Cytuj:
Resztę recenzji napiszę jak obejrzę do końca
pzdr
Pawel
No to i ja trochę o tym DVD
1) zdecydowanie najlepszy pre show od 1989 ze świetnym kolażem dzwiękowym (w którym twin freaks odgrywa główną rolę) i doprawdy ciekawie opowiedzianą historią (chronologicznie od narodzin Paula do tegorocznego Live8)
2)oprawa świetlna i telebimy/.. światła robią naprawdę duze wrażenie, w końcu więcej zespołu na ekranach niż (nie)potrzebnych animacji. fortepian wyłania się z pod ziemi (jeszcze nie wiedział że za parę dni wpadnie w tą dziure

)Sama scena przypomina mi tegoroczny superbowl.
3)repertuar - o samej muzyce pisałem już przy okazji Bostonu i innych postów związanych z Rock With Us dlatego to co szczególnie zwróciło moją uwagę na dokładnie tym koncercie :
Fixing A Hole i Blackbird - Paul po prostu totalnie się posypał .. obydwa utwory przerwał zastanwiając się jaki zagrać akord lub przypominając sobie tekst... wszystko oczywiscie przy ogromnym aplauzie publiki. Jak zawsze całośc po mistrzowsku obrócił w żart. Chociaż nie wiem czy to dobra oznaka na przyszłość.
Zaskoczenie : Yellow Submarine przed I'll Follow The Sun - myslałem że z Tributami definitywnie skończył w Glastonbury ...
Najlepszy punkt programu - zdecydowanie rockery. Pierwszy koncert trasy --> gardziołko wykurowane można śpiewać na setke możliwości. Tak więc nie męczymy się przy sluchaniu I've Got A Feeling, Helter Skelter czy Too Many People (ba , ostatniego słucha się wrecz z przyjemnośćią)
4) jakość nagrania - całośc kręcił Rhoadie (techniczny) co możemy wywnioskować oglądając w bonusach próbę (niestety nie zespołu, raczej sprawy czysto techniczne i nagłosnieniowe przez ekipe z trasy). Na początku koncertu znajduje się na publice. Pózniej jednak (niestety chowając kamere do pokrowca) przenosi się do górnej loży. Przez ten patent tracimy parę utwórów, widzimy np zatrzymaną stop klatkę a w tle leci muzyka którą nagrała kamere. Tak własnie jest z I'll Get You ...mamy dzwięk ale niestety brak obrazu.
Mimo wszystko cyfrówka i nie można się raczej do niczego przyczepić. Chyba tylko jedne cięcie (w For No One i początek Penny Lane)
5) sprzęt : Paul bez zmian (jedna zmiana akustyka na Jenny Wren - napewno ze względu na fakt że zarówno w wersji studyjnej jak i koncertowej jest przestrojony o cały ton)
Rusty - przywrócenie do łask białego Gibsona znanego wczesniej chociażby z DVD Back In The US w Too Many People i nowy Gretsch na Band On The Run
Brain - przerzucił się na Gibsona SG. Kilka słów o nim samym. Jeżeli Rusty swoim zachowaniem, grą a nawet troszkę fryzurą robi się bardziej hmm powiedzmy 'beatlesowski' (nie zatracając przy tym własnego stylu) to Brian staje się coraz bardziej bezbarwny i stoi w jego cieniu.
Na koniec powiem tylko jedno.miałem niesamowitą uciechę ogladać na nowo takie kawalki jak kochane Till There Was you,Bathroom Window,Too Many People, I Will czy przedewszystkim Please Please Me.
WIELKIE DZIĘKI !!