www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

4 rocznica śmierci George`a [']
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=26&t=1161
Strona 1 z 1

Autor:  Michelle [ Pon Lis 28, 2005 9:00 pm ]
Temat postu:  4 rocznica śmierci George`a [']

Jutro mija 4 rok bez 'cichego Beatlesa" na tej ziemi... brakuje słów, żeby opisać pustkę, którą po sobie zostawił. Niesamowite, że człowiek, którego w życiu nie znałam stał się dla mnie tak ważny... Jego poglądy, jego humor, jego talent, to wszystko co nam pozostawił swoim pięknym życiem zasługuje na głęboki szacunek, nie tylko ze strony fana The Beatles...
Brakuje słów, ale to może i nawet dobrze, bo tak ważnych i tej wagi spraw nie da się ująć w słowa. Można próbować, ale to na nic.
I tak wiecie co czuję, nie muszę tego mówić. Chyba tak czujemy się wszyscy.
Zapalmy jutro świeczkę w oknie, na cmentarzu... nie ważne gdzie... wspomnijmy George`a - wielkiego muzyka, skromnego człowieka, który nie tylko nam, ale ogromnej rzeszy ludzi dał tyle radości, tyle przeżyć, podarował najpiękniejsze muzyczne uniesienia.

Czy wy ten dzień macie zamiar uczcić w jakiś inny, szczególny sposób?

http://www.gratefulness.org/candles/enter.cfm

zapalcie też tam świeczkę za Harrisona... jedna z Polski, z okopconego i post-przemysłowego miasta już tam się pali...

Autor:  Pawel [ Pon Lis 28, 2005 9:53 pm ]
Temat postu: 

Jutro Paul występuje w Los Anegels.
Jutro jest 4ta rocznica śmierci.
George odszedł w .... Los Angeles.

Ciekawe czy Paul to jakoś uhonoruje.


[*]

Autor:  Michelle [ Pon Lis 28, 2005 10:32 pm ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
Jutro Paul występuje w Los Anegels.
Jutro jest 4ta rocznica śmierci.
George odszedł w .... Los Angeles.

Ciekawe czy Paul to jakoś uhonoruje.


[*]


Tak, wiem o tym koncercie od Staszka i wcześniej z forum Harriego :D
Piękny gest ze strony Paula... zbliżyli się do siebie z George`m zwłaszcza pod koniec życia Harrisona :)

Autor:  Pawel [ Pon Lis 28, 2005 11:43 pm ]
Temat postu: 

Tak, Staszek zadbał o to bym i ja był świadom tych zbieżności dat i miejsc. Myślałem że warto o tym wspomnieć, skoro Staszek już tu nie pisuje :( To tak jakbym go wyręczył :wink:

Autor:  Michelle [ Pon Lis 28, 2005 11:46 pm ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
Tak, Staszek zadbał o to bym i ja był świadom tych zbieżności dat i miejsc. Myślałem że warto o tym wspomnieć, skoro Staszek już tu nie pisuje :( To tak jakbym go wyręczył :wink:


:D

W takich dniach szczególnie brakuje mi Jego i jeszcze paru innych wielkich fanów :( szkoda, że nie ma ich już na forum :(

Autor:  satfreee [ Wto Lis 29, 2005 3:45 pm ]
Temat postu: 

['] [']
Szkoda, że pozostali Beatlesi też kiedyś odejdą :(

Autor:  Tomek [ Wto Lis 29, 2005 5:07 pm ]
Temat postu: 

Cztery lata temu świat zachłystnał sie na wieśc o śmierci Geargea Harrisona.Mimo że życie biegnie dalej,to ja pogubilem pewne wartosci duchowe! To mnie przekonało że trzeba kochac świat i oddawac pierwsze słowa w sposób szczegolny i głeboki
Dzisiaj pisząc ten post o godz. 16.. w 2001(była podobna pogoda co dziś,smutno,szaro...) juz widziałem ,ale nie przeczuwałem co to jest za strata. Było to wydarzenie wazne w moim życiu,odszedł kolejny przyjaciel ktorego niestety zacząłem poznawac po smierci.


GEORGE HARRISON jeden z wielkich muzyków XX odszedł od nas 29 listopada 2001 roku

:cry:

Autor:  Michelle [ Wto Lis 29, 2005 5:39 pm ]
Temat postu: 

Potwornie smutny dzień, za oknem siąpi, potworna atmosfera ogólnie :( Nie mogę do tej pory uwierzyć, że go z nami nie ma :( Przecież jeszcze zaledwie 4 :!: :shock: 4 lata temu wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Wszyscy do końca mieliśmy nadzieję, że wyjdzie z tej choroby... że organizm ją pokona, ale... :( Teraz pewnie George brzdąka na gitarze Johnowi, który przygrywa na fortepianie...
Brakuje mi ich tak jakbym znała Johna i George`a osobiście... :roll: :( dziwne, ale.. :(

Autor:  Yer Blue [ Wto Lis 29, 2005 5:55 pm ]
Temat postu: 

Nigdy nie zapomnę jak dowiedziałem się o śmierci Georga od brata... Było to już 30 listopada, gdzieś koło południa. Ciężko było...

Autor:  Rita [ Sob Gru 03, 2005 2:00 am ]
Temat postu: 

Ja też nigdy nie zapomnę tego momentu... byłam w szkole i dostałam wiadomość od Mamy. Walczyłam dzielnie, by nie płakać...

A 29 XI w moim odtwarzaczu niepodzielnie królował oczywiście George... A we mnie samej panował co prawda smutek, ale i jakiś rodzaj nadziei, bo przecież ON gdzieś tam na górze jest.........................

Autor:  leila [ Nie Gru 11, 2005 4:52 pm ]
Temat postu: 

Nie smućcie się tak bardzo - zostawił nam cząstkę siebie- swoją muzykę.
A śmierć ... to tylko brama.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/