www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

"Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=32&t=2810
Strona 1 z 1

Autor:  macho [ Nie Wrz 26, 2010 4:06 pm ]
Temat postu:  "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

W 70-tą rocznicę urodzin Johna Lennona warszawska klubo-kawiarnia Obiekt zaprasza na LENNON DAY :D

Data: 10.10.2010 (niedziela)
Miejsce: Obiekt (dawniej Znaleziony) pl. Małachowskiego 3
Czas: 16:00-23:00
Wstęp: 5zł

Image

W programie:

- konkurs plastyczny na kanwie filmu "Yellow Submarine"
- wystawa memorabiliów (pamiątki, fotografie, plakaty, wydawnictwa, etc.)
- konkurs na portret Johna Lennona oraz na najlepsze przebranie a la Lennon (nagrody w postaci książek)
- promocja biografii “John Lennon - Życie” pióra Philipa Normana (wyd. Axis Mundi)
- performance wg poematu A. Ginsberg'a
- Lennon na ekranie: "Gimme Some Truth" - dokumentacja nagrywania albumu "Imagine"
- koncert zespołu The REBELS + goście (niespodzianki!!!)

Gościem specjalnym będzie m.in. Piotr Metz :wink:

Więcej info o miejscu imprezy pod adresem: http://www.obiektznaleziony.pl

Zapraszam w imieniu organizatorów!

pozdrawiam
macho

Autor:  Yer Blue [ Pon Wrz 27, 2010 4:07 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

No to trzeba bedzie sie zastanowić :D O ile do Łodzi mam pół Polski, to Wa-wa jest już bardziej w moim zasiegu. A wpadł mi nawet do głowy pomysł by zaliczyć obie imprezy naraz - w końcu wracałbym z Łodzi przez Wa-we, a w stolicy impreza akurat nastepnego dnia - ale co za dużo to nie zdrowo.
Tylko nie wiem czy warto, bo tylko ten Metz mogłby mnie przyciagnać, reszta raczej nie. W Łodzi zapowiada sie ciekawiej, no i tam wszystko trwa cała noc.

Autor:  macho [ Pon Wrz 27, 2010 4:54 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Świetnie się składa, bo coraz poważniej myślę nad trasą Wrocław-Łódź-Warszawa-Wrocław :wink: Również mam zamiar zajrzeć na dwie imprezy, choć motywem którym się kieruje nie jest osoba Metza, projekcje filmowe czy tez konkursy - to wyjątkowa okazja by spotkać znajomych i spędzić czas w magicznej atmosferze (bawiąc się i rozmawiając godzinami).

Jakby coś możemy ruszyć więc razem i śmignąć sobie przez kraj z imprezy na imprezę :D

pozdrawiam
macho

Autor:  Yer Blue [ Pon Wrz 27, 2010 5:12 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Wariat, ale ja do Łodzi nie dam rady, Warszawa to co innego, jeśli bedziesz w stolicy to chyba sie nie wymigam, bo wtedy jest nawet po co jechać (tak po prawdzie rozpiska warszawskiej imrezy jakos mna nie wstrzasneła ;)). A Metza chciałbym tez spotkac.

Autor:  macho [ Śro Wrz 29, 2010 3:19 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Oj nie narzekaj! Do Kijowa dałeś rade to i do Łodzi podjedziesz. Poza tym wszyscy już wiedzą, że będziesz, więc nie możesz się nie zjawić :wink:

Dostałem info od organizatora "Lennon Day" z którego wynika, że jedną atrakcji będzie również performance wg poematu A. Ginsberg'a a po koncercie odbędzie się jam session :D

pozdrawiam
macho

Autor:  Yer Blue [ Czw Wrz 30, 2010 4:55 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

macho napisał(a):
Poza tym wszyscy już wiedzą, że będziesz, więc nie możesz się nie zjawić :wink:


Dementuje ;) Ja o niczym nie wiem :)
W moim zasiegu jest Wa-wa, czyli tam gdzie tez Cie nie zabraknie.

macho napisał(a):
Dostałem info od organizatora "Lennon Day"...


Ja byłbym ciekawy co to za goscie i niespodzianki (a trzy wykrzykniki podkreslaja w końcu ich wyjatkowosć ;)) moga zaistniec podczas koncertu The REBELS. Moja uwage zwrociło tez użycie "m.in" w kontekscie goscia specjalnego Piotra Metza; skoro miedzy innymi, to kto jeszcze? ;) Ja chce Tymona! Możesz popytac organizatora o te szczegóły?

Autor:  Rita [ Wto Paź 05, 2010 10:08 am ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Wybieram się. Po (mam nadzieję) nieprzespanej łódzkiej nocy. Jak nie było beatlesowskich imprez przez x lat, to się nagle robią dwie w ten sam weekend :D Nie, żebym narzekała...

Autor:  lubay [ Czw Paź 07, 2010 8:12 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Aktualny, ostateczny program imprezy:

16:00 konkurs plastyczny dla dzieci na kanwie filmu "Yellow Submarine" (projekcja)
17:45 performance wg poematu A. Ginsberg’a
18:00 prezentacja biografii “John Lennon - Życie” pióra Philipa Normana (wyd. Axis Mundi)
18:30 Lennon na ekranie ("Gimme Some Truth" - dokumentacja nagrywania legendarnego albumu "Imagine" w 1971
20:00 koncert zespołu The REBELS + goście (niespodzianki!!!) – kompozycje J.Lennona + jam session

Ciekawostki z życia Johna, wprowadzenie do filmów i nie tylko: Piotr Metz.

Zapraszam!

Lubay
organizator
http://lennonday.pl

Autor:  Rita [ Pią Paź 08, 2010 8:06 am ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

O warszawskim Lennon Dayu dostałam nawet info z The Warsaw Voice:
http://multifest.pl/kalendarz/?id=23496&lang=en

Autor:  lubay [ Pią Paź 08, 2010 3:19 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Dziś w warszawskim empiku (DH Junior) o 19:00 odbędzie się uroczysta promocja biografii "John Lennon - Życie", autorstwa Philipa Normana, w przekładzie Jarosława Rybskiego, wydana przez wydawnictwo Axis Mundi. Gośćmi będą m.in. Piotr Metz (PR3 Machina) i Marcin Ciurapiński (BigDay). Przedstawię także osobiście program "LENNON DAY".

Jutro (sobota) o 11:00 w TVN Warszawa, w programie Rytm Miasta wraz z Piotrem Metze mbędziemy wspominać Johna, opowiadać o jego biografii oraz o kulisach i szczegółach akcji LENNON DAY.

A pojutrze (niedziela) od 16:00 w Obiekcie celebrujemy 70tą rocznicę urodzin...

Podczas imprezy: biografia Johna w promocyjnej cenie!!!

http://lennonday.pl

Zapraszam,
lubay
organizator

Autor:  macho [ Sob Paź 16, 2010 9:30 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

A więc...

Do Warszawy dotarłem stosunkowo wcześnie. Mając za sobą wrażenia z wcześniejszego dnia i tego co działo się w Łodzi, domyślałem się, że może być tylko lepiej. Zostałem odebrany na Dworcu Centralnym przez Ritę i Dominikę i dzięki ich towarzystwu kilka godzin, które dzieliły mnie do "Lennon Day" minęły dość wesoło :wink:

W Obiekcie byliśmy na grubo przed rozpoczęciem.Znaleźliśmy miejsce, zamówiliśmy napoje i w oczekiwaniu na start przyglądaliśmy się próbie zespołu The Rebels, który stroił się, wykonując "Nowhere Man" i "Please Mr Postman". Ludzie powoli zaczynali zapełniać klub a tuz obok naszego stolika wydawnictwo Axis Mundi rozłożyło swój kramik, sprzedając (ponoć ze zniżką) nową biografie Lennona. Nie miałęm okazji porozmawiać z nimi ale tym co zapadło mi w pamięci był cudowny roll-up z okładką książki, który przywieźli ze sobą i ustawili w Obiekcie.

Mniej więcej przed rozpoczęciem seansu "Yellow Submarine" w klubie pojawił się Piotr Metz. Zrobiło się małe poruszenie, posypały się uściski dłoni itd, a mi udało się zamienić z nim kilka zdań, nawiązując do rozmów z poprzedniego dnia. Nasze grupka tymczasem przeniosło się w inna część sali, gdzie rozpoczęła się projekcja filmu, i wraz z grupką maluchów, przenieśliśmy się do Pieprzolandu :wink:

Gdzieś w połowie bajki spotkałem się z Hubertem, który zjawił się w klubie w dość mocną reprezentacją! Choć ostatni raz widzieliśmy się w Krakowie podczas Beatles Day, tematów do rozmowy nie brakowało.

Tuz przed projekcją "Gimme Some Truth" na scenie pojawił się wspominany Metz, który swoim wprowadzeniem do filmu (i książki) przyciągnął spora grupę przybyłych. Gdy wszyscy ulokowali się na swoich miejscach (ja wskoczyłem na poduszkę i zalogowałem się na podłodze) ruszyliśmy z projekcją! Z reakcji ludzi widać było, że film ich ciekawił a wielu z nich (by nie przeszkadzać pozostałym) ruszało ustami, naśladując śpiew Lennona dochodzący z głośników umieszczonych na scenie.

Między filmem a koncertem mieliśmy trochę wolnego czasu, więc trochę przemieszaliśmy się po lokalu spotykając znajomych, rozmawiając i robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia. Najmilej wspominam spotkanie z Metzem na temat 30 centymetrowego nośnika Laser Disc, który mogłem podziwiać razem z Dominiką :wink:

W międzyczasie na cenie zagościł zespól The Rebels, więc udaliśmy się pod same głośniki. Grupa zaczęła od dość mocnego wejścia, więc dość szybko pod scena znalazła się spora grupa beatlefanów (i nie tylko). Zespół, choć grał dość prosto - grał efektownie. Doskonale radził sobie ze znajomością tekstów a repertuar jaki zagrali był mistrzostwem świata. "Come Together", "I Want You" czy choćby "Tommorow Never Knows" - to tylko niektóre tematy po które sięgnął The Rebels podczas tego wieczoru. Nie zabrakło oczywiście żywiołowego rock'n'rolla, przy którym ludzie na parkiecie dawali z siebie wszystko. Zespół zresztą też co w konsekwencji doprowadziło do bisowania, bo ludzie domagali się więcej i więcej muzyki! :D

Po koncercie z głośników rozległa się muzyka Lennona. Tutaj organizatorzy się postarali, bo sięgnęli po box Anthology, zawierający domowe nagrania demo, odrzuty z sesji nagraniowych oraz inny, wcześniej niepublikowany materiał. Fajnie się tego słuchało w lokalu.

I to w zasadzie wszystko co przygotował Obiekt tego wieczoru. Choć godzina była jeszcze stosownie młoda, postanowiliśmy wrócić do domu, bo w poniedziałek rano każdy z nas musiał wrócić do codzienności...

pozdrawiam
macho

Autor:  Rita [ Wto Paź 19, 2010 2:56 am ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Kontynuując relację z imprez lennonowskich, część dotyczącą Warszawy pozwolę sobie rozpocząć od słowa: "Nooooo :!: "

To znaczy -- właśnie takiej imprezy chciałam :)

A na samym początku nawet się na to zbytnio nie zapowiadało. Zespół cośtam sobie próbnie brzdąkał, ludzie się schodzili, ale jakoś tak niemrawo i nielicznie, przyszedł Metz i usiadł :D Po czym puszczono Yellow Submarine, które wzbudziło zainteresowanie obecnych w klubie dzieci, i to nawet pomimo tego, że nie puszczono im nawet polskich napisów (angielskich też nie, zresztą chyba tak czy owak za małe brzdące to chyba były; swoją drogą podziwiałam te dzieciaki, ja będąc w ich wieku pewnie bym kichnęła na taki seans, że oglądam coś i nic nie rozumiem -- ale może to potęga kolorów była tak interesująca? :) ). Byłam bardzo zadowolona z seansu, jako że Żółtej Łodzi nie oglądałam jakoś bardzo długo. Dzieci (i ich rodzice) stopniowo się ulatniały, coraz liczebniej schodzili się natomiast fani właściwi, różnego wzrostu, postury, płci i kolorytu. Ostatecznie odetchnęłam z ulgą, że jakiś tłumek ludzi się jednak się tą imprezą zainteresował :) Potem po koncercie Rebelsów zdumiony organizator wyznał, że nie wiedział, iż jest w W-wie tyle osób, "które nie mogą żyć bez Lennona i muzyki Beatlesów" :)

A właśnie. Ponieważ macho już streścił mniej więcej co i jak w jakiej kolejności się odbywało, ja się wypowiem na temat koncertu. Koncert -- i to w w wykonaniu facetów, którzy nie grali ze sobą przez spory szmat czasu - był po prostu MEGA. Nie tylko pod względem muzycznym i wokalnym, ale także pod względem doboru repertuaru. Tak jak Łukasz wspomniał, I Want You, Sie Liebt Dich, TOMORROW NEVER KNOWS, jak często słyszy się to na koncertach beatlesowskich cover bandów?? Wyrazy naprawdę szczerego uznania dla Rebelsów (jako że na samym koncercie miały miejsce nie tyle wyrazy, co raczej ruchy szczerego uznania :) ) Mam nadzieję, że już niedługo jeszcze gdzieś dla nas zagrają!

Btw niezwykle przyjemnie patrzy się na wszystkich, których do tańca i gibania porywa beatlesowska muzyka. Zwłaszcza, że w klubie tym (jak i na wieczornej imprezce w Łodzi zresztą) przeważali zdecydowanie ludzie młodzi. I ta niesamowita świadomość, że wszyscy oni przyszyli posłuchać muzycznego dorobku zespołu, który nie istnieje od 40 lat, i doskonale się przy tym bawią! Jak doskonale? Jeśli chodzi o mnie, to pod sam koniec miałam gardło zdarte od śpiewania, a z powodu intensywnego (ekhm?) tańczenia -- stracone kalorie chyba z całego poprzedniego tygodnia ;)

Oprócz tego również i ode mnie wielki szacun dla organizatorów imprezy za wykroczenie poza typowy schemat "znanych i lubianych" jeśli chodzi o utwory Lennona, które były puszczane z głośnika. Niby za pomocą niemniej znanej mi Anthology, ale jednak... Robiło różnicę :)

I lecimy ze zdjęciami (przepraszam za jakość, ale ciemno było i cykałam trochę na ślepo ;) )

Projekcja Yellow S.:
Image

The Rebels:
Image


Waszmościowie z Obiektu -- zróbcie znowu taką imprezę za rok, a może i wcześniej!
Tako rzekła i zilustrowała zdjęciami
Rita

Autor:  Yer Blue [ Wto Paź 19, 2010 3:37 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Tak, za samo zmierzenie sie z "Tomorrow Never Knows" duzy przyklask. Ciekawi mnie co mogło z tego wyjśc, utwor co prawda ma prosta konstrukcje ale prawdziwym wyzwaniem mogło byc zrobienie do tego tła, na które watpie by ktos sie porwal nie korzystajac z taśmy.

Dobrze, że sa zdjecia, dzieki temu moza zobaczyc jak malutki był ekran przy projekci filmow, równie dobrze mozna by sobie właczyc cos w domu :)

Autor:  Rita [ Wto Paź 19, 2010 3:40 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

"Gimme Some Truth" był wyświetlany z projektora na spory biały ekran. Taki na całą scenę, na której grali Rebelsi. Dlatego nie było tak źle. Ale zdjęcia nie mam.

Autor:  Yer Blue [ Wto Paź 19, 2010 3:49 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Aha, czyli filmy dla małych dzieci na małym a dla dużych na duzym ekranie. Niegłupio. ;)

Autor:  Ringo [ Pią Paź 29, 2010 6:52 pm ]
Temat postu:  Re: "Lennon Day" w Warszawie (10.10.2010)

Macho, Rita, dzieki za wspaniala relacje! :)

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/