym nie wiem jak chciała 

 (a chiałabym). No, ale to wyjazd na mecze, a nie na wakacje...niestety:)
Na szczęscie mój tata (jest trenerem) dostał jakiś tobołek z prezentami (tak zazwyczaj jest na wyjazdach), i był w nim album ze zdjęciami najładniejszych miejsc w Łodzi, więc sobie przynajmniej pooglądam to, czego nie mogłam zobaczyc na własne oczy. Ej, życie... 
 
 Michelle napisał(a):
Galeria, Galeria - ja mam już dość. Pietryna to jest dopiero coś. A park tuż obok mojego mieszkania... trzeci co do wielkości w Europie!
Pojechaliśmy do Galerii, bo większość dziewczyn chciała, a poza tym było najbliżej (byliśmy w jakimś hoteliku w centrum). Ty pewnie masz jej dość, ale ja - zakupomaniaczka (nazywam rzecz po imieniu) - nigdy!! (żart, żart 

 ) Zwłaszcza, że niektórych sklepików u nas nie ma, więc to była ogromna okazja 
 
 Na Piotrkowskiej nie bylismy. I tutaj znowu muszę użyć określenia "całkowity brak czasu" 
 
 Michelle napisał(a):
Przepraszam, że tak wypytuję.
No nie gniewam się 
 
   
   
 Michelle napisał(a):
Wydaje Ci się tylko 

  Jestem od Ciebie rok młodsza. Ale będę miała próbny, więc coś tam mi lata w żołądku, jednak raczej nie w takim stopniu, co u Ciebie 

 Ja panikować będę dopiero za rok, jednak... teraz i tak przez prawie cały rok, regularnie co tydzień, mam nerwówkę. Przed meczem 

 (wiem, wiem że to bardzo negatywna cecha u sportowca, takie nerwy przed graniem, ale coż mam zrobic? 

)
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia!
 
 
   
   
pzdr