Dzisiaj, w rocznicę śmierci Johna Lennona, na ulicy nazwanej jego imieniem w Warszawie, AD 2005, miał miejsce taki zlot... teoretycznie.
W praktyce natomiast był to zlot dwuosobowy, złożony z Doroty i z mojej skromnej osoby, gdyż myśmy stały "sobie", a całkiem liczna grupa osób z warszawskiego fanklubu "sobie". W dodatku miałam jakieś takie niejasne wrażenie, że niektórzy przyszli tylko po to, by się gapić i słowem nie odezwać. Nawet śpiewanie-z-grubsza przychodziło im z wielkim trudem. Cóż, ich do tego święte prawo.
Przykro jest mówić takie rzeczy, jeśli za takim spotkaniem stoi tak wzniosła idea, a gdy przyjdzie co do czego okazuje się, że tak naprawdę nikt nie potrafi się do tej drugiej, "obcej" osoby nawet uśmiechnąć. Myślę, że mogę wydawać takie osądy, gdyż zdarza się to drugi raz z rzędu - od zeszłego roku nic się nie zmieniło. W przyszłym pewnie też się nie zmieni.
Dlatego po części rozumiem Piotrka, jednakże tylko po części. Nie wiem, czy Piotrek ostatecznie pojawił się dziś na ul. Lennona. W każdym razie, o ile byloby nam z Dorotą lżej, gdyby towarzyszył nam jeszcze ktoś z naszej stronki - moglibyśmy razem stworzyć taką "przeciwwagę"...Rozumiem, że niektórzy mieszkają na drugim końcu Polski lub z takich czy innych powodów nie mogli się zjawić. Ale są takie osoby, które mogłyby wybrać się z nami, lecz po co...
To jest właśnie smutne.
A teraz o rzeczach weselszych
Wydarzenie to wzbudziło zainteresowanie Jurka Owsiaka i przedstawicieli "Gazety Wyborczej", którzy również pojawili się na ul. Lennona
Także,
przydałoby się śledzić "Kręciołę" na TVP2 oraz w miarę możliwości kupić jutrzejszą GW z warszawskim dodatkiem lokalnym
.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się z okazji tej rocznicy w liczniejszym gronie. A nawet jeśli tak się nie stanie, to myślę, że i tak się wybierzemy z Dorotą, bo w końcu na ul. Johna Lennona nie chodzi się dla innych, lecz przede wszystkim dla Johna... i dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie
Rita
PS Przy okazji z mojej strony wielkie wyrazy uznania dla wszystkich Forumowiczów, dzięki którym udało się pobić nowy rekord
Ja niestety nie zdążyłam na to, aby do Was dołączyć... Specjalne podziękowania dla Maverica jako inicjatora i "popychacza" całego przedsięwzięcia.
Love&Peace
R.