kurcze nie lubię takich tematów. bo nie wiem nigdy co napisać, a bardzo chcę, bo Brainwashed to moja ulubiona płyta George'a (i ogólnie solowych Beatlesów), a George jest moim ulubionym solowym wokalistą TB. A że zawsze uciekam od takich tematów, to teraz postanowiłam zmienić zwyczaje ...
Dziwnie to wyglada - Wintie tak chwali George'a a nigdy nie wypowiedziała sie "głębiej" na temat jakiejś jego płyty ... podejrzane wręcz
To teraz rozwiewam wasze wątpliwości.
Będę opisywać wszytskie piosenki na płycie.
1. Any Road - to była pierwsza piosenka solowego Georga jaka usłyszałam, w pełni świadoma że to george i kim george jest i ... odleciałam.
Po pierwsze gitara, taka George'owa która strasznie mi się podoba, po drugie wokal, który od razu wbił mi się w pamięć. Bo Beatlesowski George, a solowy do JAK DLA MNIE dwa różne światy, w szczególności widać to właśnie w tym utworze. I nie mówię tu o barwie głosu, bo oczywiście jest ta sama, ale ... niby inna. Może chodzi o jakąś "manierę", "beztroskę" ? Hm ... jeszcze nie rozgryzłam
2. P2 Vatican Blues - jejku jak ja lubię taką muzykę ... taka "na luzie" ja ją nazywam. I wokal George'a ... musze przyznac że ZAWSZE śpiewam tą piosenkę "razem z Georgem"
W szczególności uwielbiam ten moment One Our Father three Hail Marysssss (przeciągane "s")
3. Pisces Fish - ehh jakoś tak jest ze zawsze ją przełączam na następną.
Nie przypadła mi coś do gustu ta "rybka"
Początek mnie wyjątkowo denerwuje ... i refren ... sama nie wiem czemu
4. Looking For My Life - a tu refren wręcz uwielbiam !
I też go śpiewam z Georgem
5. Rising Sun - i znowu ta gitara ... do tej pory nie wiem jak dokładnie nazwać jej dźwięk, bo w każdej piosence jest inna. Raz brzęczy jak mucha, innym razem jak zimne morskie fale przed deszczem, lub wiatr niosący krople deszczu ... No i dźwięk gitary przed samym refrenen - wchodzący "pod górę" (tak go zwę) i w samym refrenie "hawajski" (można tak najprościej go określić)
Piekne !
Jakby na prawdę wschodziło słoneczko
6. Marwa Blues - aaa ! To jest ... jakby myzuka z samego nieba.
Jakby słońce wychodzące po deszczu, jakby morze deliktnie obmywajace brzeg, jakby rozpalony piasek ... Pamiętam że jak jeszcze słuchałam maniakalnie Queen, to wszytskie takie piosenki z wyraźnie "odcinajacą się" gitarą, lub solówkami, albo instrumentalne, kojarzyły mi się z ZIMĄ, a ta piosenka jest wręcz gorąca, ale nie męcząco gorąco, tylko tak bardzo bardzo przyjemnie gorąca, widzę w niej LATO ... to jest jakby dźwiękowy zapis szczęscia, spokoju i nieskończonej radości.
Uwielbiam ją ...
7. Stuck Inside a Cloud - kolejna perła. Poczatek jest piękny, a jak włacza się do tego głos George'a i słyszę tekst który strasznie na mnie "działa" to zaczynam znowu śpiewać ...
Aha i jeszcze jedno co do tej piosenki. W pewnym momencie słychać powtarzane słowo "cloud" i później "crazy" najpierw normalnie, a potem jakby słychać je "z tyłu" i jak słucham tej piosenki w nocy, na discmanie i słyszę jakby ze środka głowy to wydaje mi się że to jakby ten prawdziwy, a nie tylko jego głos z płyty, George to mówił ... wybaczcie, wiem to wydaje się głupie, dziecinne itp, ale czego wymagac od zapatrzonej w George'a zaledwie 18 letniej dziewczyny
8. Run So Far - hm nie wiem za bardzo jak zinterpretować tą piosenkę. Bo rytm wygrywany przez gitarę mnie trochę tu denerwuje, a wokal George'a w zwrotkach bardzo mi się podoba. A kiedy zaczyna sie refren to wszytsko zchodzi się do kupi i ... przełączam tą piosenkę ...
Trudno ...
9. Never Get Over You - jakoś tak nie ...
10. Between the Devil and the Deep Blue Sea - tak tak ! Pamiętam do tej pory, co sobie wyobraziłam słysząc pierwszy raz tą piosenkę !
Jakby starą salę koncertową z czerwonymi kurtynami i George'a śpiewajacego to, a na refrenie wchodzi do niego gromada "rozneglizowanych" panienek ubranych w czarne pióra itp ... ale co was będę zanudzać.
Ta piosenka zawsze kojazyła mi się z czymś ciepłym i słodkim
11. Rocking Chair in Hawaii - nie bardzo coś ...
12. Brainwashed - no ! Koncówka jest genialna ! Tekst ... uwielbiam go słuchać, uwielbiam go spiewać, cytować ... Kurcze mam świra na punkcie tej piosenki, ona chodzi za mną od więcej niż pół roku (pierwszy raz posłuchałam jej przed wakacjami rok temu) i nadal chodzi mi ona po głowie, ZAWSZE ! Zawsze wraca, i wcale mi to nie przeszkadza.
Początek - te niby mocne uderzenie gitar - piękne, potem refren - czemu zawsze słyszę Ringo krzyczącego "God God God" ? Przecież to nie on ! A moze on ?
(ale ja Ringo słyszę zawsze i wszędzie wiec to typowe).
Brainwashed to mój faworyt i już chyba tak zostanie.