Wiecie, nowa płyta Paula to jest nawet mistrzostwo świata przy nowym wytworze artysty Ringo. Jak zyje to nie słyszałem równie miałkiej płyty, nawet chyba Dark Horse Harrisona zaczne doceniać w kontekście nowego Starra. No naprawdę. Coś potwornego. Już nie ważne, że tytuł taki błyskotliwy, że okładka sprawia estetyczny ból (kto wie, może ktoś kiedyś zaprojektował gorszą, kto wie
), że płyta ma długość epki - ale dlaczego muzyka jest tak wtórna i wymęczona?
Przyznaję, że wiecej się przy niej śmiałem niz płakałem (z bólu) i chyba przesłuchałem do końca tylko dlatego by się upewnić, że to jest najgorsze dzieło eks-Beatlesa jakie mi było dane słyszeć. I to nawet pomimo całkiej udanej kompozycji otwierajacej płytę - Anthem, jakiś nerw, jakaś wyrazistośc przynajmniej, ale reszta to poziom wręcz zjawiskowy.
Trochę to smutne, że ktoś kto był Beatlesem nagrywa takie gnioty, no cholera dla Beatlesa przystoi trzymać jakiś poziom, i Ringo nie jest z tego zwolniony. Moim zdaniem Starkey poczuł się trochę zbyt pewnie po serii udanych płyt - Vertical Man - Ringo Rama - Choose Love. Ringo poczuł chyba, że skoro tak dobrze mu szło to bedzie wydawał co 2 lata, nawet jesli brak nowych pomysłow zastapi odgrzaniem jakiegos zapomnianego utworu. Kto wie do jakiś arcydzieł może to zaprowadzić, kto wie może dwunasta z rzędu płyta pod tytułem Ringo 2026 (zgadnijcie w jakim roku wyjdzie
) będzie trwała 18 minut, zawierac będzie 6 nagrań, a wśród nich nowe wersje Honey Don't i Blindman. Przy tak sukcesywnym i punktualnym spadku spadku jakości płyt Ringo wszystko może się wydarzyć.
Pamiętam jak usłyszałem Y Not - słabe to było jak nie wiem co i już wtedy zaskakiwała mała ilośc nagrań oraz powtórka (na szczeście tylko jedna) - myślałem, że Ringo dostanie blache od fanów i branży i zastanowi się dłużej nad wydaniem kolejnej płyty. Błąd. Y Not była jeszcze na granicy słuchalnosci z 3-4 niezłymi nagraniami, Ringo 2012 jest dla mnie poniżej jakichkolwiek wartosci muzycznych. Jeden fajny numer to troche za mało, Ringo, niezapomniany Beatlesie.
Sorry za krytykę, mam nadzieje, że była konstruktywna.