Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Witam!
Chciałbym poruszyć ten zaskakujący temat. W dzisiejszych czasach są takie panienki, które wyznają kult Beatlesów ????

Od razu widać, że jesteś gościem na forum Gdybyś wpadał częściej to wiedziałbyś, że dziewczyn (kobiet) zakochanych w Beatlach jest tu całkiem sporo

_________________
Pozdrawiam, Adam

Jak to nie ma- Adam bardzo dobrze gadam- są dziewczyny i to jest i cala masa!!!!!! Najlepszym przykladem jestem na to ja!!!!!!!!!!!!

_________________
That love is all and love is everyone
It is knowing, it is knowing

Widze\ę, że nikt nie wie o co mi chodzi...

A o co Ci w takim razie chodzi? Wg mnie pytanie jest jasne - czy są dziewczyny słuchające Beatlesów. Odpowiadam - są. Więc w czym problem?

_________________
Pozdrawiam, Adam

Może się mylę ale Koledze zdaje się chodziło o ten wiszcząco-piszczący typ "panienek":)w tym wypadku pytanie mogłoby brzmieć nastepująco:Czy istnieją jeszcze fanki gotowe dać się zakrzyczeć(i odwdzięczyć się tym samym),jak również lekko zadeptać za może nie tyle usłyszenie(co zresztą w takich warunkach byłoby mało prawdopodobne) co zobaczenie Wspaniałej Czwórki?;)

Na przykład ja !! uwielbiam ich, kocham itd ....
nic nie poprawia mi tak humoru jak ich muzyka
a odkryłam ich dzięki mojemu sąsiadowi ! i bardzo mu za to dziękuje :*
Beatlesi są The Best

Hmmmm..... To trochę jak z Mickiewicza: "Kiedy Ich słucham nie mdleję, nie płaczę..." Chodzi po prostu o to, że jakkolwiek uwielbiam Beatlesów i to jest rzecz niezaprzeczalna, nie dostaję spazmów i nie trzeba mnie natychmiast reanimować za każdym razem, kiedy usłyszę Ich piosenkę (w takim przypadku dawno by mnie już na świecie nie było, podejrzewam) i daleko mi jest tutaj do słynnych sprawczyń "mokrych siedzeń" sprzed czterdziestu lat. Jednak naprawdę trudno mi jest powiedzieć, co bym zrobiła, gdybym nagle spotakała Paula albo Ringo... Albo gdybym jakimś cudownym sposobem przeniosła się w przeszłość i wylądowała na Ich koncercie...

the love of my life....
i wszystko jasne....

A jakże mogłoby nie być dziewczyn :] To przecież "MY" - Kobiety - zaczęłyśmy beatlemanię pewnie Kilkanascie lat temu nie zawsze chodzilo o muzyke :] ale za to teraz...

oj....jak nas dużo

taaa kobiety... hmm ale wiecie co tak mi przyszlo na mysl, ze my kobiety szalalysmy i szalejemy za bitelsami a oni za nami
(tez kobieta jestem jak ktos mialby watpliosci )

_________________
...don't make it bad, take a sad song and make it better...

A ja jestem pewna, że gdybym kiedyś zobaczyła na żywo któregoś z Fab4 to zwariowałabym na miejscu i prosto z ulicy wysłaliby mnie do psychiatryka. Więc kult dziewcząt wokół Beatlesów nadal istnieje mogę was zapewnić ale mam wrażenie, że w ostatnim czasie przybrał bardziej artystyczną postać

A co!

_________________
"It's great, it sold, it's the bloody Beatles White Album, shut up!"

ja sie obrazam!!!!!!tosz to bylo jakies stwierdzenie szowinistyczne!!
a dziewczyny tez kochaja Bitli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


ps.dziewczyny jakas petycja o usuwaniu takich notek czy postow??:))sie wkurzylam..

_________________
...an eye for an eye will make as all blind...

spokojnie, no widzisz nie doceniono nas, ale wszystko wyprostowane i zaraz lepiej 3maj nerwy na wodzy, przeciez fani the beatles musza sie 3mac razem, a nie tu jakies zwady. =)

_________________
...don't make it bad, take a sad song and make it better...

juz mi lepiej...lno i ja oczywiscie dalabym sie zadeptac

to prawda ze mysmy zapoczatkowaly beatlemanie..i to jest piekne,ze cala historia zaczyna sie od kobiet(zazdroscie nam:>)..czekajcie najpierw byl Adam czy Ewa?:D
pozdrawiam WSZYSTKICH beatlemaniakow bez wzgledu na ich plec:)

_________________
...an eye for an eye will make as all blind...

Na dzień dzisiejszy słucham ich piosenek i zamykam oczy, głęboko oddycham, skupiam się na tym co słyszę. Ale to na dzień dzisiejszy, na dzisiejsze czasy..
A wtedy? Gdyby cała czwórka w latach swojej świetności zawitali w moim mieście? Gdyby tłumy dziewczyn rzuciłyby się w ich stronę, depcząc sobie po stopach, czy byłabym jedną z nich? Ehh, tego nie wiem.. I pewnie nigdy się nie dowiem.. Ale podejrzewam, że nie. Nie jestem spokojną osobą która potrafi usiedzieć w miejscu, ale nie reagowałabym na nich krzykiem i chociaż na ich widok serce na kilka sekund przestałoby bić, pewnie postarałabym się, żeby nie było po mnie widać co w tej chwili czuję. Pewnie wmawiałabym sobie, że tylko spokój może mnie uratować.

Dodam, że w tłumie piszczących fanów wmawiając sobie "Tylko spokój może mnie uratować.. Udawaj, że Ci nie zależy. Spokojnie, z uśmiechem poproś o autograf." tym sposobem bliżej poznałam pewnego popularnego śląskiego rapera. Jesteśmy przyjaciółmi do dziś Dlatego jeśli w tamtych czasach miałabym to szczęście spotkać Beatlesów, na pewno nie rzuciłabym się któremuś z nich na szyję krzycząc "KOCHAM CIĘ, WYJDĘ ZA CIEBIE, URODZĘ CI DZIECI!" tylko modliłabym się o szczęście, jakie spotkało na przykład.. Maureen, bo o ile to prawda, to na początku była fanką.

Co do tego piszczenia i tak dalej - jak zobaczę i usłyszę Paula na żywo, to albo się poryczę, albo, przepraszam, napiszę bez ogródek, posikam z wrażenia.
Tyle w tym temacie.

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"

Chodzi o to, że legenda, czy o to, że seksowny?