www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
Ringo - opinie na temat gry https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=26&t=347 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Pablo [ Pią Cze 18, 2004 12:12 pm ] |
Temat postu: | Ringo - opinie na temat gry |
Jest bardzo wiele opinii na temat jego gry. Ja sam uważam,że jego umiejętności byly absolutnie wystarczające dla repertuaru Beatlesów a w takich nagraniach jak A day in the life, Strawbery...., Cry Baby Cry czy Old Brown Shoe pokazal dużą klasę. W niektórych piosenkach jak choćby If I needed Someone jednak trochę brakuje mi perkusji .Ale co tam moja opinia. Pozwólcie że zacytuję zawodowców: Phil Collins - Ringo mial swój wlasny niepowtarzalny styl - A day in the life - spróbujcie to powtórzyć Buddy Rich - gra poprawnie George Martin w 1962r.(z ksiązki o McCartneyu)- nie obronil by się swoją grą. Tacy perkusiści jak Kruppa czy Rich wyprzedzali go o kilka dlugości. A co Wy sądzicie? |
Autor: | Jacek [ Pią Cze 18, 2004 12:30 pm ] |
Temat postu: | Re: Ringo |
Pablo napisał(a): Jest bardzo wiele opinii na temat jego gry. Ja sam uważam,że jego umiejętności byly absolutnie wystarczające dla repertuaru Beatlesów a w takich nagraniach jak A day in the life, Strawbery...., Cry Baby Cry czy Old Brown Shoe pokazal dużą klasę. W niektórych piosenkach jak choćby If I needed Someone jednak trochę brakuje mi perkusji .Ale co tam moja opinia. Pozwólcie że zacytuję zawodowców:
Phil Collins - Ringo mial swój wlasny niepowtarzalny styl - A day in the life - spróbujcie to powtórzyć Buddy Rich - gra poprawnie George Martin w 1962r.(z ksiązki o McCartneyu)- nie obronil by się swoją grą. Tacy perkusiści jak Kruppa czy Rich wyprzedzali go o kilka dlugości. A co Wy sądzicie? Cześć, Podzielam Twoje zdanie. Uważam, że grał ok z doskonałym wyczuciem. Brakowało mi czasem mocniejszych wstawek, ale taki raczej był ówczesny styl ( z wyłączeniem The Who, czy kapeli Hendrix'a ). Jednak po wysłuchaniu i obejżeniu koncertów Paula, muszę powiedzieć, że to co wyczynia Abe na bębnach jest niesamowite. Jak do tej pory moim ulubiony perkusistąbył ten z Deep Purple, ale teraz skłaniam się raczej ku Abe'owi. Do muzyki Bitli dodał dynamiki, przez co fajnie się tego słucha i ogląda. Widać , że facet jest zadowolony z życia. Zresztą, ma powody. Np. wejście i cała gra w Hey Jude. Wersja oryginalna, chowa się przy obecnej koncertowej. Pozdrawiam, Jacek |
Autor: | Pablo [ Pią Cze 18, 2004 1:11 pm ] |
Temat postu: | Re: Ringo |
jacek_ch napisał(a): Pablo napisał(a): Jest bardzo wiele opinii na temat jego gry. Ja sam uważam,że jego umiejętności byly absolutnie wystarczające dla repertuaru Beatlesów a w takich nagraniach jak A day in the life, Strawbery...., Cry Baby Cry czy Old Brown Shoe pokazal dużą klasę. W niektórych piosenkach jak choćby If I needed Someone jednak trochę brakuje mi perkusji .Ale co tam moja opinia. Pozwólcie że zacytuję zawodowców: Phil Collins - Ringo mial swój wlasny niepowtarzalny styl - A day in the life - spróbujcie to powtórzyć Buddy Rich - gra poprawnie George Martin w 1962r.(z ksiązki o McCartneyu)- nie obronil by się swoją grą. Tacy perkusiści jak Kruppa czy Rich wyprzedzali go o kilka dlugości. A co Wy sądzicie? Cześć, Podzielam Twoje zdanie. Uważam, że grał ok z doskonałym wyczuciem. Brakowało mi czasem mocniejszych wstawek, ale taki raczej był ówczesny styl ( z wyłączeniem The Who, czy kapeli Hendrix'a ). Jednak po wysłuchaniu i obejżeniu koncertów Paula, muszę powiedzieć, że to co wyczynia Abe na bębnach jest niesamowite. Jak do tej pory moim ulubiony perkusistąbył ten z Deep Purple, ale teraz skłaniam się raczej ku Abe'owi. Do muzyki Bitli dodał dynamiki, przez co fajnie się tego słucha i ogląda. Widać , że facet jest zadowolony z życia. Zresztą, ma powody. Np. wejście i cała gra w Hey Jude. Wersja oryginalna, chowa się przy obecnej koncertowej. Pozdrawiam, Jacek Sie ma, No wlasnie - jest ktoś taki jak Abe tzn gość robiący swoją grą prawdziwy show. Oglądalem go w Wiedniu i w Pradze i jest niesamowity. Let Me Roll It to czysty perkusyjny majsterszczyk. W ogóle gość wie po co trzyma palki. |
Autor: | Staszek (nieaktywny) [ Pią Cze 18, 2004 1:59 pm ] |
Temat postu: | Nie wiem czy istnieje określenie wirtuoz perkusji |
Ale rzeczywiscie to co wyczynia Abe jest niesamowite. Jest przy tym przesympatyczny. Ja tylko zastanawiam się, jak przy tak olbrzymim wysiłku fizycznym udaje mu się utrzymać tak sporą nadwagę. A może w skrytości przed Sir Paulem wymyka się cichcem na jakąś solidną porcyjkę mięska. |
Autor: | boro [ Pią Cze 18, 2004 2:06 pm ] |
Temat postu: | |
Jak to ktos powiedzial "Ringo byl najwiekszym lewarem perkusyjnym swiata" ;) - popieram, ale tez z drugiej strony Bitelsi nie potrzebowali nikogo lepszego. Dla mnie najlepszym rockowym bebniarzem jest Travis Barker. Nie lubie tych wszystkich wymiataczy majacych ogromne zestawy z miliona blach i garow, to sa pozerzy i potrafia tylko szybko napierdzielac bez opamietania... |
Autor: | greg [ Nie Cze 20, 2004 2:46 pm ] |
Temat postu: | |
dokładnie.... perkusja ma nadawac wszystkiemu rytm, a nie robic zbedny halas, bo to to kazdy potrafi , prz odrobinie zaangazowania Jesli chodzi o Ringo... mi bradzo odpowiada jego gra, wedlug mnie jest dobrym perkusistom, moze ni jakims mistrzem, ale jest OK, z kilkoma , jak juz ktos stwierdzil, na prawde dobrymi kawalkami w swoim repertuarze. A przy okazji chcialbym wspomniec piekna plyte ... czyli Ringorame...jak dla mnie rewelacja (perkusja w 'I think therefore I R&R' ...super ) |
Autor: | Pajdek [ Wto Cze 22, 2004 2:22 am ] |
Temat postu: | Re: Ringo - opinie na temat gry |
Pablo napisał(a): Phil Collins - Ringo mial swój wlasny niepowtarzalny styl - A day in the life - spróbujcie to powtórzyć
Hm... Raczej ciężko było by to powtórzyć: bębny w 'A Day In The Life' są spowolnione (nagrane normalnie i puszczone z wolniejszą prędkością.) |
Autor: | KDK [ Wto Cze 22, 2004 8:45 pm ] |
Temat postu: | Re: Ringo - opinie na temat gry |
Charlie Waats był, a właściwie jeszcze jest, lepszy |
Autor: | walrus [ Śro Cze 23, 2004 9:00 am ] |
Temat postu: | Re: Ringo - opinie na temat gry |
KDK napisał(a): Charlie Waats był, a właściwie jeszcze jest, lepszy
ale gra w odrobinkę gorszym zespole |
Autor: | Pablo [ Śro Cze 23, 2004 12:35 pm ] |
Temat postu: | Re: Ringo - opinie na temat gry |
Pajdek napisał(a): Pablo napisał(a): Phil Collins - Ringo mial swój wlasny niepowtarzalny styl - A day in the life - spróbujcie to powtórzyć Hm... Raczej ciężko było by to powtórzyć: bębny w 'A Day In The Life' są spowolnione (nagrane normalnie i puszczone z wolniejszą prędkością.) Dzięki za informacje - nie wiedzialem o tym, chociaż cięzko mi uwierzyć, bo wydaje mi się że rytm perkusji jest ani za szybki ani za wolny |
Autor: | Gość [ Śro Cze 23, 2004 1:55 pm ] |
Temat postu: | |
Wedlug mnie Ringo byl bardzo dobrym perkusista. Czasem brakuje mi jego charakterystycznych przejsc i tak np. "Flying" jest za "proste" pod tym wzgledem. Ogolnie nie byl moze superszybki i hi[per skomplikowany, ale mnie sie jego gra podoba. Sa duzo gorsi drummerzy od Ringo jak np Nick Mason z Pink Floyd. Ten to dopiero flegmus! On znowu mial takie przejscia, ze sie denerwuje jak go slucham. Roger Taylor z Queen to normalnie plebs wzrod perkusistow. W tym przypadku proste nie jest piekne. Ian Paice (ten od Deep Purple) to prawdziwy showman i wysmienitu bebniarz. Na koncertach ustawiali go na srodku, Ritchie Blackmore po prawej, a Jon Lord po lewej. Kazdy z nich mial swoje "5 minut". I to nie byle jakie 5 minut. Uwielbiam styl gry Carla Palmera z EL&P. Full wypas jak to sie mowi w Polsze. Ringo w tym wszystkim stoi gdzies tak po srodku. By the way: o tym spowalnianiu tasmy: uwazam, ze MArtin schrtzanil kilka rzeczy. Jedna z nich to spowolnienie calego Strawberry Fileds. Ale to juz inna historia.... |
Autor: | cze [ Pią Cze 25, 2004 10:23 am ] |
Temat postu: | |
Wlasciwie nie dodam nic nowego do tego co powyzej. Ringo to solidny perkusista, choc brakowalo mu moze finezji. Ale wystarczy posluchac chocby "She Said, She Said" czy "Rain", by wiedziec, ze nie wypadl sroce spod ogona. |
Autor: | cze [ Pią Lut 23, 2007 1:45 pm ] |
Temat postu: | |
...ale, po obejrzeniu wczoraj koncertu The Who z 2000 roku, gdzie na perkusji grał Zak, twierdzę, że to co wyczynia syn Ringo to jest PRAWDZIWE mistrzostwo świata. Godny następca Keitha Moona jak najbardziej. |
Autor: | Audrey [ Pią Lut 23, 2007 1:54 pm ] |
Temat postu: | |
Ringo - doskonała gra. To niesamowite, że jedno małe gumowe kółeczko może przynieść tyle radości! Rzucasz, łapiesz - proste a genialne! |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |