Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 9:08 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 9:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Inicjatorką zorganizowania Dnia Beatlesów w Krakowie jest Paulina Jendrychowska, studentka pierwszego roku na Uniwersytecie Jagiellońskim. W porozumieniu z organizatorami „Beatles Day” w Livepoolu uzyskała zgodę na realizację imprezy, przy ich wsparciu. Paulina działa w imieniu Koła Naukowego Animatorów Kultury przy pomocy Fundacji Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak” oraz Studenckiego Klubu „Żaczek”. Zebrane pieniądze będą przekazane na Uniwersytecki Szpital Dzieciecy w Krakowie - Prokocimiu.

Impreza odbędzie się 10 lipca 2010 w Krakowie.

Wstępny plan imprezy wygląda następująco:

10.00 Żółta łódź podwodna YELLOW SUBMARINE

Panel dla dzieci (Dział Edukacyjny Muzeum Narodowego w Krakowie).
Konkurs plastyczny z nagrodami, pokaz fragmentów filmów “Żółta łódź podwodna” , gry i zabawy w rytmach piosenek fantastycznej czwórki z Liverpoolu.

Miejsce: Klub Żaczek

13.00 Poznaj Beatlesów MEET THE BEATLES

Pokaz części filmów:
“A Hard Day’s Night” (reż. Richard Lester 1964r.)
“Magical Mystery Tour” (reż. The Beatles 1967r.)

Miejsce: Aula Biblioteki Jagielońskiej

17.00 Powinieneś wiedzieć więcej YOU SHOULD HAVE KOWN BETTER

Spontaniczne rozmowy o The Beatles. Ciekawostki, informacje, fakty i dygresje ludzi znanych na temat zespołu.

Lista gości:
- Piotr Metz
- Jerzy Tolak
- Rod Davis (w trakcie negocjacji)

Miejsce: Aula Biblioteki Jagielońskiej

20.00 Truskawkowe pola STRAWBERRY FIELDS FOREVER

Koncert laureatów konkursu na najlepszy cover band grający The Beatles oraz gwiazd wieczoru:
- The Beatlmen
- The Postman - Beatlesi z Polkowic

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 9:25 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Fundacja The Beatles Day jest organizacją charytatywną, która pomaga zbierać fundusze na szczytne cele w szczególności te, które dotyczą zdrowia i poprawy warunków życia dzieci i młodzieży. Organizowany przez Fundację „Beatles Day” (http://www.beatlesday.tv/) to jedna z największych imprez charytatywnych w sławnym mieście Liverpool. To 24 godziny, w ciągu których ludzie mogą pokazać swoją miłość do zespołu The Beatles celebrując ich muzykę. Punktem kulminacyjnym imprezy jest koncert, podczas którego w każdym mieście organizującym „Beatles Day” zostaną zagrane największe przeboje legendarnego zespołu.

Pierwsze otwarcie „Beatles Day” nastąpiło 10 lipca 2009 roku w Szpitalu Dziecięcym Adler Hey. Zostało ono przeprowadzone przez siostrę Johna Lennona, Julię Barid, członkinię fundacji The Beatles Day oraz patrona fundacji Ricka Partona. „Beatles Day” odbywa się właśnie 10 lipca, gdyż jest to dzień, w którym Beatlesi triumfalnie powrócili do Livepoolu ze swojej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych oraz data premiery filmu „A Hard Day’s Night” z 1964 roku. Wtedy to ulice miasta były zatłoczone przez tysiące wiernych fanów, a celem Beatles Day jest odtworzyć tą unikalną atmosferę Beatlemanii każdego roku.

W zeszłym roku w ciągu „Beatles Day” udało się zebrać zawrotną sumę czterdziestu pięciu tysięcy funtów, które podarowano fundacjom Alder Hey Imagine Appeal (http://www.imagineappeal.com/ ) oraz Liverpool Unites (http://liverpool-unites.ning.com/). Impreza odbiła się głośnym echem nie tylko w całej Wielkiej Brytanii, ale także w Rosji, Chinach, a nawet Nowej Zelandii!

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Kwi 14, 2010 2:28 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Klub Studencki „Żaczek” w Krakowie ogłasza konkurs na najlepszy cover band grający muzykę The Beatles. Nagrodą główną jest występ na międzynarodowym Dniu Beatlesów 10 lipca w Krakowie jako support gwiazdy wieczoru The Beatles Revival.

Zasady konkursu:
- Zespół musi zagrać cztery utwory z repertuaru The Beatles.
- Obowiązkowym utworem dla każdego jest piosenka „Strawberry Fields Forever” przygotowana w dowolnej aranżacji.
- Jeden z utworów musi być dokładnym odwzorowaniem oryginału.

Przesłuchania będą odbywać się raz w miesiącu na imprezach z cyklu pt. „With The Beatles Party!”. Pierwsze przesłuchanie już 29 kwietnia o godzinie 20.00 w Żaczku. Następne odbędą się 22 maja i 12 czerwca.

Zgłoszenia wraz z krótkim opisem zespołu (mile widziane zdjęcia) oraz nagraniami demo prosimy przesyłać na adres e-mail: klub@bratniak.krakow.pl

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Lip 06, 2010 2:50 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Przed chwilką dowiedziałam się, że z naszego forum jedzie silna grupa, tak więc czekam na szczegółową relację. Bawcie się dobrze. Będę myślami z Wami, chyba, że akurat przytrafi mi się tego dnia coś innego :D

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 09, 2010 7:48 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Tajemniczo powiem, że będę ja i jeszcze ktoś, i jeszcze ktoś, a w Krakowie spotkamy się jeszcze z kimś :wink: (a co tu będę się rozpisywać - niech się sami ujawnią ;) ). A może przywieziemy jakieś fajne zdjęcia, z gatunku tych "niekompromitujących"? Zamieścimy, zrelacjonujemy :D

Kasiu - w zasadzie niezła byłaby ta data. Beatlesowski Kraków z pewnością wzniosłby wówczas toast na Twoją cześć :D

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lip 10, 2010 9:41 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
A tymczasem w gazetach można znaleźć informacje na temat imprezy w Krakowie:
http://www.rp.pl/artykul/2,506105.html

The Beatles Day w Krakowie
Beatlesi uczynili z rocka sztukę – mówi „Rz” Piotr Metz, który pojawi się na polskim święcie Beatlesów.

Studenci z Krakowa włączają się w sobotę w międzynarodowe obchody Dnia Beatlesów. Imprezy odbywają się jednocześnie w Liverpoolu, Nowym Jorku, Tokio, Sydney i Moskwie.

10 lipca to data triumfalnego powrotu Beatlesów do Liverpoolu z trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych i data premiery filmu „A Hard Day’s Night” z 1964 roku.

Cykl imprez rozpocznie się o godz. 10 w klubie studenckim Żaczek. Zaplanowano m.in. koncerty naśladowców słynnej czwórki z Liverpoolu, warsztaty plastyczne dla dzieci, pokaz fragmentów filmu „Żółta łódź podwodna” i „Magical Mystery Tour” czy „A Hard Day’s Night” w Bibliotece Jagiellońskiej. Większość imprez jest za darmo. Bilet na koncerty kosztuje 5 zł. Dochód trafi na akcję odnowy Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu.

Rz: Rozmawiamy w dniu 70. urodzin Ringo Starra. Wysłał mu pan życzenia?

Piotr Metz, redaktor naczelny „Machiny”, znawca muzyki The Beatles: Nie jestem aż tak zaangażowany.

Ma pan jednak pocztówkę z pozdrowieniami od Johna Lennona. Jak pan ją zdobył?

Napisałem do niego, a on mi odpisał. Choć w latach 70. nie było to tak proste. Dzięki kontaktom fanklubowym miałem jego nowojorski adres, ale też nie było to tajemnicą. Największym moim osiągnięciem było wtedy kupienie w krakowskim sklepie filatelistycznym czystego znaczka amerykańskiego. Nakleiłem go na pocztówkę – zdjęcie Lennona wyjęte z płyty „Imagine”, zaadresowałem do siebie i wysłałem w kopercie. Pocztą zwrotną wrzucono już tę pocztówkę do skrzynki bez opakowania. Dostałem prawie palpitacji, kiedy przyszła tak bez koperty z pozdrowieniami i rysunkiem od Lennona.

To najcenniejsza pamiątka?

Pocztówka jest cenna, bo to nie jest anonimowy autograf, który można kupić za pośrednictwem e-Baya. Jest adresowana do mnie i dlatego się jej nie pozbyłem. Mam bogatą bibliografię beatlesowską – zbieram książki, bo ta wiedza ciągle mnie ciekawi. Nowe rzeczy uzupełniają układankę, jaką badam od lat. Nigdy nie byłem jednak specjalnym kolekcjonerem plakatów czy obrazków. Zbierałem muzykę. Mam pierwsze oryginały winylowe, potem pierwszy kompakt półlegalnie wydany w Japonii czy oficjalne płyty i nowe mastery. Najbardziej cieszy mnie, gdy światło dzienne ujrzy kolejne niepublikowane nagranie, które pozwala zrozumieć, jak powstał utwór. To ocean, po którym długo można się poruszać.

10 lipca ludzie w Krakowie i na całym świecie będą świętować The Beatles Day. Dlaczego ich muzyka do dziś uwodzi?

Beatlesi wymyślili współczesną muzykę rockową. Ich wczesne nagrania były proste, ale taka płyta jak „Abbey Road” nie odbiega od tego, co się teraz produkuje. Pod koniec lat 60. to The Beatles byli głównym motorem napędowym tego, co się działo w muzyce rockowej. Skierowali ją na nowe tory i uczynili z niej sztukę, a nie zabawę nastolatków. Muzyka rockowa jest rozwinięciem tego, co oni zrobili. A po drugie – Beatlesi mają nieprawdopodobną historię. To się rzadko zdarza. Działali w latach 60., które także ludzi uwodzą. To było nagromadzenie różnych rewolucji w kulturze i na świecie, które już się nie powtórzyło. To wtedy doszło do rewolucji studenckiej w Paryżu, wydarzeń 1968 r. w Polsce. Wcześniej było zabójstwo Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga, potem Woodstock, lądowanie na Księżycu. Dla mnie te wydarzenia są powiązane, a muzyka była ścieżką dźwiękową tego, co się działo. Niemniej najważniejsze jest to, że piosenki The Beatles są fantastyczne. To pewnie najlepsze kawałki muzyki rozrywkowej XX wieku. W 2000 r. wydano składankę największych przebojów grupy – „One”. Od listopada do stycznia sprzedano tego 20 milionów! Nie można więc mówić tylko o wariatach czy hobbystach.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 11, 2010 3:33 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lis 03, 2002 5:12 pm
Posty: 155
Miejscowość: wadowice
A tu mój mały opis imprezy i trochę zdjęć:

http://adayinthelife.whad.pl/wp/?p=1852

:)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 11, 2010 10:02 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Dzięki za relację. Zazdroszczę zdjęcia z Metzem :wink: Gdybym pojawiła się na imprezie, najprawdopodobniej założyłabym też taką koszulkę jak Piotr Metz :D

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 11, 2010 11:51 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
A ja miałam okazję słuchać relacji bezpośredniej z radiowej jedynki,przeplatanej piosenkami oryginalnymi i coverami, ciekawymi anegdotami... a wszystko to podczas szpachlowania ścian pokoju przed malowaniem.
Dzięki Pajdkowi za ciekawą relację i zdjęcia z imprezy- dzięki niej mogłam trochę Cię poznać Pajdku.
Z niecierpliwością czekam na inne realcje od naszych tajnych agentów. :wink:

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 10:44 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
No więc było tak....

Żółta łódź podwodna
Do Krakowa dotarłem późnym piątkowym wieczorem, bo bardzo zależało mi by być na festiwalu od samego początku. Przez sam początek rozumiem warsztaty plastyczne dla dzieci oraz pokaz "Yellow Submarine". No i udało się. Stawiłem się o wyznaczonej porze w klubie "Żaczek", pogadałem trochę z Pauliną (organizatorką całej zabawy) oraz dziewczynami z Działu Edukacji Muzeum Narodowego, które były animatorkami tej dziecięcej zabawy. Na wielkim ekranie oczywiście "Żółta Łódź", na scenie tuż pod nim gromadka dzieci, dookoła nich ogromny brystol, kolorowe papiery, nożyczki, kleje, pisaki, fotografie do odmalowywania i jeden cel: tworzymy Yellow Sub oraz podwodna scenografie wraz z jej mieszkańcami! Nie wybaczyłbym sobie, gdybym nie przyłączył się do tej zabawy. No więc wmieszałem się miedzy młodych plastyków i razem z nimi śpiewając dobiegające z głośników piosenki, wycinałem fikcyjne, morskie postacie oraz samych Beatlesów i instrumenty. Wśród tego całego kolorowego zamieszania nawiązała się rozmowa między mną a kilkuletnim chłopcem (7-8 lat), w koszulce z okładka płyty "Abbey Road". Była tak magiczna, że streszczę ją ze szczegółami...

- A dlaczego nie wykleimy Lucy na niebie - spytał?
- Rzeczywiście! Robimy Lucy! Wyklej postać a ja wykleję diamenty, ok? - rzekłem
- Tak. Zrobimy Lucy razem! - odparł kilkuletni chłopiec.

(po czym Lucy pojawiła się na brystolu, dorobiliśmy wspólnie jeszcze kilka rożnych postaci, "Yellow..." się skończyła a z głośników poleciało "Twist And Shout")

- Wiesz, że to ostatni utwór z pierwszej płyty? - zapytał chłopiec
- Oczywiście, że wiem. A wiesz jak nazywa się ta płyta?
- To "Please Please Me" - dodał chłopiec
- Wow! Widzę, że masz ogromną wiedzę muzyczną. A wiesz z którego roku jest ta płyta?
- Z 19...196....no kiedy to było...196...1963? - odpowiedział pytaniem
- Tak! Jesteś małym wielkim fanem! Spotkamy się pod sceną na koncercie i pośpiewamy razem? - spytałem
- Tak! A u mnie to wszyscy słuchają Beatlesów. Oprócz mamy. :wink:

Po czym zaczęliśmy się zbierać i prezentować swoje dzieło zebranym w klubie osobom. Kolorowy kolaż spodobał się wszystkim i nagrodzili go oklaskami.

W międzyczasie wyskoczyłem na obiad, po czym pobiegłem do Biblioteki Jagielońskiej na kolejną część programu...

cdn.

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 11:42 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Poznaj Beatlesów
Przybiegłem przed wszystkimi. Udało mi się jeszcze pogadać trochę z Pauliną oraz Rita, która już za chwilę miała zaprezentować wstęp do filmów. Zaczęli schodzić się ludzie i muszę przyznać, że zgromadziła się na sali niezła grupa: tych, którzy znali filmy jak i tych, których pierwsze zetknięcie z filmografią The Beatles miało mieć miejsce, dzięki tej imprezie. Zgodnie ze wskazówką zegarka, wszystko ruszyło tak jak powinno. Na pierwszy ogień poszedł film "A Hard Day's Night". Rita zaciekawiła publiczność swoja opowieścią o tym filmie, prezentując mniej znane fakty związane z powstaniem tego obrazu. Rewelacyjnie jest słuchać o filmie, którego zna się niemal na pamięć i dostrzegać, jak wiele rzeczy mi umknęło podczas oglądania. Szczególnie jeśli chodzi o sens i głębie niektórych scen. Bardzo podobało mi się uzasadnienie wartości tego filmu w odniesieniu do innych muzycznych obrazów tego okresu. Swoją drogą - Rita spisała się na medal i jestem przekonany, że to dzięki niej wielu ludzi dopiero teraz zrozumiało dlaczego właśnie ten film ma takie ogromne znaczenie w muzycznej kinematografii.

A jaka była reakcja ludzi na film? Najwyższy poziom. Siedział w pierwszym rzędzie, dlatego mogłem słuchać co się dzieje za moimi plecami. Oprócz ciągłych śmiechów związanych z zawartością scenariusza i podśpiewywania pod nosem znanych beatlesowskich szlagierów, podczas dynamicznych utworów można było wyczuć nabijanie rytmu butami o podłogę! W pewnym momencie przeniosłem się do roku 1965 i wyobraziłem sobie, że siedzę w warszawskim kinie podczas premiery - wszystko dzięki temu, że na sali wyczuwało się beatlemanie! :D Rewelacyjnie było obejrzeć film na dużym ekranie!

Film się skończył a wszyscy zgromadzeni mieli szanse by trochę ochłonąć i nabrać sił przed kolejnym seansem - tym razem trudniejszym w odbiorze niż wcześniejszy obraz.

Projekcja zaczęła się od wstępu Rity i również tym razem w ciekawy sposób zgromadzeni dowiedzieli się czym jest ten film, jakie ma znaczenie i dlaczego warto byłoby go zobaczyć (o powstaniu "I Am The Walrus" słuchałem z wypiekami na twarzy). No i poleciały pierwsze akordy "Magical Mystery Tour" a na wielkim ekranie ukazały się kolorowe litery. Ja rozsiadłem się wygodnie w fotelu i relaksowałem się przy muzyce najwyższego poziomu... W takim stanie pozostałem do końca seansu.

Panel filmowy uważam za udany. Na potwierdzenie moich słów, pozwolę sobie zacytować komentarz cenionego przeze mnie muzyka i fana beatlesów:

"To był pierwszy raz jak oglądałem Magical Mystery Tour z tłumaczeniem. Dopiero teraz wiem dokładnie o co chodzi w tym filmie".

Po filmie spotkałem się z Hubertem Gawrońskim, ukrywającym się na naszym forum pod nickiem McCartney. Porozmawialiśmy chwilkę i okazało się, że Hubert zagra dziś na scenie wspólnie z zespołem The Postman. "Oj będzie się zatem działo..." - pomyślałem.

cdn.

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 12:25 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Powinieneś wiedzieć więcej
Panel dyskusyjny był chyba najważniejszą rzeczą podczas tego dnia. Raz - byli goście, dwa - każdy mógł zadać pytanie, trzy - była okazja by porozmawiać z naprawdę znanymi osobistościami związanymi z tematem The Beatles w naszym kraju. Przełożyło się to na frekwencje - pełna sala plus zajęte schody :wink: W związku z rocznicami Lennona jakie przypadają w tym roku, Paulina postanowiła, że będziemy rozmawiać o Beatlesach... lekko przez pryzmat samego Johna. Co prawda luźne rozmowy mają to do siebie, że nigdy nie trzymają się głównego tematu - najczęściej brną dalej i dalej zahaczając o kolejne wątki, ale tym razem wszystko było pod kontrolą. Było dużo o Beatlesach, był wątek poświęcony McCartneyowi (zabrakło mnie na nim, bo zostałem poproszony przez Paulinę bym coś załatwił), były rozmowy o muzyce lat 50/60, było o relacjach Paula i Johna po rozpadzie zespołu, było o bootlegach, pierwszym spotkaniu dwóch frontmanów The Beatlesów...ale głównie skupiało się na postaci Lennona. Muszę przyznać, że merytorycznie było to wszystko fajnie opowiedziane, ale nie za dużo dowiedziałem się nowych rzeczy. Nie chciałbym tutaj zaniżać poziomu spotkania ani wznosić się na wyżyny beatlesowskiej wiedzy - po prostu, nie wyniosłem z tych spotkań nic oprócz jednego wątku, którego bohaterem był Piotr Metz.

Otóż któregoś razu dostał zaproszenie na koncert Rolling Stonesów w Londynie. Odebrał wejściówkę i okazało się, że jest to jakiś specjalny, zamknięty show dla bodajże 300 osób. Jako, że posiadał tzw. bilet VIP'owski, usiadł w loży zarezerwowanej wyłącznie dla posiadaczy takiego karnetu. Ku jego zdziwieniu w tym samym rzędzie siedział...GEORGE HARRISON! Zupełny szok! Co w tej sytuacji zrobił Piotr? Otóż nic. Skoro posiadamy takie same miejsca i jesteśmy traktowani na równym poziomie, nie wypada podejść po autograf. Gdyby siedział w innym miejscu - na pewno odważyłby się podejść. A tak - poczuł się przez chwile jak wspomniany beatles! Totalny świr! :D :D :D

Po konferencji był czas na pamiątkowe zdjęcie i autograf - tutaj ręce pełne roboty miał Jerzy Tolak, który składał dedykacje na stronie tytułowej książki swojego autorstwa. Ja również mógłbym się stać szczęśliwym posiadaczem autografu...jednak książkę (mimo, że przywiozłem) zostawiłem w mieszkaniu u przyjaciela. Zadowoliłem się jednak pamiątkowym zdjęciem z autorem "The Beatles - tak było" oraz dziennikarzem Piotrem Metzem :D

Po całym tym zamieszaniu złapałem na chwilę oddech... po czym nastąpiło bardzo miłe spotkanie. Otóż zostałem zaczepiony przez jednego z uczestników imprezy, który podszedł do mnie i zagadał po imieniu. Jak się okazało był to Dawidsu! Pogadaliśmy sobie chwilkę w miłej atmosferze, po czym uciekłem w otoczeniu Matik, Rity, Ringo i jej chłopaka na obiad - by nabrać sił przed koncertem i przełamać pierwsze lody przyjaźni polsko-szwedzkiej! :wink:

cdn.

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 12:50 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Truskawkowe Pola
Finałem Beatles Day miało być koncert dwóch zespołów coverujących brzmienie The Beatles. Klub "Żaczek" niemal pękał w szwach - było tak dużo ludzi, że jak dotarliśmy, nie było już miejsca by usiąść i zostawić rzeczy. Przed koncertem udaliśmy się do baru, zaopatrzyć się w "napoje chłodzące" oraz poświęciłem chwilę, by przyjrzeć się dokładnie owocom naszej porannej pracy - dzieło-wyklejanka zawisło w centralnym punkcie klubu :D

Na scenę wszedł już pierwszy zespół - The Postman, zatem przecisnąłem się przez ludzi i zająłem miejsce pod samymi głośnikami. Na początku jeszcze siedziałem na ziemi... ale po kilkunastu akordach mocnego, soczystego rockandrollowego brzmienia, nie byłem w stanie zapanować nad swoim ciałem! To była jedna wielka eksplozja! Zespół wypadł rewelacyjnie - wokale na najwyższym poziomie, gitarowe solówki dopracowane w najmniejszych detalach. Oprócz tego - ogromna szczerość wypowiedzi. Było czuć, że zespół bawi się muzyką i ją przeżywa. Nic więc dziwnego, że po tym jak zespół zszedł ze sceny, zgromadzona publiczność wywoływała zespół z garderoby. Był bis! Było szaleństwo! :D

W czasie przerwy, gdy instalował się drugi zespół, miałem okazję spotkać się ponownie z Piotrem Metzem. Tym razem w atmosferze rozluźnienia, przy piwku, rozmawialiśmy trochę o radiowych audycjach, o jego ostatnim spotkaniu z Yoko Ono, planach wydania nowego box'u z nagraniami Lennona i planach koncertowych McCartney'a w Polsce... Reasumując: wspaniały człowiek i wspaniała rozmowa. Niestety, musiał nagle wyjść z klubu a ja wróciłem pod scenę, by spotkać się z Hubertem i pogadać trochę z zespołem.

Jako drugi na scenie zagościła grupa The Beatleman. Od samego początku zaatakowali publiczność jakby prezentacją tego co nas będzie czekać podczas koncertu, grając muzyczny kolaż składający się z fragmentów utworów The Beatles. Wszystko było OK, publiczność śpiewała, tańczyła a ja wraz z nimi zrywałem gardło przy beatlesowskich standardach. Jednak gdy przeszli na regularne granie pełnych kompozycji - nastąpiło moje (i nie tylko rozczarowanie) - zespół nie znał dokładnie tekstów piosenek! :? Apogeum nastąpiło w momencie gdy wzięli na warsztat standard Chucka Berry'ego "Rock and Roll Music", w którym każda zwrotka zaczynała się od słow "I've got no kick against modern jazz" i kończyła "Until they sound just like a symphony". I tak 4 razy. Podobnie było w "Can't Buy Me Love", podczas którego z publiki poszły pytania m.in.: "dlaczego gracie cały czas tą samą zwrotkę", "spisać Wam słowa?" lub "macie wymagającą publikę!". No cóż, nikt nie może równać się z samymi Beatlesami...ale wypadało by na przyszłość podszkolić trochę słowa i muzykę (momentami bardzo upraszczaną). Choć był to wg mnie najsłabszy punkt programu, udało im się zaskoczyć publiczność, tym, że zagrali "Ob La Di, Ob La Da", "Yesterday" czy choćby "Hej Jude".

Po wszystkim było coś a'la after party przy muzyce Beatlesów (tym razem oryginalnej), jednak wiele osób zdążyła się rozejść. My również pożegnaliśmy się z ekipą, zabraliśmy swoje rzeczy i wskoczyliśmy w taksówkę. Szykując się do snu wspominałem 13 poprzednich godzin, które stały się dla mnie jednym wielkim beatlesowskim maratonem, utrzymanym w atmosferze ducha lat 60tych!

Dziękuję Paulinie i Oli za wszystko czego dokonały, Matik, Ricie, Ringo i Gabbe za wspólne towarzystwo, Metzowi, Hubertowi i Dawidsu za ciekawe rozmowy (i nocne telefony) oraz wszystkim tym, którzy zjawili się tego dnia w tym miejscu! To dzięki Wam jeszcze długo w mojej pamięci będzie gościło poczucie tego specyficznego i magicznego klimatu, który poczułem podczas krakowskiego Beates Day!

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 2:30 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dzieki za relacje. Sie postarałeś. Za spotkanie z Metzem - gratulacje. I Ricie za konferansjerke - duże wow. I w ogole za udany beatlesowki dzień.

W sobotnim Teleexpresie była wzmianka o Beatles Day, była tez migawka z projekcji A Hard Day's Night, zdaje sie leciał utwór tytułowy wtedy i wydaje mi sie, że przez moment widziałem Ciebie podspiewujacego ten numer. :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 2:51 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
To może małe uzupełnienie dodam teraz ja :) Chronologię i opis wszystkich atrakcji znajdziemy u Łukasza, więc może nie będę się z tym powtarzać. Dodam natomiast parę rzeczy od siebie :)

Do Krakowa przybyłam pociągiem niemal równocześnie z matikiem, z którym szybko odnalazłyśmy się na dworcu. Po pierwszym komunikacyjnym nieporozumieniu :D , które troszkę nam wydłużyło czas przybycia do "Żaczka" (musiałyśmy się wracać...) i pierwszym kontakcie z krakowskim kontrolerem biletów :D, dotarłyśmy na umówiony przystanek, na którym czekał na nas Łukasz. Razem przeszliśmy się do "Żaczka", gdzie miałyśmy okazję zapoznać się z organizatorkami Beatles Day w Krakowie i obejrzeć rzeczywiście fantastyczną wyklejankę wykonaną przez małych (i nie tylko) Beatlefanów. Aż szkoda, że nie miałam w niej swojego udziału!

Zgadzam się z Łukaszem, że pokaz filmowy chyba został raczej pozytywnie przyjęty... nawet jeśli zapowiadającej z początku troszkę za bardzo drżał głos :wink:. Ludzie faktycznie co raz reagowali śmiechem :) Nieco się obawiałam, że po fantastycznym "A Hard Day's Night" z takiego kuriozum, jakim jest "Magical Mystery Tour", ludzie zaczną wychodzić... Moje obawy okazały się jednak nieuzasadnione (tu muszę wierzyć na słowo Łukaszowi bowiem, przyjąwszy za punkt honoru nie spożywanie absolutnie niczego przed swoim występem -- na wypadek, gdyby mój żołądek miał się zbuntować przeciwko jedzeniu oferowanemu w stołówce studenckiej -- po projekcji AHDN umierałam już z głodu i musiałam opuścić salę, co by jakoś wytrwać dalej).

Tuż przed panelem dyskusyjnym do matika i mnie dołączyła Ringo ze swoim chłopakiem Gabbem :D, którzy do tamtej pory spędzali czas na poznawaniu uroków pięknego miasta Krakowa. Co to samego panelu, to zgadzam się, iż był on z pewnością bardzo ciekawy dla osób, które dopiero co zaczynają swoją przygodę z The Beatles, "starzy wyjadacze" mogli jednakowoż się troszkę rozczarować. Nie chciałabym tu absolutnie wyjść na jakiegoś wyjątkowo wrednego krytyka; wręcz przeciwnie, jestem zdania, iż trudno byłoby oczekiwać, by gościom zadawano od razu pytania jakiegoś wyjątkowo skomplikowane pytania... Dlatego też taki panel dyskusyjny powinien trwać zdecydowanie dłużej, bo w momencie, gdy zaczynała się już "rozkręcać", trzeba było kończyć :( . Przyznaję też, że treść pytań i odpowiedzi "dotarła do mnie" już dopiero "po", gdyż w trakcie dyskusji występowałam w roli tłumacza dla prawdopodobnie jedynego obcokrajowca w gronie przybyłych, tj. Gabbego :) Nie jest on Beatlefanem, ale chyba dowiedział się sporo ciekawych rzeczy :).

A sam koncert... Pierwsza połowa była fantastyczna :) Skoro zespół coverujący Beatlesów potrafi tak bardzo porwać ludzi do tańca, to co się musiało dziać, gdy występowała sama Wielka Czwórka!! Te utwory mają fantastyczną moc, naprawdę... I wykonanie Postmenów było bardzo profesjonalne, aczkolwiek nieco "przyostrzone". Łukasz, Ringo i Gabbe wybyli gdzieś pod scenę, my z matikiem pozostałyśmy w bardziej oddalonej części sceny (co nie znaczy, że pozostałyśmy w bezruchu :) ) Ta część wieczoru przyniosła mi także miły akcent osobisty, ponieważ miałam okazję nareszcie poznać pewnego Beatlefana, którego znałam "internetowo" od jakichś 7 lat, oraz dwóch innych Beatlefanów, znanych ze "słyszenia" (pozdrawiam! :) ) Całą drugą część wieczoru, czyli koncert drugiego zespołu, spędziłyśmy w zasadzie w ich towarzystwie. I oni, i my absolutnie podzielaliśmy niestety wszystkie uwagi krytyczne wymienione wyżej przez Łukasza. Nie mniej jednak, tańczących chyba nie ubyło :)

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Ostatnio edytowany przez Rita Pon Lip 12, 2010 3:19 pm, edytowano w sumie 6 razy

Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 2:56 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
A oto nasza forumowa ekipa:

Image

Od lewej: Łukasz, matik, Ringo, Gabbe i moja skromna osoba :)

Jeszcze mała prywata odnośnie Piotra Metza: Podeszłam do niego, aby się przypomnieć, i okazało się, że mnie pamięta z wyjazdu do Londynu i Liverpoolu w 1999 r. :)

Chciałabym serdecznie podziękować im wszystkim, organizatorkom oraz innym osobom, z którymi miałam okazję spędzić ten udany dzień. Szkoda, że tylko jeden :) Mam nadzieję, że ta pierwsza edycja Beatles Day w Polsce nie będzie ostatnią, i że za rok będziemy mieli okazję napisać tu równie entuzjastyczne relacje :)

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Ostatnio edytowany przez Rita, Pon Lip 12, 2010 3:00 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 3:00 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue napisał(a):
Dzieki za relacje. Sie postarałeś. Za spotkanie z Metzem - gratulacje. I Ricie za konferansjerke - duże wow. I w ogole za udany beatlesowki dzień.


Dziękuję Yer Blue, a to Ty byłeś w Krakowie? Nie widziałam Cię! :(

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 4:34 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Dzięki wszystkim za relacje, w szczególności Ricie, za to, że wczoraj poświęciła mi czas i opowiedziała przez skype i Łukaszowi, którego sprawozdanie czytałam z wypiekami na twarzy. Mam nadzieję, że teraz każdego roku 10 lipca będzie taka impreza i że kiedyś tam wpadnę. A Łukaszowi gratuluję i zazdroszczę rozmowy z Metzem.

Ale wiecie co, żeby nie nagrać zapowiadającej Rity i spotkania z trzema panami, ech.... :wink:

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 5:54 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Trzech panów goszczących na panelu to mamy na zdjęciu, o! I zapowiadającą Ritę też.

Image Image

(na pierwszym zdjęciu z brzegu po lewej Paulina -- jedna z organizatorek BD)

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 12, 2010 6:23 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
http://www.tvp.info/teleexpress/wideo/1 ... 00/1998803 :D

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 100 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY