www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Początek końca
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=32&t=1860
Strona 1 z 1

Autor:  Maveric [ Wto Wrz 12, 2006 9:17 pm ]
Temat postu:  Początek końca

Jedno jest pewne odchodzę.... Niedługo gdzieś za 2 tygodnie pojawi się tutaj bardzo obszerny list zresztą mój ostatni. Mam dosyć tego wszystkiego tym bardziej, że obecnie w życiu nie jest mi za łatwo...

Autor:  kalosz [ Śro Wrz 13, 2006 3:10 am ]
Temat postu: 

Nie martw się, na YOYO na pewno będziesz mile widziany :)

Autor:  Winter [ Śro Wrz 13, 2006 4:06 pm ]
Temat postu: 

Maveric ! Idąc do szkoły myślałam o Tobie i tym że nie byłes daaawno na forum ... :(
Tak było, mimo ze nawet nie mieliśmy okazji pogadać, znałam cię tylko z postów na tym forum ...
A tak bardzo lubiłam czytać Twoje posty, przy niektórych się smiałam przy innych zastanawiałam się nad tym co pisałeś ...
Mam nadzieję że jeszcze zobaczymy się na yoyo, bo przykroby było gdyby taki fan jak ty, nie udzielał się zupełnie nigdzie.
Pozdrawiam.

Autor:  Yer Blue [ Czw Wrz 14, 2006 1:47 pm ]
Temat postu:  Re: Początek końca

Maveric napisał(a):
Jedno jest pewne odchodzę.... Niedługo gdzieś za 2 tygodnie pojawi się tutaj bardzo obszerny list zresztą mój ostatni. Mam dosyć tego wszystkiego tym bardziej, że obecnie w życiu nie jest mi za łatwo...


:( :( :(

od pewnego czasu zastanawiałem się czemu tak zniknełeś zamiast sie bronić. do głowy przychodziły mysli, że to jednak być może Aducośtam to Ty :? bo gdyby mi na przykład ktoś cos takiego zarzucił, to bym wyskoczył z własnej skóry żeby udowodnić, że tak nie jest :wink: dlatego tak na dobra sprawę pogubiłem sie w tym zamieszaniu zwłaszcza, że moderatorzy mówili swoje... już niczego nie byłem pewny, ale od poczatku cos (kobieca intuicja :wink: ) mi w środku podpowiadało, że jesteś w porządku... jeśli tak rzeczywiście jest to przepraszam Cie , że zwatpiłem w Ciebie...
w dalszym ciągu zależy mi na ostatecznym rozwikłaniu tej sprawy. jesli Mave został tak bezpardonowo wrobiony to jest to najbardziej przykra rzecz jaka sie mogła zdarzyć na forum... pamiętam dobrze jak napisałes mi na priva, przed zniknieciem że w Twoje serce został wbity pal...
z dugiej strony nie musisz odchodzić, ja Ci wierze... i chyba cała reszta też.
Ale jakby co to życzę powodzenia!

Autor:  koffanaKASIA [ Nie Wrz 17, 2006 9:04 pm ]
Temat postu: 

Co to jest yoyo?

Autor:  kalosz [ Nie Wrz 17, 2006 9:36 pm ]
Temat postu: 

koffanaKASIA napisał(a):
Co to jest yoyo?


Yoyo, to miejsce, gdzie nie ma nienawiści. Gdzie anioły w tęczowym rozbłysku delikatnie muskają struny harfy kojąc narządy słuchowe homo sapiens. Gdzie miłość płynie szeroką rzeką, a jej dopływy mają swe źródła w sercu każdego użytkownika. To miejsce opisywane w wielu starożytnych księgach i opiewane przez trubadurów na całym świecie. Na Yoyo (nie mylić z Yoko) życie płynie spokojnie a zarazem dynamicznie. Tam nie znajdziesz fałszywej nuty, ni pyłku, ani też bruzdy na kryształowej powierzchni jego konstrukcji, która jarzy się niebywałym światłem rozkoszy i tolerancji. Tam, w tym miejscu, na Yoyo, na tym znakomitym serwerze, dzieją się ponoć rzeczy niebywałe, niezmierzone, motywowane przyjaźnią i mądrością, których zwykli śmiertelnicy mogą jedynie zazdrościć. Yoyo to nie jest zabawka dla dzieci w postaci dwóch złączonych dysków, tak że pomiędzy nimi znajduje się walec o średnicy mniejszej niż średnica dysku, do którego przyczepiona jest linka, co daje pole do popisu momentowi bezwładności posiadanemu przez taką bryłę.
Yoyo to jest coś więcej niż... Yoyo.

Autor:  Michelle [ Nie Wrz 17, 2006 9:53 pm ]
Temat postu: 

:lol: Rozwalający tekst. :lol:
A miłość, pokój i radość na "nowym" forum, jak wszędzie, będzie panować jedynie do czasu.
Człowiek to nienawistne stworzenie, choćby nie wiem jak starające się okiełznać swoją naturę, zawsze wdające się, prędzej czy później, w spory o mniejszym lub większym znaczeniu. :wink:
Yoyo jak yoyo, nie mam nic przeciwko, sama napisałam tam parę postów (wszystko świetnie - nowe inicjatywy, więcej o Beatlesach w sieci itp.), ale dziwi mnie zupełne wyludnienie się tego forum... Zbiorowa amnezja? Rozumiem, że część (przeważająca) może być zmęczona kłótniami i aferami, ale jak można zapomniec o tylu latach, dziesiątkach dyskusji tu prowadzonych? Naprawdę sądzicie, że na yoyo nie pojawią się mącący i kręcący userzy? It`s just a matter of time ;)
Złośliwość jest wszędzie, nawet przy wykorzystaniu regulaminu jako oręża nie da się jej w pełni wyplenić. :roll:
Mam wrażenie, że wybaczacie błędy jedynie niektórym (bez urazy).

Autor:  kalosz [ Nie Wrz 17, 2006 10:08 pm ]
Temat postu: 

"Jojo left his home in Tuscon, Arizona
For some California grass..."

Autor:  Michelle [ Pon Wrz 18, 2006 12:09 am ]
Temat postu: 

"Get back, get back
Get back to where you once belonged" Image

Autor:  koffanaKASIA [ Pon Wrz 18, 2006 8:08 am ]
Temat postu: 

Mi się pomysł podoba :D Lepiej, żeby nie było kłótni. Ale wydaje mi się, że te yoyo was chyba skrzywdziło, bo piszecie o nim niestworzone wyolbrzymione rzeczy w tych postach. Nie rozumiem was.

Pozdrawiam,
Kasia

Autor:  kalosz [ Pon Wrz 18, 2006 8:45 am ]
Temat postu: 

koffanaKASIA napisał(a):
Mi się pomysł podoba :D Lepiej, żeby nie było kłótni.


Cieszymy się z Twojej radości.

koffanaKASIA napisał(a):
Ale wydaje mi się, że te yoyo was chyba skrzywdziło, bo piszecie o nim niestworzone wyolbrzymione rzeczy w tych postach.


Wydaje Ci się - to się zgadza. Choć z drugiej strony, według najstarszych przepowiedni i obliczeń Mikołaja Kopernika, yoyo skrzywdzi wielu.

koffanaKASIA napisał(a):
Nie rozumiem was.


Może nie potradisz przyjąć czyjegoś punktu widzenia. A może znowu Ci się wydaje.

Autor:  Squork [ Pon Wrz 18, 2006 9:42 am ]
Temat postu: 

Mnie ostatnie zdarzenia troszkę rozczarowały. Bany, intrygi, yoyo... Ludzie traktują zwykłe forum w zupełnie przesadzonych proporcjach a to przecież zawsze TYLKO strona www, niewarta tego wszystkiego. Zupełnie nie rozumiem tego obrazania się, odchodzenia, patetycznych postów vide ten na górze niniejszego tematu itd. To TYLKO internet!

Autor:  Cinek15 [ Pon Wrz 18, 2006 5:21 pm ]
Temat postu: 

Tak sobie pomyślałem nad tym twoim postem i stwierdzam, że masz rację :D

Popatrzmy do czego może doprowadzić internet :shock: :wink:

Autor:  beatles [ Wto Wrz 19, 2006 12:37 pm ]
Temat postu: 

Muszę jednak odnieść się do tego co pisze kalosz.....Najdroższy Ty Mój.....nie wiem kim jesteś,nie wiem dlaczego tu jesteś ,jak również nie wiem po co w ogóle tu jesteś....ale wiem jedno.....to co wypisujesz, to naprawdę jedna wielka żenada która ma sprowokować najwyraźniej kolejne zamieszki...nie chcę nazywać Cię prowokatorem ale niestety sam doprowadzasz do stanu który można nazwać burzeniem ładu...
Twoje treny naprawdę przyprawiają o palpitacje serca.....bo jezeli świat na YOYO jest tak piękny......dlaczego nie przebywasz jeszcze w tym raju....z którego się wylewa tyle miłości....
Jestem tam i ja.....i wiesz co.....jest normalnie..nie czuję tego o czym piszesz...nabijanie się,ironizowanie to taki dar dla tchórzy...którzy potrafia atakować od tyłu,ale kiedy mają stanąć z kimś twarzą w twarz okazuje sie ,iż odwagi już nie starcza......chyba(obym sie mylił )należysz do tej grupy ludzi....

Naprawdę myślę iż powinieneś dać sobie spokój.......ponieważ u Joryka już tylko kalosz fika......

Powiem ze smutkiem tylko tyle.....na tym forum Beatlesi już ludzi nie łączą.....lecz dzielą.....szkoda.....

Autor:  Dorothy [ Wto Wrz 19, 2006 1:39 pm ]
Temat postu: 

Kolejna mała prowokacja kalosza ?

Jestem wstrząśnięta :shock:
A nawet zmieszana :shock: :wink:

Po tym co napisał Marek-Beatles nie mam chyba nic do dodania...
Może tylko powtórzę za moim przedmówcą " u Joryka, tylko kalosz fika" :lol: :wink:


ps. kaloszu, to naprawdę trochę żałosne, co piszesz...

Autor:  Ania1 [ Wto Wrz 19, 2006 2:06 pm ]
Temat postu: 

Od jakiegoś czasu mam okazję śledzić te wszystkie intrygi i doprawdy pogubiłam się już w tym wszystkim- kto jest kim i za kim stoi....
Zawsze uważałam,że muzyka powinna łączyć ludzi, a nie dzielić.
Jak widać tak nie jest.
Polska to dziwny kraj, w którym nie ma ludzi "nie do ubabrania" (cytat z "Kiepskich", ale jakże prawdziwy) ....

Autor:  Yer Blue [ Wto Wrz 19, 2006 2:14 pm ]
Temat postu: 

beatles napisał(a):
Powiem ze smutkiem tylko tyle.....na tym forum Beatlesi już ludzi nie łączą.....lecz dzielą.....szkoda.....


jak to Beatlesi na tym forum nie łączą ludzi? :o czy naprawde tylko dzielą? A moze powinieneś uzyć czasu przeszłego? bardzo wiele dzieliło tutaj ludzi jeszcze kilka tygodni temu... a teraz? Osoby które nie chca być tutaj są tam gdzie trzeba (nowe forum), a reszta (chociaż co mnie boli mniejsza część) została tutaj i na pewno wiele nas łączy. Chyba przedwcześnie nas skreslaś :wink: tak naprawde niektóre osoby nie mogły żyć obok siebie, pomysł z nowym forum jest dobrym rozwiązaniem.
A nowe forum jest w porzadku, panują fajne dyskusje o Beatlesach, jest spoko.

Autor:  Audrey [ Wto Wrz 19, 2006 3:14 pm ]
Temat postu: 

A ja myślę, że to, na którym forum siedzimy, nie jest AŻ TAK ważne. Ja zaglądam na oba. Ale wiecie, gdybym wszystkich Was mogła mieć gdzieś przy sobie, a nie rozrzuconych po świecie, to... cieszyłabym się! Bo chodzi mi o kontakt z Wami, rozmowy o Beatlesach i nie tylko. Ignoruję to, co jest złe i skupiam się na ludziach, z którymi chcę gadać. Po prostu :wink:

Autor:  kalosz [ Wto Wrz 19, 2006 3:41 pm ]
Temat postu: 

beatles napisał(a):
Muszę jednak odnieść się do tego co pisze kalosz.....Najdroższy Ty Mój.....nie wiem kim jesteś,nie wiem dlaczego tu jesteś ,jak również nie wiem po co w ogóle tu jesteś....ale wiem jedno.....to co wypisujesz, to naprawdę jedna wielka żenada która ma sprowokować najwyraźniej kolejne zamieszki...nie chcę nazywać Cię prowokatorem ale niestety sam doprowadzasz do stanu który można nazwać burzeniem ładu...


Nie musisz nic pisać ani do niczego się odnosić - po prostu chcesz :) Tak jak ja. Jeżeli to co napisałem jest obraźliwe w stosunku do czegokolwiek, to ja przepraszam, ale chyba nie należymy do jednego gatunku.

Jestem gietkiem Marku. Krzysztofem Giętkowskim, synem Marka i Bożeny. Nie mam stałego numeru IP, więc sorry - nie wylegitymuję się nim.

beatles napisał(a):
Twoje treny naprawdę przyprawiają o palpitacje serca.....bo jezeli świat na YOYO jest tak piękny......dlaczego nie przebywasz jeszcze w tym raju....z którego się wylewa tyle miłości....


Ponieważ jestem zły i lubię być tutaj - w piekle, kupie śmieci, gnieździe żmij, pierduśnic ;), w miejscu gdzie można gdzie niegdzie zasmakować goryczy, w miejscu, które nie jest oceanem mleka i miodu.

Z drugiej strony, cieszę się, że podoba Ci się moja twórczość. Zapewniam Cię, że muzycznie jestem bardziej powalający.

beatles napisał(a):
Jestem tam i ja.....i wiesz co.....jest normalnie..nie czuję tego o czym piszesz...nabijanie się,ironizowanie to taki dar dla tchórzy...którzy potrafia atakować od tyłu,ale kiedy mają stanąć z kimś twarzą w twarz okazuje sie ,iż odwagi już nie starcza......chyba(obym sie mylił )należysz do tej grupy ludzi....


Nie czujesz tego co piszę? A to dobre Marku :)
JA piszę o raju, a Ty tego nie czujesz.
Make up your mind please! :)

beatles napisał(a):
Naprawdę myślę iż powinieneś dać sobie spokój.......ponieważ u Joryka już tylko kalosz fika......

Powiem ze smutkiem tylko tyle.....na tym forum Beatlesi już ludzi nie łączą.....lecz dzielą.....szkoda.....


A ja sądzę, że za dużo myślisz :) Jednak Twoje zdanie szanuję.

Autor:  kobiór [ Czw Wrz 21, 2006 2:21 pm ]
Temat postu: 

Squork napisał(a):
Mnie ostatnie zdarzenia troszkę rozczarowały. Bany, intrygi, yoyo... Ludzie traktują zwykłe forum w zupełnie przesadzonych proporcjach a to przecież zawsze TYLKO strona www, niewarta tego wszystkiego. Zupełnie nie rozumiem tego obrazania się, odchodzenia, patetycznych postów vide ten na górze niniejszego tematu itd. To TYLKO internet!

dokladnie to samo chcialam napisac

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/