www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Hiroshima Sky - geniusz Yoko!
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=28&t=1008
Strona 1 z 1

Autor:  Pawel [ Sob Wrz 10, 2005 4:47 pm ]
Temat postu:  Hiroshima Sky - geniusz Yoko!

W 1995, w 50 rocznicę atomowego ataku na Japonię nastąpił nieoczekiwany re-union - Rodzina MCCartneyów spotkała się z ... Yoko Ono by wziąć udział w historycznej sesji nagraniowej.
Myślę, że odbyło to się na fali re-union, Antologii.
Nagranie jest dość ostre nawet jak na eksperymentalne nagrania Johna i Yoko z 1968. Yoko wydaje z siebie takie dźwięki jakby dusiała się własnymi wymiocinami. Nie wiem dlaczego Paul zdecydował się na wzięcie udziału w czymś tak okropnym.
Dla ludzi o silnych nerwach, oraz fanów Yoko, link:

http://home.hiwaay.net/~gjohnson/macca3.html

Autor:  Rita [ Sob Wrz 10, 2005 5:39 pm ]
Temat postu: 

Muszę przyznać, że "skapitulowałam" po trzech częściach...
Może w takich przypadkach powinien się liczyć czyn, a nie skutek. A taki czyn ze strony Paula to musiało być rzeczywiście wielkie poświęcenie :lol: :twisted: :wink: .

Autor:  macho [ Sob Wrz 10, 2005 8:26 pm ]
Temat postu: 

Pozwolilem sobie przetlumaczyc krotki tekst pochodzacy z "Monthly Beatles Book" (maj / sierpien 1995 r.) na temat historii tego nagrania.
Cytuj:
11 marca (niektore zrodla podają date styczniowa) Yoko Ono wraz z synem (z malzenstwa z Johnen) Sean'em Ono Lennonem odwiedzila prywatne studio Paula McCartneya zwane "the mill" (młyn) w Wschodnim Sussex aby nagrac swoja kompozycje "Hiroshima Sky Is Always Blue" ktora miala upamietnic 50-ta rocznice zrzucenia bomby atomowej na Hiroshime.

Yoko i Sean polaczyli sily w nagraniu z Paulem i jego rodzina, żona Linda i ich dziecmi: Mary, Heather, Stella i James'em. Yoko wziela na siebie glowny wokal. Paul udzielil sie wokalnie w tle oraz zagral na kontrabasie (tym samym, na ktorym gral Bill Black w utworze "Heartbreak Hotel" Elvisa Presleya).Dodatkowo Linda zagrala na organach a Sean i James na gitarach. Mary, Heather i Stella na instrumentach perkusyjnych oraz w churkach.

Utwor ten utrzymany jest w stylu jam session i oparty jest na nie ujetych w forme eksperymentow charaktyreyzujacych wczesny muzyczny styl Yoko, prezentowany m.in. na takich albumach jak Two Virgins, Life With Lions czy Live Peace in Toronto (w czesci Yoko).

Przed powrotem Yoko i Seana do Nowego Jorku, Paul zmiksowal nagranie a Yoko nalozyla bicie dzwonow na ktorych zagral Sean na wstepie utworu.

Plotka głosila, ze Yoko planowala wydac ta piosenke w przyszlosci na solowym albumie, ktory nagralaby z zespolem Sean'a. Ono powiedziala: "Nie odpowiednie byloby umieszcenie tego nagrania na mojej plycie. Czuje tak, poniewaz to wydazenie dotyczylo rowniez dzieci - wiec nie moglabym tego umiescic na komercyjnym krązku. Tak własnie czuje i umieszcze to w całkiem inny sposob - nie komercyjny. To jest jednak trudne do zrobienia"


Yoko Ono napisał(a):
"Hiroshima's sky is blue" to modlitwa, pragne aby spoleczenstwo w przyszlosci bylo piekne jak niebieskie, niebieskie niebo"


pozdrawiam

Autor:  Pawel [ Sob Wrz 10, 2005 9:49 pm ]
Temat postu: 

Macho, dzięki za tłumaczenie! :)

Taaak, jaka to piękna modlitwa :lol:
Jakby tak wszyscy się modlili, to co chwilę trzeba by wzywać karchera do dywanów i wykładzin :wink: :lol:

Autor:  Ania1 [ Śro Wrz 14, 2005 8:46 pm ]
Temat postu: 

Pusty śmiech mnie ogarnął.....hehehehe---- dobrze ujął to Paweł określając ten pseudośpiew słowami:
Cytuj:
Yoko wydaje z siebie takie dźwięki jakby dusiała się własnymi wymiocinami. Nie wiem dlaczego Paul zdecydował się na wzięcie udziału w czymś tak okropnym.

Nic dodać - nic ująć....

Autor:  Father McKenzie [ Czw Wrz 22, 2005 8:43 pm ]
Temat postu:  Re: Hiroshima Sky - geniusz Yoko!

Pawel napisał(a):
Nagranie jest dość ostre nawet jak na eksperymentalne nagrania Johna i Yoko z 1968. Yoko wydaje z siebie takie dźwięki jakby dusiała się własnymi wymiocinami. Nie wiem dlaczego Paul zdecydował się na wzięcie udziału w czymś tak okropnym.
Dla ludzi o silnych nerwach, oraz fanów Yoko (...)

Teraz zastanawiam się, czy ściągać... Fanem Yoko nie jestem (chociaż nadal uważam, że "Kiss, kiss, kiss" wymiata :D ), specjalnie silnych nerwów nie mam, wymiocinami sie nie pasjonuję... Niech ktoś jeszcze przesłucha i powie czy warto, bo ja jestem za młody, zeby niszczyć sobie psychikę. :)

Autor:  Ania1 [ Pią Wrz 23, 2005 10:00 am ]
Temat postu: 

Ściągnij- posłuchaj-oceń. Masz prawo do własnej oceny tej twórczości.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/