Z racji wyjątkowo uszczuplonych oszczędności i jednoczesnej niepohamowanej niecierpliwości, to ja, ja okazuję się być... eee naiwniakiem (?), zamawiając wersję "Polska cena". Pewnie, że żałuję, ale jak długo można żałować, jeśli pozostałe możliwości nie wchodzą w grę?
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Także kiedy tylko ta wersja ujrzy światło dzienne ("premiera" 8 czerwca) i kochana Poczta Polska mi ją dostarczy, podzielę się moimi wrażeniami co do szaty graficznej. Muzyka w końcu (nie licząc bonusów, których nie usłyszę na płycie) będzie ta sama, niezależnie od ceny.
Deluxe kupię sobie, jak się trafi ślepej kurze ziarno albo gdy zarobię pierwszy milion.
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
No dobra, przeginam, ale powiem szczerze, że mimo pokusy wydań limitowanych, którą zawsze przy tego typu premierach odczuwam, teraz jakoś nie tli się we mnie szczególnie silnie. Może dlatego, żem straszliwie marudząca istota i nie podoba mi się wizja wystającej nieelegancko na mojej skromnej półeczce z płytami najnowszej płyty Macci. Ok, postęp postępem, ciekawe opakowanie ma swoje plusy, ale... po co? Po co nam pudełko rozmiaru DVD, skoro to zwyczajne dwupłytowe wydanie audio? Eeee.
W dodatku denerwuje mnie myśl, że w jeszcze innej edycji jest prawdopodobnie booklet, którego nie uświadczysz w pozostałych dwóch wersjach. Wychodzi na to, że by być w pełni usatysfakcjonowanym kolekcjonerem, powinieneś zbijać kokosy i kupować sobie wszystkie możliwe wersje. Dziekuję, postoję. Znacznie bardziej przypadała mi do gustu wizja ciułania na tę najbardziej rozbudowaną wersję - ale ze wszystkimi możliwymi bajerami, jeśli już tyle grosza trzeba na nią wysupłać.
Chociaż nie powinnam narzekać. Paul mógł w końcu zrobić tak, jak z "Chaos and Creation in the Backyard". Bonusy tylko dla fanów z Japonii.
Ciekawa jestem, które - z przedostatniej czy z najnowszej - są więcej warte.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Pożyjemy, zobaczymy.
PS Właśnie natknęłam się na czwartą wersję - jewelcase. Od przybytku głowa nie boli?
PS 2 Przepraszam, że jakoś tam wyżej wydaję się negatywnie nastawiona. To dotyczy tylko marketingowej otoczki albumu (na razie: zobaczymy, na ile przekona mnie do siebie sama muzyka). Udziela mi się zmęczenie, płynące z tego rozdrażnienie - no i masz, wyłazi ze mnie maruda.
PS 3 Karol, mam nadzieję, że okładka płyty w mojej wersji nie będzie aż tak tragiczna. Mam nadzieję, że po zaopatrzeniu się w "lepszą" edycję, nie najdzie mnie infantylna ochota na to, aby z wkładki poprzedniej składać jaskółki i puszczać przez okno.
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)