Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Czyli w końcu jak dotąd żaden zlot nie doszedł do skutku?
Może po prostu Warszawa, miejsce jakieś wynająć, może między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem? A może beatlesowski Sylwester???

Ja jestem za i juz dzisiaj mowie,ze bede
Kto jeszcze?????

_________________
Paul Sixtus (C) All rights reversed.

...... i ja tez sie na to pisze

pozdrawiam
macho

Mam prosbe, aby kazdy, kto podejmuje temat zlotu podał swoje propozycje co do miejsca, terminu i programu takiego zlotu.
Spotkanie sie kilku osob i puszczenie plyty to jest propozycja ...no, nie bede jej komentowal. Kazdy moze sobie puscic plyte w domu, a publiczne odtwarzanie kosztuje.

Moze zamiast tego udaloby sie wynajac sale i zaprosic Mana, Tolaka, Janiszewskiego, paru autorow ksiazek, czy inne osoby znane z kibicowania Fab4. Mogliby - jak sadze - sporo opowiedziec o ksiazkach, ktore lubia, o bootlegach, o ciekawszych sprawach zwiazanych z Beatlesami, o podrozach, o spotkaniach z ciekawymi ludzmi, itp.
Mnie osobiscie to by najbardziej interesowalo, a nie sluchanie plyt.

Mozna tez zrobic cos w rodzaju krotkich warszatow muzycznych - gitara, nuty, teskty i sprobowac wykonac wspolnie jakis song. Kazdy mialby jakis instrument.

Kto ma inne pomysly - prosze o zglaszanie, bo jak powiedzial George, pytany o reaktywacje Beatlesow, "dziwniejsze rzeczy sie zdarzaly".

Na przyklad przed trasa koncertowa McCartneya chcielismy ulozyc z kamieni wielki, widoczny z kosmosu napis "Paul to Poland" ...i juz sie szykowalismy do akcji ale ...niestety zabraklo paru butelek piwa. Nazajutrz natomiast wolelismy szukac aspiryny niz kamieni.

Kiedys chodzil mi po glowie przeglad beatlesowskich filmow. Mialem nawet odpowiednia sale i ludzi chetnych do organizacji, z tym, ze pare lat temu koszt takiego przedsiewziecia byl bardzo wysoki i nikt sie nie znalazl chetny na dofinansowanie.
W tym roku jest za pozno - uwazam, ze terminy przed-Gwaizdkowe sa najlepsze - ale moze w przyszlym roku NA ROCZNICE udaloby sie taki festiwal przeporowadzic. W Kielcach oczywiscie.

Spotkanie sie kilku osob i puszczenie plyty to jest propozycja ...no, nie bede jej komentowal. Kazdy moze sobie puscic plyte w domu, a publiczne odtwarzanie kosztuje (...)

Dlaczego robic z tego od razu wielką "oficjałkę"?
Zlot fanow The Beatles rozumiem jako , przede wszystkim - przyjacielskie spotkanie, ktore ma na celu zjednoczenie sie w jednym, wspolnym klimacie, ktory - w najwiekszej mierze, tworzylaby muzyka i kontemplowanie jej przy butelce czegośtam - integracja fanów jest zadaniem priorytetowym:)

(...)Moze zamiast tego udaloby sie wynajac sale i zaprosic Mana, Tolaka, Janiszewskiego, paru autorow ksiazek, czy inne osoby znane z kibicowania Fab4. Mogliby - jak sadze - sporo opowiedziec o ksiazkach, ktore lubia, o bootlegach, o ciekawszych sprawach zwiazanych z Beatlesami, o podrozach, o spotkaniach z ciekawymi ludzmi, itp.
Mnie osobiscie to by najbardziej interesowalo, a nie sluchanie plyt(...)

To znakomity pomysł, jednak problem ze "sciagnieciem" takich panów, byłby nielada. Nie wiem,czy ktorys z ww jegomosci jest az takim zapalencem, aby angazowac sie w cokolwiek bezinteresownie...?
Co do miejsca - jestem za Warszawą. Jest tam nawet podobno jakis beatlesowski pub ? No i spotkalibysmy sie na ul. Lennona!

_________________
Paul Sixtus (C) All rights reversed.

Nie znasz moze więcej szczegółów odnośnie tego pubu? Jestemz Wawy a nic o takim pubie nie słyszałem...
ps. też jestem za Warszawą jako miejscem zlotu jakąkolwiek formę miałby on przyjąć

W-wa jako "stolyca" a raczej jako środek tego pięknego kraju )) Uważam,że takie miejsce ma sens. Będzie to w miarę sprawiedliwe dla wszystkich.
Pozdrowki
Lechu
P.S. Uprzedzam pytania:-) Nie mieszkam w W-wie...AnKo, chyba razem skoczymy, co nie??:-))))))))

to chyba w kazdej chwili mozna zrobic - np. comiesieczne piatkowe spotkania na ul.Lennona o 17:30 i juz


Sky is the limit. Wszystko sie da - czy my jestesmy od narzekania, ze sie nie da ? Nie. My jestesmy od realizowania rzeczy niemozliwych. Jak oni nie przyjada to my do nich przyjedziemy.

Jak bedzie dobry pomysl to bedzie latwiej o realizacje.
Najpierw wiec zglaszajmy dobre pomysly.

Uuu... a cczemu nie ma tu fanów ze Śląska :>:>

A Warszawa wcale środkiem kraju nie jest ;P

Jak to nie ma fanów ze Śląska ?!

_________________
Pozdrawiam, Adam

Ano, bo wszyscy tylko o Wawie mówią :> a ja proponuje spotkanie w Katowicach :] :]

Interesujący pomysł, ciekawe ile osób by się zeszło

_________________
Pozdrawiam, Adam

No już dwie, co?:)

Nie pamiętam w którym roku,ale chyba lata osiemdziesiąte,może w 86r w Warszawie było takie spotkanie w klubie Hybrydy,trwało dwa dni chyba sob.niedz.i kończyło się to nad ranem.Był to tzw maraton z TB,oczywiście byłem tam i mam jeszcze plakat z tego maratonu,wszystko prowadził Wojciech Man,w programie były filmy z TB,występ zespołów grających ich muzykę,qwizy ,był koncert dla Bangladesz G.Harrisona był to przedpremierowy pokaz jak powiedział W.Man bo miał być pokazany w TV jednak ja tego nigdy w TV nie widziałem co nie znaczy że nie było,były nigdzie nie prezentowane kawałki TB międzyinnymi był fragment "Schody do nieba"Zeppelinów,zagrany i zaśpiewany przez podpitych chłopaków z Liverpoolu,gdzie po chwili Mc Cartney chwiejnym głosem zawołał - coppyright,Johny coppyright.Takie różne ciekawe były historie.Mówię to dlatego ze jeśli ktoś by planował spotkanie ze znanymi osobistościami z radia to zapewne takie amatorskie spotkanie by ich nie interesowało zresztą napewno nie bezinteresownie .Kto jest z Warszawy może by mu się udało dotrzeć do archiwów Hybryd może jeszcze jest tam jakiś slad po tym maratonie.Pozdrawiam.
PS.wszystko się zmienia i nie wiem czy jeszcze ten klub istnieje a był przy ul. Kniewskiego.

Ale Fajnie... Szkoda, że mnie jeszcze wtedy nie było Ciekawe, czy jeszcze kiedys bedzie cos takiego..

Dodam jeszcze że całość zakończyła się dyskoteką oczywiście przy wiadomej muzyce,choć i nie tylko a nad ranem gdy się wyszło z klubu człowiek się czuł jak w sześćdiesiątych latach,taki zakręcony,ale gdyby to trwało jeszcze dwa dni dłużej to oczywiście bym wrócił.Nawet nie przeszkadzało nikomu to że się stało kilka godzin w kolejce by tam wejść.

Moglam sie urodzic wcześniej i mieszkac gdzie indziej zazdroszcze

pomysl ze zlotem jest genialny, a oto moje pomysly:
miejsce -> Krakow, badz Bydgoszcz.
atrakcje-> wg mnie powinno to byc cos w stylu bitelsowskiej imprezki, wymiana pogladow, muzyczka TB, tz. pchli targ, moze jakies karaoke i konkurs na the best fan,
"Mozna tez zrobic cos w rodzaju krotkich warszatow muzycznych - gitara, nuty, teskty i sprobowac wykonac wspolnie jakis song. Kazdy mialby jakis instrument."(admin_joryk) to mi sie tez bardzo podoba, moze by sie pokusisc o rekord guinnessa w ilosci gardel spiewajacych Hey Jude (nie wiem ile wynosi =])
czas -> najlepiej tak zeby byloby gdy jest kilka dni wolnych obok siebie, np. weekend majowy (ten taki dluugi) ?

udzial bardzio wziac bym chciala ale jako niepelnoletnia jestem skazana na wyrok rodzicow, w te wakacje nie puscili mnie na zlot queenow

_________________
...don't make it bad, take a sad song and make it better...

No i co, był jakiś czas temu pomysł na spotkanie w Katosach, ale jakoś nic z tego nie wyszło... Proponuję odgrzać temat. Kto by się pisał na takie spotkanie

_________________
Pozdrawiam, Adam

Skoro proponujecie spotkanie w okolicach Bożego Narodzenia,czyli w zimie,proponuję wynająć na cały dzień Aqa Park/Wodny Raj i zaprosić tam ciekawych ludzi. Wszyscy poczują się jak w środku lata na Bahama i będzie ciepła atmosfera.Kto zechce,może bawić się w I"am the Walrus,albo puszczać żółte łódki podwodne.Zainteresowani mogą dokonać rezerwacji na prywatny wywiad w saunie z Wojtkiem Mannem albo pobawić się w Good day Sunshine w solarium np. z Jorykiem /może być też Sexy Sadie/.
W rurach do zjeżdżania będzie słychać muzykę Beatlesów, a ratownicy będą ubrani w beatlesowskie garniturki.Kawiarenka skusi na Honey Pie i Taste of Honey.
Gdyby ktoś zaczął tonąć z nadmiaru wrażeń niech spiewa Help.

Jakie mam poparcie w tym pomyśle?

Agata